Łańcuch motocyklowy - co musisz wiedzieć?
Łańcuch, mimo kilku alternatywnych rozwiązań jest i w dającej się przewidzieć przyszłości zapewne pozostanie podstawowym sposobem przenoszenia momentu obrotowego z silnika na koło napędowe motocykla.
Ten pracujący w specyficznych warunkach układ potrafi zadziwić swoją trwałością i niezawodnością. W motocyklu o mocy 100KM w chwili gdy rzucacie do akcji wszystkie konie mechaniczne, obciążenie każdego pojedynczego ogniwa łańcucha wynosi aż dwie tony. Z drugiej strony niewłaściwe używanie i konserwowanie może drastycznie skrócić żywotność zestawu napędowego oraz ograniczyć przyjemność z jazdy motocyklem. Co zatem robić, a czego unikać, aby używany przez nas łańcuch służył nam długo i szczęśliwie?
Ilustracja geniuszu
Popularność łańcuchów wynika z ich prostoty, a ta jak wiadomo jest cechą składową każdej rzeczy genialnej. Łańcuch przenosi napęd nie tylko niezawodnie, ale także pozwala na łatwą zmianę przełożenia, jest przyjazny w użytkowaniu, prosty w wymianie i relatywnie niedrogi w produkcji. To właśnie te cechy zadecydowały o tym, że różnego typu łańcuchy znalazły zastosowanie w praktycznie każdej dziedzinie życia – od wielkich fabryk, przez wnętrza silników, okrętów, aut i samolotów, skończywszy na różnych precyzyjnych podzespołach w urządzeniach, które wykorzystujemy na co dzień.
Łańcuchy motocyklowe to w chwili obecnej wysoce wyspecjalizowane produkty. Dziś standardem stały się łańcuchy o-rinowe, dlatego to na nich się skupimy. Jak zbudowany jest łańcuch, każdy widzi. Sprytny układ rolek, sworzni i płytek nie zmienił się od lat. Ważną zmianą jakościową było wprowadzenie wewnętrznego uszczelnienia między płytkami łańcucha stanowiącymi zewnętrzne i wewnętrzne ogniwo łańcucha. Dzięki tej innowacji udało się utrzymać środek smarny wokół trzpieni scalających ogniwa oraz ograniczono przedostawanie się zanieczyszczeń pomiędzy trzpień i pracującą wokół niego rolkę. Początkowo gumowe pierścienie zabezpieczające miały postać zwykłych okrągłych gumek, dziś aby zwiększyć efektywność uszczelnienia przybierają one najróżniejszą postać i w przekroju poprzecznym mają kształt np. liter W lub X (stąd nazwy typu X-ring, itp.).
Taki sposób zabezpieczenia łańcuchów motocyklowych wydłużył ich żywot dwu, a nawet trzykrotnie w porównaniu z łańcuchami klasycznymi. Jednocześnie nowa technologia ochrony zestawów napędowych wymusiła wprowadzenie nowych sposobów ich konserwacji.
To czynnik kluczowy dla trwałości i jakości funkcjonowania łańcucha. Poza nielicznymi wyjątkami (sport, stunt, itp.) żelazną zasadą jest dobierania takiego łańcucha oraz takich zębatek jak zalecił producent jednośladu. Pomijając zachowanie motocykla, należy mieć na uwadze kwestie techniczne. Zastosowanie zbyt dużej zębatki napędowej może wymagać użycia dłuższego łańcucha. Wykorzystanie zbyt małej zębatki zdawczej może prowadzić do jej przyspieszonego zużycia, to samo zresztą dotyczy zębatek zbyt wąskich dla danego łańcucha (np. zębatek 520 do łańcucha 525 lub 530). Wykorzystanie elementów niewiadomego przeznaczenia może zaburzyć osiowość zębatki zdawczej i napędowej. Mówiąc krótko – najlepszym rozwiązaniem jest użycie zestawu zębatek i łańcucha dedykowanych dla danego modelu motocykla.
Warto pamiętać także o kilku ważnych drobiazgach. Sportowe aluminiowe zębatki nie sprawdzą się na ulicy, tak samo jak lekkie wyczynowe łańcuchy bez uszczelnień o-ringowych. Niewiele ważą i pożerają mniej mocy silnika, ale zużywają się bardzo szybko. Zmianę zębatek i zakucie łańcucha warto zlecić zaufanemu warsztatowi. Spadający lub urywający się łańcuch potrafi dokonać poważnych szkód zarówno w sprzęcie jak i w zdrowiu motocyklisty.
Jak dbać o łańcuch
Są trzy zasadnicze składowe dbałości o łańcuch. Pierwszą z nich jest jego właściwy naciąg. Jeśli łańcuch szura po ziemi, szoruje po wahaczu to w układzie napędowym zaczyna pojawiać się odbierające przyjemność z jazdy szarpanie, które błyskawicznie niszczy sam łańcuch, a przy okazji inne elementy układu napędowego jak sprzęgło, łożyska czy zabierak w tylnym kole. Regulacja łańcucha zajmuje w większości przypadków maksymalnie 5 minut i wymaga użycia 2-3 kluczy, które zawsze można wozić ze sobą. W skrajnych przypadkach luźny łańcuch może spaść w czasie jazdy, lub poważnie uszkodzić (dosłownie przepiłować) wahacz.
Druga istotna kwestia to smarowanie. Zastosowanie uszczelnień o-ringowych wymusiło na motocyklistach stosowanie odpowiednich smarów i mówiąc „odpowiednich” nie mamy na myśli wyłącznie ich właściwości smarnych. Przede wszystkim smar musi dotrzeć pod o-ringi, a zatem musi trafić tam w formie płynnej. Ten sam smar powinien być jednocześnie gęsty i bardzo przylepny, bo prędkości obrotowe osiągane przez zestawy napędowe w np. sportowych motocyklach przyprawiają o zawrót głowy i klasyczny smar byłby natychmiast rozrzucony na wszystkie strony siłą odśrodkową. Aby pogodzić te momentami przeciwstawne potrzeby, współczesne smary łańcuchowe zawieszane są w rozpuszczalniku. Dzięki wykorzystaniu pojemników ciśnieniowych mieszanka smaru i rozpuszczalnika natychmiast dociera na właściwe miejsce i przedostaje się pod o-ringi. Rozpuszczalnik odparowuje, gęsty smar pozostaje na ogniwach oraz zębatkach. Smarujemy rolki po wewnętrznej stronie łańcucha, najlepiej pod wahaczem. Uważamy przy tym, aby nie nasmarować felgi (cholernie trudno to potem domyć), ani opony (smar niszczy gumę, a nasmarowana opona „słabo” trzyma na jezdni). Smarowanie łańcucha najlepiej wykonać po zakończonej jeździe, bo to pozwoli rozpuszczalnikowi na spokojne odparowanie. Rozpoczęcie jazdy wcześniej niż 10 minut przed zakończeniem smarowania gwarantuje, że znaczna część środka smarnego znajdzie się na motocyklu i waszych ubraniach. Standardowo łańcuch powinien być smarowany co 500km oraz po każdej jeździe w deszczu.
Alternatywnym sposobem smarowania łańcucha jest wykorzystanie automatycznych zestawów dozujących olej w czasie jazdy bezpośrednio na łańcuch. Taka inwestycja wydłuża trwałość napędu wg. różnych relacji od 20 do 50% i ma sens gdy zamierzacie na dłużej związać się z danym motocyklem. Tylko wtedy koszty zakupu dosyć drogiego urządzenia będą w stanie zwrócić się w dłuższym przebiegu łańcucha. Co ważne olej stosowany do smarowania automatycznego także nie jest dostarczany użytkownikom za darmo.
Na rynku nabyć można również nieco egzotyczne preparaty do smarowania łańcucha jak np. smary silikonowe. Ich zaletą jest, że nie brudzą wszystkiego wokół tak jak klasyczne środki. Wadą z całą pewnością jest to, że są zdecydowanie droższe, trudniejsze do nabycia, a ich właściwości smarne są często kwestionowane.
Pozostaje nam jeszcze trzecia składowa trwałości łańcucha, czyli czynnik ludzki. Styl jazdy ma ogromny wpływ na trwałość zestawów napędowych. Szarpanie, jazda na gumie, czerpanie pełnymi garściami z osiągów motocykla – wszystko to będzie przybliżało moment, gdy umordowany łańcuch powie „dość”.
Czego nie robić z łańcuchem?
Jest kilka rzeczy, których kategorycznie nie należy robić z łańcuchami napędowymi. Przede wszystkim nie należy myć go agresywnymi preparatami. Różnej maści rozpuszczalniki organiczne działają destruktywnie na o-ringi, a to natychmiast przekłada się na krótszy żywot łańcucha.
Nie wolno łańcucha nadmiernie naciągać. Jest to równie szkodliwe jak jeżdżenie ze zbyt luźnym łańcuchem. Niszczymy w ten sposób nie tylko zestaw napędowy, ale także łożyska w kole i w silniku.
Przy myciu motocykla nie traktujemy łańcucha myjką wysokociśnieniową. Woda wepchnięta ogromnym ciśnieniem miedzy ogniwa na pewno nie wydłuży ich życia.
Jeśli z jakiegokolwiek powodu życie zmusiło nas do rozkucia łańcucha, przy ponownym zakuciu nie wolno wykorzystywać starej zakuwki. Regułą w sztuce jest użycie nowej.
Nie należy również (poza wyjątkami typu sport) zmuszać używanych zębatek do współpracy z nowym łańcuchem i odwrotnie. Taki romans zakończy się przedwcześnie, bo albo rozciągnięty łańcuch szybko zużyje nowe zęby, albo stare zęby błyskawicznie rozciągną nowy łańcuch.
Smarować, nie smarować?
Jest wielu zwolenników nie smarowania łańcucha. Takie rozwiązanie ma w sumie jedną istotną zaletę – nie brudzi motocykla i odzieży. Oczywiście można się także pocieszać faktem, że dzięki takiemu podejściu łańcuch jest bezobsługowy i nie trzeba wydawać pieniędzy na smary. Wady takiego podejścia są jednak uciążliwe. Przede wszystkim zestaw napędowy robi się bardzo głośny. Ponadto łańcuch bardzo mocno się grzeje, co w upalne dni może prowadzić do zniszczenia gumowych o-ringów z wiadomym skutkiem. Spada także trwałość zestawu napędowego.
Stoimy zatem na stanowisku, że łańcuch warto smarować. To już kwestia indywidualna, który z wymienionych wyżej sposobów będzie dla was najefektywniejszy i najwygodniejszy.
Czyścić czy nie czyścić?
Naszym zdaniem łańcucha nie ma sensu czyścić. Oczywiście brudny łańcuch może razić estetów, ale dzięki działaniu siły odśrodkowej zanieczyszczenia są natychmiast usuwane z powierzchni roboczych, przez co na rolkach łańcucha i na kołach zębatych nie znajdziecie niczego poza smarem. Gromadzące się na bocznych płytkach zanieczyszczenia z punktu widzenia użytkowania oraz trwałości łańcucha – nie mają znaczenia.
Aby szybko i skutecznie oczyścić łańcuch trzeba użyć albo agresywnej chemii, albo wysokiego ciśnienia, albo solidnej drucianej szczoty. Każdy jest w stanie sobie wyobrazić jak tego typu zabiegi podziałają na delikatne, ale jakże potrzebne o-ringi. W efekcie próbując czyścić łańcuch skracamy jego żywot.
Kiedy wymienić?
Jest kilka wskazówek mówiących o konieczności wymiany i wcale nie jest to zakres regulacji na wahaczu. Zużyty łańcuch rozpoznacie po tym, że:
- przybiera charakterystyczny rdzawo-ceglasty kolor
- przy próbie odciągnięcia od tylnej zębatki odchodzi od niej na więcej niż 2 mm
- jest nierównomiernie wyciągnięty i trudno jest ustawić właściwy naciąg łańcuch
- rolki łańcucha noszą na sobie ślady mechanicznego zużycia
- zęby na kołach zębatych są nierównomiernie zużyte i „pochylają się” w stronę w którą ciągnie łańcuch
Wymiany łańcucha nie warto odkładać do chwili gdy ten zaczyna już przeskakiwać po zębatce. Zużyty łańcuch wpływa negatywnie na bezpieczeństwo, komfort i przyjemność z jazdy.
Dobry efekt niewielkim nakładem
Aby wasz łańcuch służył wiernie przez długi czas nie trzeba dokonywać żadnych skomplikowanych zabiegów, nie jest także konieczne posiadanie żadnych nadprzyrodzonych zdolności. Wystarczy poświęcić mu kilka minut co każde 500 km. Tylko tyle i w dzisiejszych zabieganych czasach – aż tyle. Tak zwyczajne czynności jak naciągniecie łańcucha i jego smarowanie dadzą nadzwyczajne rezultaty. Biorąc pod uwagę, że koszt zestawu napędowego z wymianą to 500 do 800zł, zadbany łańcuch odwdzięczy się swojemu właścicielowi nie tyko trwałością, ale również realnymi oszczędnościami w eksploatacji motocykla.
Komentarze 30
Pokaż wszystkie komentarze"Kiedy wymieniać? - gdy przybiera charakterystyczny rdzawo-ceglasty kolor" hahaha! Jesli łańcuch jest regularnie solidnie smarowany to nawet max zużycie nie spowoduje tych kolorów. No bo skąd?!...
Odpowiedzw ropie sie plucze jelo
Odpowiedzłańcuch czyszczę zmywaczem do łańcucha od K2 i bardzo sobie chwalę
Odpowiedzfajnym smarem do łańcucha jest smar grafitowy http://bit.ly/3947_smar_grafitowy
OdpowiedzPolemizowałbym z kilkoma uwagami zawartymi w tym artykule. Po pierwsze, jak sam autor zauważył środki smarne z rozpuszczalnikami niszczą gumę, a więc również o-ringi w łańcuchu. Zresztą producenci ...
OdpowiedzTy pojęcia o motocyklach nie masz...olej przekladnowy haha
OdpowiedzZobacz pierwszą lepszą instrukcję moto, wielu producentów rekomenduje olej przekładniowy co jest całkowicie normalne. Zobacz testy np f9 na yt i zobaczysz ze olej jest jednym z najlepszych smarów dla łańcucha
OdpowiedzZwykła reklama Castrola i naciąganie ludzi na kasę. Producenci łańcuchów nie zalecają smarowania ich olejem w sprayu. Rozpuszczalniki tam zawarte mogą działać niekorzystnie na oring łańcucha. ...
OdpowiedzW pełni zgadzam się z kolegą !!!
Odpowiedz