Hybridgate - czy skandaliczne wyniki testów emisji spalin zmienią motoryzację?
Pojazdy hybrydowe kojarzą się z ekologią, niską emisją spalin i w swoistym wstępem do tego, by świat opanowały pojazdy w pełni elektryczne. Testy zlecone przez Organizację Transport & Environment (T&E) dowodzą, że to, o czym większość z nas była przekonana, to kompletna bzdura, a afera, której możemy być świadkami, będzie równie głośna, co znana wszystkim w świecie motoryzacji "dieselgate".
Testy przeprowadziła brytyjska firma Emissions Analytics. W badaniu udział brały popularne SUVy z silnikami hybrydowymi typu plug-in. Było to BMW X5, Mitsubishi Outlander oraz Volvo XC-60. Wyniki testów wykazały, że pojazdy te podczas jazdy z pustą baterią emitowały od trzech do ośmiu razy wyższe wartości niż te, które podają producenci. Jakby tego było mało, badania wykazały, że w przypadku BMW X5 podczas jazdy w trybie ładowania, emisyjność przekraczała dane podawane przez producenta aż 12-krotnie!
Powodem takiego stanu rzeczy jest fakt, że baterie regenerują się długo, co uniemożliwia wtedy ekonomiczną jazdę. Dodatkowo w przypadku Mitsubishi podczas gwałtownego przyspieszania, czy nawet jazdy z włączoną klimatyzacją, baterie przegrzewają się, co powoduje uruchomienie silnika spalinowego.
Deklarowane dotychczas poziomy emisyjności, poddawane przez producentów samochodów, pozwalały im spełniać narzucone przez Unię Europejską, coraz bardziej wyśrubowane, normy emisji spalin. Czy szokujące wyniki badań zmienią rynek motoryzacyjny i sprawią, że hybrydy nie mogą czuć się już bezpiecznie? Przekonamy się o tym niedługo, bowiem T&E chce przekazać wyniki zleconych przez siebie badań Komisji Europejskiej, która z pewnością przyjrzy się przyczynom zaskakujących wyników badań.
Komentarze 1
Pokaż wszystkie komentarzeMarksiści uwierzą w badania?
Odpowiedz