Jak złapać pijanego kierowcę
Media mainstramowe w ostatnim czasie nagle przyjrzały się bliżej problemowi pijanych kierowcy. Bo wcześniej najwyraźniej nikt nie wsiadał do fury po spożyciu. Damian, jeden z naszych czytelników zamieścił na naszej tablicy na Facebooku ciekawy materiał. Otóż Damian ma bardzo ciekawe hobby - łapie pijanych kierowców. Nie jest przedstawicielem żadnego organu sprawiedliwości. Po prostu nienawidzi kierowców wsiadających do samochodu po pijaku. Poniżej przedstawiamy Wam fragment z jego bloga:
"Porusza się zygzakiem od prawej, do lewej strony jezdni. Jeszcze chwila i będzie masakra. Oczyma wyobraźni widzę czołowo wbijającego się Malucha w nadjeżdżający z naprzeciwka samochód. Dzwonię na Policję, wyjaśniam gdzie jestem, podaję numery rejestracyjne auta. Rozłączam się, ale jadę za nim dalej.Nagle auto skręca w prawo. Bez zastanowienia wyprzedzam go i zajeżdżam mu drogę tak, że auto wjeżdża do rowu. Z samochodu wypada pijaniusieńki kierowca, wiek około 50-ki. Pada przede mną na kolana i prosi, abyśmy go puścili. Pojedziemy do wioski, żona poda wódkę, zjemy coś - prosi. Mój kolega idzie do samochodu i wyciąga ze stacyjki kluczyki. Poczekamy razem na policję - informuję. Gość nie jest agresywny. Jest nas trzech, a on jeden. Dzwonię na Policję i mówię, że zatrzymałem kierowcę i podaję dokładne współrzędne. Co? Zatrzymał pan kierowcę? - dyspozytor wyraźnie zdziwiony krzyczy w słuchawkę. Po kilku minutach przyjeżdża radiowóz. Policjanci są mocno zdezorientowani. Gość miał ponad promil alkoholu w wydychanym powietrzu. Dwa miesiące później na rozprawie sędzina gratuluje nam wysokiej postawy obywatelskiej. Zatrzymany przez nas jegomość dostaje 2 lata, bez zawieszenia. Jechał bez prawa jazdy bo te, zostało mu zabrane pół roku wcześniej. Za to samo".
Całość możecie przeczytać tutaj.
Mieliście podobne przeżycia? Komuś z Was udało się uniknąć tragedii? A może spotkaliście na trasie nietrzeźwego motocyklistę? Dajcie nam znać!
Komentarze 3
Pokaż wszystkie komentarzePewnej nocy patrol policyjny czatował pod pewnym pubem motocyklistów na potencjalnych sprawców naruszenia przepisów jazdy pod wpływem. Krótko przed zamknięciem spostrzegł motocykliste, który ...
OdpowiedzNo brawo, pan Damian zajeżdża drogę innym, gdy uzna, że dobr... znaczy, przepraszam, Dobro Ogółu tego wymaga. Czekamy na obywatelskie kontrole drogowe, obywatelskie pościgi i obywatelskie barykady ...
Odpowiedzczekałem na zakończenie w stylu: "...a ja dostałem mandat 200zł za samowolne zatrzymanie obcego człowieka".
Odpowiedzhaha, to samo obserwowałem, w końcu to takie polskie... Bo w świetle prawa mimo że miał dobre intencje, to świadomie zajechał drogę, powodując tym samym zagrożenie na drodze i mogl doprowadzić do tragedii... Ale tak serio, zależy do jakiego sądu trafisz, jaki jest sędzia i co policja o Tobie napisze w raporcie. Ja bym się nie odważył... była sytuacja, gdzie za pomocą popularnych ostatnimi czasy rejestratorów samochodowych, chłopaki nakręcili filmik, jak jadą samochodem za radiowozem (ten bez sygnałów swietlnych i dźwiękowych) po terenie zabudowanym ponad 70km/h (pokazując swój prędkościomierz w kamerce. Sprawa skończyła się tak, że oni dostali mandat za przekroczenie prędkości, ale policyjny radiowóz i policjanci nic, gdyż zostali nagrani na sprzęcie który nie służy do pomiaru prędkości i nie ma żadnych zezwoleń na takie zastosowanie. Gdzie tu ku*wa sprawiedliwość się pytam!
Odpowiedz