GP Austrii 2022. Oto zagadki, których rozwiązanie poznamy na Red Bull Ring
Motocykliści MotoGP wystartują w najbliższy weekend w Grand Prix Austrii na torze Red Bull Ring. Dla nich najważniejsza jest z pewnością nieco zmieniona konfiguracja samego obiektu. Dla nas potencjalnie grube newsy przed sezonem 2023.
Czego możemy spodziewać się w Austrii? Bardzo możliwe, że poznamy odpowiedzi na całkiem sporo pytań, które nurtują fanów od kilku tygodni.
Pol Espargaro w KTM-ie, ale czy na pewno?
Po dwóch mocno rozczarowujących sezonach w barwach Repsol Hondy Pol Espargaro wróci w przyszłym roku za stery motocykla KTM RC16. To już pewne, choć nie zostało jeszcze oficjalnie potwierdzone. Stanie się tak zapewne właśnie w najbliższy weekend bo przecież Grand Prix Austrii do domowa runda dla najmniej doświadczonego producenta w stawce MotoGP.
Espargaro nie wróci jednak pod skrzydła fabrycznej ekipy KTM, w barwach której wykonał kapitalną pracę, mając w przeszłości duży wpływ na rozwój modelu RC16. Hiszpan trafi do francuskiego teamu Tech 3, który teoretycznie jest satelickim zespołem KTM-a, ale w praktyce ma od Austriaków bardzo duże, wręcz fabryczne wsparcie… choć może nie widać tego po wynikach.
Co ciekawe, jest bardzo możliwe, że Espargaro wcale nie będzie jednak oficjalnie ścigał się w barwach marki KTM, a GasGas. Hiszpański producent wchodzi bowiem w skład tej samej grupy i jest obecny także w klasach Moto2 i Moto3.
Takie rozwiązanie byłoby bardzo korzystne nie tylko dla KTM-a, który mógłby przez MotoGP promować kolejną swoją markę, ale także dla organizatorów MotoGP, którzy po odejściu Suzuki nadal mogliby chwalić się sześcioma różnymi producentami w królewskiej kategorii. Wszystko to ma tym większy sens, że Espargaro to przecież hiszpański zawodnik, który idealnie pasowałby do promocji marki GasGas nie tylko w swojej ojczyźnie.
Z drugiej strony jeśli faktycznie Espargaro miałby jeździć w barwach GasGas, to chyba większy sens miałoby ogłoszenie takiej strategii podczas wyścigu w Hiszpanii, np. na torze Motorland Aragon. Czyż nie?
Podczas gdy jego dołączenie do Tech 3 jest już praktycznie pewne, wciąż niejasne są losy obsady drugiego motocykla. Odejście Raula Fernandeza do ekipy RNF Aprilia wydaje się przesądzone, ale przyszłość Remy’ego Gardnera stoi pod znakiem zapytania. Czy jego skonfliktowanemu z KTM-em managerowi uda się jednak znaleźć wspólny język z Pitem Beirerem? Nawet jeśli tak, to chyba jednak nie przed niedzielnym wyścigiem.
Marquez w GP Austrii
W najbliższy weekend na torze Red Bull Ring pojawi się także wracający do zdrowia po operacji ramienia Marc Marquez. Hiszpan nie wystartuje jednak w Grand Prix Austrii, ponieważ wciąż czeka go przynajmniej jeszcze jedna kontrola, ale będzie obecny za kulisami. Najbliższa runda to w końcu domowy wyścig dla jego głównego, prywatnego sponsora, a także kluczowego partnera jego ekipy, czyli marki Red Bull.
Czy to oznacza, że ekipa szykuje się do oficjalnego zakomunikowania faktu, iż w jej szeregi dołączy Joan Mir? Nie jest to wykluczone. Marquez spotka się także z dziennikarzami, a wszyscy zastanawiamy się, czy w tym roku zobaczymy go jeszcze na torze podczas Grand Prix.
To jednak nie koniec wieści na które czekamy z obozu Hondy. Do obsadzenia na sezon 2023 pozostało jeszcze drugie miejsce w ekipie LCR Honda, u boku Alexa Rinsa. Podczas gdy Alex Marquez odchodzi do Gresini Racing, Taka Nakagami walczy o posadę z młodym Ai Ogurą. Bardzo możliwe, że ta walka potrwa jeszcze jakiś czas. Honda nie musi się w tym przypadku spieszyć, a wiele zależy zapewne od tego, czy Ogura sięgnie w tym roku po tytuł w Moto2.
Co zrobi Ducati po GP Austrii?
W równie komfortowej sytuacji jest Ducati, które wciąż nie podjęło chyba jeszcze ostatecznej decyzji na temat tego, kto zajmie miejsce odchodzącego do KTM-a Jacka Millera. W grze jest tylko dwóch zawodników; Hiszpan Jorge Martin i Włoch Enea Bastianini. Ich walka podczas ostatniej rundy na Silverstone była tak zacięta, że kierownictwo Ducati ma przed sobą bardzo trudną decyzję. Na jej ogłoszenie poczekamy z pewnością przynajmniej aż do Grand Prix San Marino.
Nowa szykana na Red Bull Ring!
Weekend w Austrii będzie oczywiście ciekawy nie tylko z powodu potencjalnych zawirowań na transferowej karuzeli. Na zawodników czeka bowiem zupełnie nowa szykana ulokowana mniej więcej w połowie prostej za pierwszym zakrętem.
To właśnie w tym miejscu doszło dwa lata temu do groźnego wypadku, po którym motocykle Franco Morbidelliego i Johanna Zarco z dużą prędkością wróciły na tor, przelatując dosłownie centymetry nad głowami Valentino Rossiego i Mavericka Vinalesa.
Jak nowa szykana wpłynie na jakość widowiska? Przekonamy się już w niedzielę!
Komentarze
Pokaż wszystkie komentarze