Choć dotychczasowy flagowy wyścigowy model bolońskiego producenta, czyli 1199 Panigale, dysponował ekstremalnie podkwadratowym silnikiem, teraz konstruktorzy Ducati zdecydowali się na coś absolutnie szalonego - rozwiert.

Silnik nowego 1299 Panigale dysponował będzie średnicą cylindra równą 116mm, czyli o 4mm większą, niż w 1199. W chwili obecnej pojemność skokowa to 1285cc. Moc sięgać ma aż 205 KM przy 10500 obr/min. Co nabywcy 1299 otrzymują poza większą pojemnością i podniesioną mocą? Ano sporo. Przede wszystkim nowy jest procesor sterujący elektroniką - Inertial Measurement Unit (IMU). Tryby pracy pojazdu to Race, Sport, Wet. W układzie hamulcowym pojawia się ABS umożliwiający hamowanie w złożeniu. Razem z kontrolą trakcji DTC oba systemy tworzą Ducati Safety Pack. Co jeszcze? Systemy DWC (kontrola wheelie), EBC (kontrola hamowania silnikiem), DQS (quickshifter + downshifter), nowy amortyzator skrętu opracowany został przez Sachsa. Elektronika obejmuje także system analizy danych DDA wraz z modułem GPS. Układy DTC, DWC, EBC da się teraz łatwo kontrolować odpowiednimi przyciskami. Na nowym wyświetlaczu teraz zagości także wskaźnik kąta pochylenia motocykla.

Minus? Ducati 1299 Panigale ma zbyt dużą pojemość skokową, aby wystartować na nim w wyścigach klas Superbike i Superstock 1000, co sprowadza ten model do roli drogiej zabawki dla bogatych pasjonatów. Czy to jednak ogranicza radość z jazdy? Z pewnością nie i tego właśnie się trzymajmy.