Maestro Lorenzo i walka wielkiej trójki weekendu
Jorge Lorenzo pokazał wielką klasę, Marquez zbiera punkty, Dovizioso z problemami. Tak wygląda podium po Grand Prix Austrii na torze Red Bull Ring.
To była piękna walka głównie trzech zawodników. Nikt inny nie był w stanie dotrzymać tempa wielkiej trójki w Austrii. Lorenzo jest dziś zupełnie innym zawodnikiem, niż ten, którego oglądaliśmy choćby rok temu. Walczył jak za dawnych czasów.
ARE YOU NOT ENTERTAINED? #AustrianGP 🇦🇹 pic.twitter.com/OKjiQOuIpX
— MotoGP™🇦🇹🏁 (@MotoGP) 12 sierpnia 2018
Marquez prowadził przez znaczną część wyścigu, lecz moc Ducati była trudnym przeciwnikiem. Marc walczył do samego końca, lecz nie chciał zbytnio ryzykować. Punkty w klasyfikacji generalnej są dla niego ważniejsze od kolejnej wygranej w kolekcji. Najniższy stopień podium dla Andrei Dovizioso, który wyczerpał pakiet przyczepności dostarczony przez tylną oponę. Reszta stawki zupełnie nie liczyła się w walce o "pudło".
Czwarta pozycja i najlepszy zarazem wynik zawodnika zespołu niezależnego przypadła Calowi Crutchlowowi. Brytyjczyk stracił do zwycięzcy ponad 9 sekund, co w MotoGP jest przepaścią. Piąte miejsce wywalczył zastępujący w przyszłym sezonie triumfatora dzisiejszego wyścigu - Danilo Petrucci. Szósty ukończył Valentino Rossi, który wycisnął ostatnie soki ze swojej Yamahy. Startował z odległej, aż czternastej pozycji i sukcesywnie przebijał się do przodu, więc pozycja na mecie jest niewątpliwie zasługą jego doświadczenia, a nie możliwości motocykla, do którego słabej dyspozycji przyznaje się fabryka i przeprasza swoich zawodników za tak mało konkurencyjny sprzęt.
Siódmy ukończył przebijający się w górę Dani Pedrosa, za nim walczący w pierwszej fazie wyścigu, w czołowej grupie Alex Rins. Ze stratą 20 sekund do zwycięzcy finiszuje Johann Zarco, zdobywając 7 punktów za dziewiąte miejsce. Pierwszą dziesiątkę zamyka Alvaro Bautista, jedenasty Rabat.
Dopiero dwunasty finiszował Maverick Vinales, trzynasty Iannone, a tych zawodników zwykle widzimy "trochę" wyżej.
Bardzo dobrze wystartował Aleix Espargaro, lecz zawodnik Aprilii tracił kolejne pozycje z każdym kolejnym okrążeniem.
Tylko jeden motocykl KTMa widzieliśmy w Austrii i Bradley Smith zakończył wyścig w domowej rundzie na 14. miejscu. Pol Espargaro i Mika Kallio są wykluczeni z rywalizacji z powodu kontuzji.
Andrea Dovizioso, choć nie powalczył o zwycięstwo, ustanowił nowy rekord toru, wykręcając w trakcie wyścigu 1.24,277 sekundy.
Jak wygląda klasyfikacja generalna po jedenastym z dziewiętnastu wyścigów sezonu 2018?
Prowadzi oczywiście Marc Marquez z dorobkiem 201 punktów, za nim tracący 59 oczek Valentino Rossi. Trzecia pozycja i awans aż o dwa miejsca dla Jorge Lorenzo, który znów traci 12 punktów do Rossiego. Dovi posiada ich 129, Vinales 113, Petrux 105, Zarco 104, Crutchlow 103. Reszta poniżej granicy 100 punktów.
To był kolejny, wspaniały wyścig. Walka na łokcie i przyspieszone bicie serca. Brakowało trochę innych zawodników w walce o podium, lecz wielka trójka była w ten weekend poza zasięgiem reszty stawki.
Kolejna runda już za dwa tygodnie.
Karuzela MotoGP przenosi się "na wyspy", by na legendarnym brytyjskim torze Silverstone próbować gonić lidera tabeli. Rok temu Marquez zakończył wyścig już na siódmym kółku. Wygrał Dovizioso, a podium uzupełnili Vinales i Rossi.
Czy Lorenzo, lub Dovizioso powalczyć z Marquezem o tytuł? Czy Yamaha jest w stanie wypracować konkurencyjne ustawienia elektroniki, by powrócić do czołówki stawki? Część odpowiedzi poznamy już podczas Grand Prix Wielkiej Brytanii.
Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze