Honda wprowadza do stawki nowego gracza. To zmodernizowana CBR1000RR SP. Maszyna wygląda jak jej poprzednik, ale jak dowiedzieliśmy się od inżynierów Hondy około 90% części z tego motocykla zostało zmienionych i poprawionych.

Japoński producent pozostaje wierny swojej filozofii Total Control. Honda nie ciśnie zatem o najwyższą moc w stawce, ale o najwyższy poziom kontroli mocy. Dlatego też nowa CBR ma aż o 15 kg (195kg waży motocykl gotowy do jazdy) niższą wagę od poprzedniego modelu! Moc silnika podniesiono o 8 kW, czyli o blisko 11KM. Daje to w sumie 192KM i bardzo dobry stosunek mocy do masy, który poprawił się w stosunku do poprzednika o 14%.

Aby ułatwić kontrolę nad tym motocyklem kierowca ma teraz do dyspozycji cały pakiet elektroniki. Zacznijmy od półaktywnych zawieszeń Öhlins Electronic Control. Dalej mamy kontrolę trakcji, którą Honda określa jako Honda Selectable Torque Control. Ustawić można również hamowanie silnikiem, maszynę wyposażono w nowy ABS umożliwiający hamowanie w złożeniu. Standardem będzie teraz quick-shifter, down-shifter i zmienne tryby pracy silnika. Elektronika zadba także o to, aby tył motocykla nie unosił się podczas agresywnego hamowania (Rear Lift Control) oraz system kontroli wheelie.

 

Zdjęcie zamieszczone przez użytkownika Ścigacz.pl (@scigacz_pl)4 Paź, 2016 o 7:09 PDT

Honda walcząc o masę poszła w radykalne rozwiązania. Zmniejszono grubość ścianek np. ramy, użyto lżejszego wahacza i lżejszej ramy pomocniczej. Zastosowano lekkie koła Marchesini, nic nie ważącą baterię litowo-jonową, a nawet wykorzystano tytanowy zbiornik paliwa. Zmian jest oczywiście dużo więcej.

Na deser mamy wersję SP2. Zmiany są analogiczne jak dla modelu SP, ale idą dalej. Kute koła Marchesini redukują efekt żyroskopowy przedniego i tylnego koła odpowiednio o 18 i 9%. Najważniejsza jest jednak inna głowica silnika. Model SP2 wykorzystuje większe o 1mm zawory ssące i 1,5mm większe zawory wydechowe. W silniku zastosowano także specjalne wzmacniane tłoki ze sworzniami krótszymi o 2,5mm (czyli również lżejszymi). Do wersji SP2 dokupić będzie można fabryczny kit wyścigowy, który działał będzie na zasadzie plug&play. Elektronika w obu modelach jest taka sama, ale w wersji SP2 ma ona swoje specyficzne ustawienia.

Wizualnie model SP2 od standardowego modelu SP odróżnia unikalne trójkolorowe malowanie. Dla tych, którzy napalili się na SP2 dodamy, że Honda przewiduje wyprodukowanie zaledwie 500 sztuk tej wersji (zapewne wyłącznie w celu uzyskania homologacji do WSBK). Mówiąc krótko nie ma na co czekać jeśli chcecie taką sztukę.

Czy zatem Honda wraca do czołówki motocyklowej wyścigowej ekstraklasy? Dowiemy się tego już niedługo po pierwszych testach.