Jorge Lorenzo żałuje, że odchodzi z Ducati
Hiszpański pięciokrotny mistrz świata, Jorge Lorenzo, udzielił wywiadu telewizji Sky Sports, w którym skomentował odejście Daniego Pedrosy i zajęcie jego miejsca w ekipie Repsol Honda. Wyraził też żal, że jego losy z Ducati potoczyły się tak, a nie inaczej.
Rozmowa Jorge z dziennikarzem stacji Sky Sports Guido Medą odbyła się w przeddzień nieudanego dla Hiszpana GP Niemiec na torze Sachsenring. Tematem dnia była wtedy decyzja Daniego Pedrosy o zakończeniu kariery w MotoGP. Lorenzo powiedział:
Myślę, że cały padok wolałby, aby Daniel pozostał z nami dłużej. Jego technika jazdy jest niesamowita, zwłaszcza w ciasnych zakrętach. Rozumiem jednak jego decyzję, bo sam miałem w przeszłości chwile zwątpienia i zastanawiałem się, czy to wszystko warte jest tej presji i nerwów.
Porównał następnie pracę profesjonalnego kierowcy wyścigowego kiedyś i dziś:
Myślę, że w latach 70 na padoku było zupełnie inaczej. Jazda była przyjemniejsza, nie trzeba było dbać o dietę i nie było tam zbyt wielu przedstawicieli mediów. Było mniej wyścigów, mniej kompromisów, ale więcej zabawy. Mam jednak szczęście, że mogę tu być, nawet jeśli ludzie widzą tylko jasną stronę - podium i szampana. Ale są też ciężkie tygodnie, które spędzasz w szpitalu. Ciężko jest również znieść ciśnienie, z którym spotykasz się w wyścigową niedzielę rano.
Zapytany o plany dotyczące życia rodzinnego, szybko uciął:
W tej chwili życie prywatne może poczekać. Tworzenie rodziny? Na razie nie, skupiam się na świecie wyścigów, ale na pewno jest to coś, co chciałbym mieć w przyszłości.
Zdradził również, jak radzi sobie z krytyką, która w ostatnich miesiącach spadała na niego lawinowo.
Jestem osobą, która kocha wyzwania, jednym z tych sportowców, którzy muszą stawiać czoło kolejnym, aby iść naprzód. Trochę jak Ronaldo, im bardziej go krytykujesz, tym bardziej go to ładuje. Im więcej pracuje, tym lepsze ma wyniki. W związku z tym nie wiem, czy robota moich stałych krytyków ma sens. Z drugiej strony, jak każdy, lubię uzasadnione pochwały.
Jorge Lorenzo podpisał już kontrakt z Hondą, mógł więc w luźniejszym tonie opowiedzieć o swojej trudnej relacji z Ducati:
W pewnym sensie trochę żałuję odejścia z Ducati, ponieważ zawsze byłem dobrze traktowany w tej ekipie i nigdy nie zapomnę powitania, jakie mnie tam spotkało. Zakochałem się również w końcu w samym motocyklu. Przykro mi, że zostawiam to wyzwanie bez ukończenia go. W ciągu ostatnich lat miałem szczęście do wyzwań, to jest bardzo pozytywne. Kolejne, z Hondą, będzie bardzo duże, trudne i ważne, ale nie mam wiele do stracenia. Miałem wrażenie, że szefowie Ducati stracili cierpliwość i pewność siebie i mało dyskretnie szukali innego kierowcy. Mój menedżer i ja wyraźnie odczuliśmy tę sytuację. Mimo, że zamierzałem pozostać w Ducati, postanowiliśmy szybko znaleźć inną drogę.
Komentarze
Pokaż wszystkie komentarze