Harley-Davidson Nighster Special. Nowy rozdzia³ w historii. Test i moja opinia
Sportster, to najdłużej produkowany model w ofercie Harleya. Po raz pierwszy motocykl o tej nazwie wyjechał z fabryki Harley-Davidson w 1957 roku. W 2017 Sportster obchodził więc okrągły sześćdziesiąty jubileusz. Niestety, ku rozpaczy fanów, zabiła go norma Euro 5. 2020 rok był więc ostatnim, w którym można było z salonu H-D wyjechać pachnącym świeżością Sportsterem. Dziś spadkobiercą tradycji Sportstera jest właśnie Nightster, z którym miałem okazję zawrzeć bliższą znajomość.
Odbierając maszynę z salonu zastanawiałem się czy jazda nim sprawi mi frajdę i czy też odnajdę w nim ducha klasycznego Sportstera. Krótko mówiąc chciałem zbadać zawartość Harleya w tym Harleyu. Już pobieżny rzut oka zdradza, że konstruktorom tego motocykla zależało na tym, by pomimo całkowicie nowej konstrukcji, która nie ma absolutnie nic wspólnego z poprzednikiem, zachować w jakiś sposób ciągłość tradycji. Dlatego też Nightster, w przeciwieństwie do swojego o rok starszego i większego brata Sportstera S, zachował charakterystyczną linię sylwetki, do której Harley-Davidson przyzwyczajał nas przez dekady. Klasyczne Sportstery napędzane chłodzonym powietrzem silnikiem Evo znam doskonale, bo sam miałem dwie takie maszyny, a i w pracy dziennikarskiej stykałem się z nimi kilkukrotnie. Zapamiętałem je jako sympatyczne sprzęty, zawsze jednak podczas jazdy nimi towarzyszyła mi świadomość, że na tle konkurencji są technicznie zacofane i pozostawiają co nieco do życzenia jeśli chodzi o jakość hamulców i własności dynamiczne.
W przypadku Nightstera, o żadnych niedosytach mowy być nie może. To w pełni nowoczesna i dobrze wyposażona maszyna, która nie zawiedzie nikogo, kto zdążył przywyknąć do najbardziej aktualnej techniki motocyklowej. Poza ogólnym zarysem sylwetki oraz liczbą i układem cylindrów nowy motocykl nie ma nic wspólnego z poprzednimi generacjami. Napędzający go, chłodzony cieczą, silnik Revolution Max ma w tej wersji pojemność 975 ccm. Cylindry rozwarte są po kątem 60 stopni. W każdej z głowic obracają się po dwa wałki rozrządu. Mniejszy silnik Revolution Max jest nieco prostszy od większej wersji napędzającej Sportstera S oraz Pan Americę. W każdej z głowic mamy tylko jedną świecę (w większym silniku są dwie), a system zmiennych faz rozrządu zamontowano tylko na wałkach ssących. Średnica cylindra wynosi 97 mm, a skok tłoka 66 mm. W przeciwieństwie do tradycyjnych silników Harleya jest to więc jednostka wybitnie krótkoskokowa, która żywiołowo wkręca się na wysokie obroty i lubi być kręcona. Krótko mówiąc, jest to silnik, który odznacza się żywiołowym temperamentem i ma szeroki zakres obrotów użytecznych. Maksymalna moc 89 KM pojawia się przy 7500 obr./min. Maksymalny moment obrotowy wynosi godne 95 Nm i jest dostępny przy 5750 obr./min. Jeśli wziąć pod uwagę, że Nightster jest cruiserem średniej wielkości i gotowy do jazdy waży 225 kg, otrzymujemy w efekcie motocykl, który nie pozostawia nic do życzenia jeśli chodzi o własności dynamiczne.
Na tym jednak nie koniec. Jak przystało na nowoczesną maszynę mechanika jest tu wsparta przez elektronikę. Silnik dysponuje łącznie pięcioma trybami jazdy: deszczowym, drogowym, sportowym oraz dwoma dodatkowymi, które można konfigurować. Elektronika umożliwia również regulację siły hamowania silnikiem. Oprócz tego mamy oczywiście do dyspozycji kontrolę trakcji wraz z systemem zapobiegającym blokowaniu koła podczas redukcji i hamowania silnikiem oraz ABS. Skoro już jesteśmy przy ABSie to wypada wspomnieć, że hamulce pochodzą od Brembo. Tak jak w innych Harleyach napędem tylnego koła zajmuje się pas zębaty. Motocykl nie posiada klasycznej ramy. Zasadniczym elementem podwozia jest silnik, do którego przykręcono przednią i tylną ramę pomocniczą oraz wahacz. Dzięki temu konstrukcja podwozia jest zwarta, sztywna i lekka. Jeśli chodzi o zawieszenie, to tu już jest bardziej tradycyjnie. Przednie koło o średnicy 19 cali wspiera się na klasycznym widelcu teleskopowym, a z tylnym wahaczem współpracują dwa amortyzatory z regulacją napięcia wstępnego sprężyn. Niestety nie da się tego zrobić bez użycia narzędzi. Konstruktorzy tego modelu powstrzymali się od ekstrawagancji jeśli chodzi o szerokość ogumienia, co odbiło się korzystnie na własnościach prowadzenia.
Wrażenia z jazdy
Pozycja za sterami sprzyja aktywnej jeździe. Dość szeroka kierownica, znajduje się w sporej odległości od siodła, więc by do niej dosięgnąć trzeba nieco pochylić się do przodu. Przy ciasnych manewrach nie jest to najwygodniejsze, ale za to podczas szybszej i bardziej dynamicznej jazdy pozwala dobrze zespolić się z motocyklem. Jak to w Harleyu siodło zamontowano nisko - 70 cm nad ziemią, nikt więc nie powinien mieć problemów z pewnym oparciem obu stóp na asfalcie. Podnóżki nie są przesadnie wysunięte do przodu, więc osoba o wzroście około 180 cm będzie miała kolana ugięte pod kątem prostym. Kanapa, choć nie wygląda na zbyt komfortową w praktyce okazuje się całkiem wygodna i daje dobre oparcie, co bardzo się przydaje, kiedy zaczniemy bawić się rolgazem. Cała klawiszologia na kierownicy jest zupełnie inna niż w starych Sportsterach, czy aktualnych big twinach. Osoba nie jeżdżąca wcześniej na Harleyu nie będzie więc musiała przyzwyczajać się do obsługi kierunkowskazów dwoma oddzielnymi klawiszami. Tu jest "normalnie", choć w tym modelu Harley też wprowadził pewne "dziwactwo". Otóż jeśli na przykład podczas wyprzedzania chcemy zmienić kierunek z lewego na prawy, musimy dwa razy kliknąć w klawisz. Jeśli zrobimy to tylko raz, to albo lewy kierunkowskaz się wyłączy, albo będzie migał dalej, ale na pewno nie włączy się prawy. Poza tym obsługa pokładowego centrum zarządzania jest łatwa, a motocykl wyświetla komunikaty w języku polskim. Jako właściciela bardziej tradycyjnego modelu Harleya, zaskoczyła mnie ilość informacji, jaką można odczytać z ekranu TFT, który został zamknięty w klasycznej okrągłej obudowie. Nightster posiada system bezkluczykowego startu, a sama procedura rozruchowa odbywa się automatycznie. Wystarczy więc krótko nacisnąć na klawisz startera i Revolution Max 975 budzi się do życia. Jego dźwięk na wolnych obrotach w niczym nie przypomina odgłosów pracy silnika Evo, no bo z racji konstrukcji nie może przypominać. Czuć jednak, że drzemie w nim moc, która tylko czeka by odwinąć manetkę. Silnik bardzo dobrze czuje się w wysokich rejestrach obrotów i po przekroczeniu 4000 obr./min wkręca się błyskawicznie rwąc do przodu z siłą o jakiej klasyczne Sportstery, również te z silnikiem o pojemności 1200 ccm, nie mogły nawet pomarzyć. Przyspieszenia jakie generuje chłodzony cieczą widlak, zapewniają moc frajdy i sprawiają, że wyprzedzanie wolniejszych aut w trasie to czysta formalność. Czuć wyraźnie, że silnik tego Harleya dysponuje żywiołowym sportowym temperamentem. Nie oznacza to jednak, że Nightster będzie miał coś przeciw temu, jeśli "kierownik" nabierze akurat ochoty do spokojnego, relaksującego cruisingu. Nawet w trybie sportowym silnik nie protestuje jeśli będziemy toczyć się utrzymując obroty w okolicach 2000 Obr./min. W trybie Road potrafi nawet zejść z obrotami wyraźnie poniżej 2000. obr./ min i nie będzie szarpał podczas delikatnego przyspieszania. Uderzenie z niskich obrotów nie jest wprawdzie tak soczyste jak w tradycyjnych, chłodzonych powietrzem silnikach HD, ale Revolution Max wynagradza to z nawiązką apetytem z jakim wkręca się na wysokie obroty i dynamiką, jaką przy tym zapewnia. Do żywiołowego charakteru silnika doskonale pasuje sześciostopniowa skrzynia biegów. Skok dźwigni jest krótki, biegi wchodzą pewnie, znalezienie luzu na postoju jest bezproblemowe, za to czasami zdarza się, że podczas przebijania z jedynki na dwójkę wpadnie luz. I to jest jedyne zastrzeżenie jakie bym miał do tej skrzyni. Pisałem już o tym, że brzmienie Revolution Max jest zupełnie inne niż byśmy oczekiwali od Harleya, ale ta nowoczesna jednostka napędowa, również generuje całkiem fajną ścieżkę dźwiękową w czasie jazdy. Doskonałym partnerem dla tego silnika jest podwozie. Motocykl podąża stabilnie obranym kursem, a zawieszenia, mimo właściwego dla cruiserów krótkiego skoku, zaskakująco sprawnie tłumią wszelkie niedoskonałości nawierzchni. Nawet przejeżdżanie przez "śpiących policjantów" rzadko kiedy wymaga od "kierownika" by ten w trakcie pokonywania przeszkody uniósł "cztery litery". Równie bezproblemowo i radośnie odbywa się jazda po winklach. Doskonałym partnerem dla żywiołowego sinika i sztywnego podwozia jest układ hamulcowy. Mimo tylko jednej tarczy, do sprawnego wytracania prędkości wystarczy użycie jednego palca. Ani ABS, ani kontrola trakcji nie wykazują nadgorliwości, a mimo że Nightster wcale na to nie wygląda okazuje się motocyklem względnie komfortowym. Nie miałbym więc żadnych oporów by wybrać się nim w dłuższą trasę. Oczywiście Harley-Davidson nie byłby sobą, gdyby oferując nowy model nie wprowadził od razu wielu dedykowanych akcesoriów, bez problemu można więc tego "małego" cruisera wyposażyć tak, by sprawdził się jako maszyna turystyczna.
Pojeździłem Nighsterem przez kilka dni w pełni zaspakajając swoją ciekawość. Nie ukrywam, że motocykl przypadł mi do gustu i uważam, że konstruktorzy odwalili kawał solidnej roboty. Jedyne co budzi mój sprzeciw to cena. Nightster, obecnie najtańszy model Harleya, kosztuje na naszym rynku 17 140 Euro, a testowana przeze mnie dwuosobowa i lepiej wyposażona wersja Special 18 650 Euro. Skończyły się więc czasy, kiedy kupno najtańszego Harleya, nie było problemem dla przeciętnie zarabiającego człowieka.
Na koniec pozostało odpowiedzieć na pytanie ile zostało tradycyjnego, lub jakby chcieli powiedzieć ortodoksyjni fani marki, prawdziwego Harleya w tym Harleyu. Na to pytanie każdy musi odpowiedzieć sobie sam. Jak dla mnie, trochę szkoda tych legendarnych good vibrations i równie legendarnego brzmienia, ale mając na uwadze jak ten "nowożytny" Sportster jeździ, mogę sobie odpuścić tradycyjne wartości.
Dane techniczne
Harley-Davidson Nightster Special |
silnik: 2-cylindrowy widlasty, 4-suwowy DOHC, 4 zawory na cylinder |
średnica cylindra /skok tłoka: 97/66 mm |
pojemność skokowa: 975 ccm |
stopień sprężania: 12:1 |
moc maksymalna: 89 KM / 7500 obr./min |
maksymalny moment obrotowy: 95 Nm / 5750 obr./mim |
system chłodzenia: ciecz |
zasilanie: elektronicznie sterowany wtrysk paliwa |
rozrusznik: elektryczny |
skrzynia biegów: sześciobiegowa |
rama: silnik wykorzystany jaki element nośny, rama pomocnicza z rur stalowych |
zawieszenie przednie: widelec teleskopowy Showa z systemem Dual Bending Valvr Ø 41 mm |
zawieszenie tylne: dwuramienny wahacz stalowy z dwoma amortyzatorami |
skok zawieszenia przód / tył: 114 / 76 mm |
hamulec przedni: jedna pływająca tarcza, 4-tłoczkowy zacisk, ABS |
hamulec tylny: stała tarcza, zacisk 1-tłoczkowy pływający, ABS |
opona przednia: 100/90-19 |
opona tylna:150/80-16 |
długość: 2265 mm |
rozstaw osi: 1545 mm |
wysokość kanapy: 715 mm |
masa z płynami: 225 kg |
pojemność zbiornika paliwa: 11,7 l |
zużycie paliwa: 4,5 l/100 km |
prędkość maksymalna: 180 km/h |
Cena: 18 650 Euro. |
Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze