Hondy wygrywaj±, ale to Coma prowadzi
Początek dzisiejszej rywalizacji należał do Toby Price’a, który wysunął się na prowadzenie w odcinku specjalnym. Później jednak do akcji ruszyli zawodnicy Hondy. Po wczorajszym koszmarze związanym z awariami motocykli i ogromnymi stratami na poziomie trzech godzin, jakie zanotowali Jeremias Israel Esquerre oraz Helder Rodrigues, dziś obaj zawodnicy Hondy zameldowali się na punkcie pomiarowym na dwóch pierwszych pozycjach przed Paulo Goncalvesem Javierem Pizzolito. Cała ta czwórka dosiada motocykli Honda!
Później sprawy się nieco skomplikowały. Israel Esquerre miał problemy, a ponadto otrzymał 40 minut kary, co wykluczyło go z walki o dobre miejsce. Przyspieszył natomiast Marc Coma, który jest mistrzem taktyki i zarządzania siłami na długich dystansach.
Ostatecznie etap wygrał Helder Rodrigues, drugi na mecie zameldował się Paulo Goncalvesem, a trzeci ze stratą niecałych 8 minut do lidera dojechał Marc Coma. Oznacza to, że Marc Coma pozostaje liderem klasyfikacji generalnej. Drugi w tabeli jest Goncalves, trzeci Pablo Quintanilla.
Zwycięski Rodrigues na mecie stwierdził:
Ze mną wszystko dobrze. Ciężko pracowałem na ten Dakar, aby być z przodu. Wczoraj wszystko straciłem i teraz nie zamierzam zostawić nic przypadkowi, tylko będę dawał z siebie wszystko aby wygrać. Dziś startowałem gdzieś z tyłu stawki, ale szybko złapałem się z Paulo i Joanem. Niestety pogubiłem się na wydmach. Później po tankowaniu poczułem że mam dobre tempo i że dobrze mi idzie, dlatego zacząłem jeszcze mocniej przyciskać. To był ciężki dzień z ogromną ilością nawigacji i mnóstwem kamieni na trasie, ale jestem zadowolony z tego jak się zakończył.
Jakub Przygoński dojechał dziś do mety na 18. miejscu. Do zwycięzcy etapu jedyny polski motocyklista w stawce stracił 1:02.11. W klasyfikacji generalnej Kuba awansował na 15. lokatę ze stratą 3:46.48 do Comy.
Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze