Kymco AK 550 - co to jest? Opinie i test maxi skutera od Kymco
Żeby docenić walory AK 550i, najlepiej od razu zapomnij o jeździe w mieście. To rasowy pożeracz kilometrów, w im dłuższą trasę się wybierzesz, tym więcej będziesz miał frajdy. Tylko nie zapomnij ustawić w nawigacji opcję "wybierz krętą trasę".
No, z tym zapomnij o mieście, to może trochę przesadziłem, jednak kiedy przesiądziesz się na AK 550 z lekkiej 125 możesz przeżyć mały szok. Ten "Kymczak" jest duży i ciężki. Zatankowany pod korek waży 230 kg, więc ciasne manewry nie będą tym, co najbardziej lubi. Sytuacji nie ułatwia również dość wysoko umieszczona, ale przede wszystkim szeroka kanapa. Ja przy wzroście 180 cm nie zawsze mogłem pewnie postawić obie stopy na asfalcie. Jednak w przeciskaniu się między samochodami najbardziej przeszkadzają szeroko rozstawione i umieszczone daleko z przodu lusterka. Dojazdy do pracy najlepiej więc planować obwodnicą, gdzie Kymco w pełni ujawni swoje zalety. Napędza go rzędowy dwucylindrowy silnik z poziomo ułożonymi cylindrami. Z pojemności 550 ccm osiąga on moc 53,7 KM przy 7500 obr/min. Maksymalny moment obrotowy wynosi 55 Nm i jest osiągany przy 5750 obr/min. Z silnikiem sprzężona jest bezstopniowa przekładnia CVT i automatyczne odśrodkowe sprzęgło. Napęd tylnego koła zrealizowano za pomocą szerokiego zębatego pasa. To rozwiązanie ma wiele zalet - jest lekkie, nie wymaga smarowania ani częstej regulacji naciągu. W danych katalogowych możemy przeczytać, że Kymco na rozpędzenie się do 100 km/h potrzebuje 7,2 sek. Łba nie urywa, można by pomyśleć, jednak w realu dynamikę tego skutera odbiera się zupełnie inaczej. Jeżdżąc AK 550i nigdy nie miałem wrażenia, że brakuje mu mocy. Jeśli ustawisz się jako pierwszy pod światłami, dwucylindrowy silnik zapewni takie przyspieszenie, że kiedy będziesz hamował przed kolejnym sygnalizatorem, samochody ledwo zdążą opuścić skrzyżowanie, z którego przed chwilą startowałeś. A najfajniejsze w całej tej zabawie jest to, że wcale nie musiałeś odwijać rolgazu do końca. Kiedy, przykładowo, opuszczając rondo energiczniej sypniesz z garści poczujesz jak tylne koło zaczyna gubić trakcję. Możesz to potraktować jako ostrzeżenie, bo ten duży i szybki skuter nie posiada kontroli trakcji. Bezstopniowa przekładnia dba o to, by jazda była cudownie płynna i by w każdej sytuacji skuter żywiołowo reagował na ruchy rolgazem. Z wyprzedzaniem w trasie nie będzie więc żadnych problemów, wystarczy tylko odkręcić gaz i po sprawie. W praktyce więc dynamikę napędu odbiera się znacznie lepiej niż mogłoby się wydawać po przeanalizowaniu suchych danych katalogowych. Ten skuter rozpędza się bardzo chętnie bez wysiłku nabierając prędkości, a kolejnym źródłem wyrzutu endorfin w twoim organizmie będzie bardzo przyjemna muzyka płynąca z zadartego do góry i zaskakująco zgrabnego tłumika.
Dzięki hamulcom Brembo z radialnie mocowanymi zaciskami czterotłoczkowymi wytracanie szybkości odbywa się równie skutecznie i bezproblemowo. Niemały w tym udział ma również tylny hamulec z zaciskiem dwutłoczkowym. AK 550 bardzo chętnie składa się w zakręty i ma w tym zakresie duże możliwości. By usłyszeć dźwięk skrawania metalu o asfalt będziesz musiał się mocno postarać. Dużo dobrego można również powiedzieć o zawieszeniach. Dbają o przyczepność nie zapominając przy tym o komforcie. To oczywiście nie jest poziom znany z motocykli typu adventure, tym nie mniej jednak Kymco całkiem dobrze radzi sobie również na drogach o podłej nawierzchni. Jednym słowem jest to skuter, który świetnie sprawdzi się w motocyklowej długodystansowej turystyce. Tym bardziej, że owiewki i szyba zapewniają skuteczną ochronę. Jedynym minusem jest to, że szyby nie da się wyregulować bez użycia narzędzi. W takim stanie w jakim odebrałem skuter od importera szyba była idealnie ustawiono pod mój wzrost (180 cm). Jest ona ustawiona dość nisko i bardziej poziomo niż pionowo. Dzięki temu mogłem swobodnie obserwować drogę patrząc ponad szybą, a jednocześnie pęd powietrza nie powodował żadnych turbulencji. Jedyne do czego mógłbym się ewentualnie przyczepić to wysoki poziom hałasu emitowany przez opływające skuter powietrze. Warto więc wybierając się w dłuższą trasę zaopatrzyć się w fachowe stopery do uszu, które wycinają częstotliwości generowane przez wiatr. Wtedy jazda za sterami Kymco będzie przypominała jazdę luksusowym jednośladowym kabrioletem. Myślę, że ten skuter najbardziej przypadnie do gustu tym, którzy już od lat wybierają samochody z automatyczną skrzynią i podobnego komfortu wymagają od motocykla.
Dla mnie Kymco AK 550 oraz jego bezpośredni konkurenci czyli BMW C650 GT i Yamaha TMax właściwie nie są skuterami. Trudno je za takie uznać, bo są po prostu zbyt duże i ciężkie, są raczej alternatywną formą motocykla turystycznego, przy czym w przypadku BMW nacisk położono bardziej na komfortowe podróżowanie, natomiast Yamaha i Kymco mają wyraźny akcent sportowy. Wśród trzech wymienionych maxi rollerów to właśnie Kymco jest tym najtańszym. Jego obecna cena wynosi 39 900 zł, przy czym jak się dowiedziałem u importera cena ta może ulec zmianie ze względu na rosnące koszty transportu z tajwańskiej fabryki do Europy. Tak czy inaczej konkurencja ceni się znacznie wyżej, a co ważne, Kymco w tym zestawieniu wcale nie sprawia wrażenia tańszego. Powiedziałbym nawet, że w zestawieniu z Yamahą prezentuje się bardziej korzystnie. Kształty jego owiewek są bardziej drapieżnie, mało tu dużych powierzchni gładkiego plastiku. Karoseria AK 550i pełna jest ostrych krawędzi, bardzo atrakcyjnie wygląda przedni reflektor oraz tylne świata. Również kształty wahacza, tłumika i innych elementów wystawiają jak najlepsze świadectwo projektantom tej maszyny. Widać, że pomyśleli nie tylko o funkcji, ale dołożyli wielu starań, by skuter imponował swym wyglądem. Mówiąc wprost, ta maszyna cieszy kiedy nią jedziesz i kiedy na nią patrzysz. Warto też wspomnieć, że podczas jazdy po wyboistych asfaltach i drogach gruntowych ani razu nie usłyszałem, by z karoserii dobiegały jakieś stukoty czy skrzypienie, co dobitnie świadczy o wysokiej jakości użytych plastików oraz ich montażu.
Opisując pojazd tego typu nie sposób nie wspomnieć o możliwości przewozu bagażu. W schowku pod kanapą udało mi się bez problemu zmieścić kask szczękowy, a więc największy typ kasku. Niestety drugi kask by się już tam nie zmieścił. Mimo to decydując się na samotny weekendowy wypad wszystko czego będziemy potrzebować możemy upchnąć pod kanapą. W przypadku dłuższych wyjazdów w dwie osoby warto doposażyć skuter w kufer centralny, a gdyby i to okazało się za mało możemy jeszcze dołożyć kufry boczne. Tak wyposażonym skuterem możemy śmiało ruszać na podbój świata. Nie ukrywam, że jazda tajwańskim maksi skuterem bardzo mi się spodobała. Na bocznych burtach owiewek widnieje napis Super Touring i bynajmniej nie jest to obietnica bez pokrycia. Jedyne do czego mógłbym mieć nieco większe zastrzeżenia to mało intuicyjna obsługa. Skuter wyposażony jest w bezkluczykowy system i to akurat dobrze, ale trzeba poświęcić nieco czasu, by nauczyć się obsługi centralnego przełącznika umieszczonego pod kierownicą. Fakt, że kanapę możemy otworzyć jedynie wtedy gdy kierownica jest zablokowana też nie ułatwia obsługi. Kolejna rzecz - by aktywować podgrzewanie manetek, trzeba przytrzymać służący do tego przycisk przez dłuższą chwilę. Skuter posiada dwie mapy zapłonu - normalną i deszczową, jednak o tym, który tryb jest akurat aktywny nie informuje żaden napis w stylu na przykład "power/rain" lub "road/rain". Informuje o tym kolor ozdobnych obramówek "zegarów", które świecą w kolorze niebieskim lub pomarańczowym. Kiedy odkryłem ten fakt pomyślałem sobie: aha wszystko jasne: niebieski to woda, a pomarańczowy to ogień, czyli pełna moc. Proste prawda? Otóż nie, jest dokładnie na odwrót. Są to jednak jedynie drobne detale, które nie wpływają na pozytywną, czy wręcz entuzjastyczną ocenę AK 550i, tym bardziej, że po nieco dłuższym okresie obcowania z tą maszyną obsługa wszystkiego wejdzie w krew i te drobne bolączki czy niedoskonałości przestaną doskwierać. Po prostu o nich zapomnisz. Będziesz natomiast pamiętać frajdę jaką daje ten skuter jeszcze długo po tym, kiedy przesiądziesz się na coś innego. Z całą pewnością Kymco AK 550i należy do tych sprzętów, które długo mile się wspomina.
Dane techniczne
silnik: 2-cylindrowy, rzędowy, 4-suwowy DOHC, 4 zawory na cylinder |
średnica cylindra /skok tłoka: 69/73,6 mm |
pojemność skokowa: 550 cm |
stopień sprężania: 11 |
moc maksymalna: 53,7 KM / 7500 obr./min |
maksymalny moment obrotowy: 55 Nm / 5750 obr./mim |
system chłodzenia: ciecz |
zasilanie: elektronicznie sterowany wtrysk paliwa |
rozrusznik: elektryczny |
skrzynia biegów: automatyczna CVT |
rama: aluminiowa |
zawieszenie przednie: widelec teleskopowy USD Ø 41 mm |
zawieszenie tylne: dwuramienny wahacz aluminiowy z leżącym amortyzatorem |
skok zawieszenia przód / tył: 120 / 120 mm |
hamulec przedni: dwie tarcze Ø 280 mm, 4-tłoczkowe zaciski Brembo, ABS |
hamulec tylny: tarcza Ø 260 mm, zacisk 2-tłoczkowy Brembo, ABS |
opona przednia: 120/70-15 |
opona tylna:160/60-15 |
długość / szerokość / wysokość: 2165 / 795 / 1400 mm |
rozstaw osi: 1580 mm |
wysokość kanapy: 790 mm |
masa z płynami: 232 kg |
pojemność zbiornika paliwa: 14,5 l |
zużycie paliwa: 4,2 l/100 km |
prędkość maksymalna: 180 km/h (według wskazań prędkościomierza) |
Cena: 39 900 PLN. |
Komentarze 1
Poka¿ wszystkie komentarzeZnakomity Maxi skuter i bardzo dobra marka.
Odpowiedz