Kara dla kierowców - 30 tys. za niezapłacenie 50 groszy. Rząd może zlikwidować pułapkę
Kierowcy odzyskujący prawo jazdy po jego czasowym zatrzymaniu muszą pamiętać o wniesieniu opłaty ewidencyjnej w wysokości 50 groszy. W przeciwnym razie, w przypadku kontroli mogą zostać srogo ukarani. 30 tys. zł będzie dopiero początkiem problemów.
Jak informuje serwis Prawodrogowe.pl, sekretarz stanu w Ministerstwie Infrastruktury - Rafał Weber jest za odstąpieniem od tej opłaty. Chodzi o art. 120 ust. 2 ustawy mówiący, że zwrot prawa jazdy następuje po ustaniu przyczyny zatrzymania oraz po uiszczeniu opłaty ewidencyjnej w wysokości 50 groszy. Przepis funkcjonuje od 2011 r. i obecnie w dobie cyfrowego prawa jazdy stracił na znaczeniu. Oczywiście można mówić, że nieznajomość prawa szkodzi, ale skoro już samo ministerstwo przyznaje, że ten zapis powinien zniknąć, to coś w jest na rzeczy.
Co się stanie, kiedy kierowca nie zapłaci 50 groszy, wsiądzie za kółko i zostanie złapany przez policję? Taka sytuacja może się skończyć zakazem prowadzenia pojazdów mechanicznych do dwóch lat oraz karą grzywny do 30 tys. zł. Sama procedura zwrotu prawa jazdy polega na zmianie zapisu w cyfrowej ewidencji. W myśl obowiązujących przepisów kierujący musi udać się do właściwego wydziału komunikacji, złożyć wniosek o zwrot prawa jazdy i uiścić opłatę. Cytowany przez serwis Prawodrogowe.pl Rafał Weber w odpowiedzi na pytania posłów z jednej strony przyznaje rację, a z drugiej dodaje, że zmiana wymaga nie tylko zmian legislacyjnych, ale także technicznych w CEPiK. Dodał również, że resort będzie analizował możliwość automatycznego zwrotu zatrzymanego prawa jazdy.
Komentarze 1
Pokaż wszystkie komentarzeJuż kiedyś o tym alarmowałem. Może nie tu, może przeoczyłem. Prawka nie straciłem, i mandatów nie otrzymuję. Nie dam zarobić łajzą w białych kołnierzykach. Gudłaje i szabesgoje tylko nas doją od ...
Odpowiedz