Masowe bankructwa stacji kontroli pojazdów? Zdaniem ZPSKP wkrótce nas to czeka
Czarną wizję niedalekiej przyszłości przedstawił prezes Związku Pracodawców Stacji Kontroli Pojazdów, a o sprawie napisała Interia.pl. Prezes Andrzej Bogdanowicz ostrzega, że skutki wieloletniego zamrożenia stawek za badania techniczne będą opłakane. Możliwe jest "masowe zamykanie stacji diagnostycznych".
Chodzi o rozporządzenie Ministra Infrastruktury, które reguluje kwestie opłat za przeglądy pojazdów. Od 2004 roku ceny pozostają niezmienione i wynoszą 98 złotych dla samochodów osobowych oraz 62 złote za przegląd motocykla - plus 1 zł opłaty ewidencyjnej.
Stacje kontroli pojazdów to działalność regulowana, co oznacza miedzy innymi konieczność spełnienia przez przedsiębiorców szeregu wymagań dotyczących warunków budowlanych czy technicznych. Prowadzenie tego typu działalności to także wymóg zatrudnienia przynajmniej dwóch diagnostów z uprawnieniami - co znacznie podwyższa koszty SKP.
Prezes Bogdanowicz zwraca uwagę na fakt, że w przypadku drobnych usterek testowanych pojazdów, jak np. brak żarówki, diagności nie mogą zaproponować klientom usunięcia niedociągnięć na miejscu, za co mogliby pobierać opłaty.
Biorąc pod uwagę stale rosnące koszty działalności, inflację, wzrost rachunków za energię, serwis urządzeń diagnostycznych, szkoleń, certyfikacji i innych niezbędnych opłat, dalsze funkcjonowanie wielu SKP stoi pod znakiem zapytania.
Zdaniem Bogdanowicza od 2004 roku, czyli przyjęcia stawek obowiązujących na stacjach diagnostycznych, koszty wzrosły o ponad 120 procent. Do czego prowadzi aktualna, trudna sytuacja?
Jeśli ministerstwo nie podejmie rozmów ze Związkiem Pracodawców Stacji Kontroli Pojazdów, może dojść do masowego zamykania, bankructw SKP, a to znacznie ograniczy możliwość przeprowadzenia obowiązkowych badań technicznych pojazdów - ostrzega Bogdanowicz.
Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze