Po ponad miesięcznym oczekiwaniu zawodnicy wyścigowych Mistrzostw Polski wracają do walki o kolejne punkty, tym razem w Brnie

W ten weekend zawodnicy WMMP rozpoczynają tourne po Czechach. Pierwszym przystankiem będzie znany z MotoGP i Mistrzostw Świata Superbike tor w Brnie, dwa tygodnie później zawitają do Mostu. W zeszłym roku zawody na „Masarykovym Okruhu" przypominały raczej plażowanie na tropikalnej wyspie, tym razem jednak zawodnicy muszą się przygotować na „spływ kajakowy". Prognozy pogody dla Czech na najbliższe dni są bezlitosne i z pewnością okulary przeciwsłoneczne można zostawić w domu. Ściganie po deszczu jest częścią tego sportu, ale dla wielu zawodników problem może stanowić samo zdobycie opon typu WET. Nie jest tajemnicą poliszynela, że w tym roku w całej Europie brakuje opon wyścigowych, tych na wodę także. Ta trudna sytuacja może rozwiązać problem z brakującymi miejscami dla wielu polskich zawodników w klasach amatorskich. Z naszych informacji wynika, że większe zespoły mają trochę opon do sprzedania ze swoich starych zapasów, ale ta „wyprzedaż" będzie raczej polegać na zasadzie, kto pierwszy ten lepszy.

Dodatkowym utrudnieniem dla zawodników we wszystkich klasach jest z obecność zagranicznych motocyklistów. W klasach Rookie Polacy są liczeni osobno, ale w mistrzowskich „obcy" mogą namieszać w klasyfikacji generalnej i pozabierać cenne punkty. Jednak to dzięki liczeniu do WMMP zagranicznych zawodników poziom naszych ścigantów tak szybko zaczął się podnosić i dziś raczej gospodarze mogą się obawiać polskiego „potopu".

Kurczy się też powoli liczba zawodników wyrzuconych na listę rezerwową. Po interwencji u organizatorów osoby, która już kilka razy w Czechach gasiła pożary wywołane przez polskich działaczy znalazły się dodatkowe miejsca. Jednym ze szczęśliwców jest Przemek Saleta. Jednak zawodnicy klas amatorskich muszą pamiętać, że pojemność toru na treningach jest większa, niż w samym wyścigu i przynajmniej jedenastu będzie musiało wrócić do domu po kwalifikacjach.

Z naszych źródeł wiemy też, że komisja techniczna zamierza przeprowadzić podczas tej rundy szczegółowe kontrole techniczne motocykli z czołowych miejsc w klasach Superstock 600 i Superstock 1000. Działanie godne pochwały i naśladowania, bo przecież te dwie kategorie wymyślone zostały właśnie po to, żeby ścigać się tanio i na równym sprzęcie. Miejmy nadzieję, że i w Poznaniu taka praktyka stanie się regułą. Otwieranie silników z „urzędu" ogranicza przecież niesnaski związane z protestami, ucina głupie gadanie o „nagrzebanych" sprzętach oraz czyści atmosferę.

Jak już pisaliśmy w Brnie w klasie Superbike zabraknie reprezentanta LW Bogdanka, Kena Jensena. Jak potwierdził nam sam zawodnik z powodu konfliktu terminów musiał wybrać Mistrzostwa Danii. „Niestety nie pojadę w Brnie, ponieważ w tym samym czasie muszę wystartować w Mistrzostwach Danii. Jest to jedyna runda WMMP, w której nie wystartuję. Od Mostu będę musiał zacząć odrabiać straty punktowe, które niewątpliwie powstaną po Brnie".

Pod znakiem zapytania, z powodów pogodowych może stanąć też start w tej klasie Gwena Giabbaniego. Jego zespół, Suzuki GRANDys Duo chciał wykorzystać rozdzielenie w Czechach klas Superbike i Superstock 1000 i użyć doświadczenia Francuza do testowania nowych rozwiązań technicznych, które opracowała znana z Mistrzostw Świata Supersport holenderska firma Hoegee. Z naszych informacji wynika, że technicy tej firmy będą w Brnie by wspierać zespół Suzuki. Pozostali zawodnicy tej klasy stawią się w Brnie w komplecie. Nie zabraknie niewidocznych na wstępnej liście startowej Roberta Michalczewskiego, ani Huberta Tomaszewskiego. Bardzo bojowo do walki nastawiony jest Janusz Oskaldowicz, który w maju podczas Alpe Adria w Brnie był drugi, a w dodatku lubi ścigać się po mokrym torze. Jednak „Profesor" może mieć utrudnione zadanie, ponieważ do Czech w doskonałym nastroju przyjeżdża Guilaume Dietrich. Lider klasyfikacji generalnej w ubiegłą niedzielę podwójnie wygrał czwartą rundę Mistrzostw Francji w Ledenon i po słabszym początku sezonu jest już drugi w mistrzostwach swojego kraju. Na korzyść naszych zawodników mogą przemawiać wyniki z Nagaro, kiedy to po wodzie Dietrich zajmował dalsze pozycje. W tej klasie na zwycięstwo będzie miał też ochotę Irek Sikora, który na mokrym czuje się znakomicie, a musi odrabiać straty punktowe po nieudanej pierwszej rundzie w Poznaniu.

W Superstock 1000 faworytem z pewnością będzie Gwen Giabbani. Zawodnik ten doskonale czuje się w trudnych warunkach, a i on po ostatnich występach we Francji (jest czwarty w klasie Superbike) i Mistrzostwach Świata Endurance może czuć się pewnie. Jednak polscy zawodnicy łatwo nie oddadzą mu pola. Marcin Walkowiak już od początku tygodnia przygotowuje się w Brnie, a Bartek Wiczyński przed tymi zawodami solidniej przyłożył się do treningu i jest szansa, że nie „spuchnie" jak w Poznaniu. Z optymizmem na start w Czechach czeka też Adam Badziak, a Piotr Stachowiak zawsze jest nieobliczalny i może być czarnym koniem tego weekendu.

W Superstock 600 wszyscy z pewnością czekają na „dogrywkę" po Poznaniu. Paweł Szkopek powiedział nam, że liczy na wyjście na prowadzenie w klasyfikacji generalnej. „Po pierwszej rundzie w Poznaniu jestem bardzo optymistycznie nastawiony na kolejny wyścig w Brnie. Tym razem postaramy się lepiej przykleić siedzenie, bo z tak prozaicznego powodu jeszcze nigdy nie przegrałem wyścigu, tym bardziej po mokrym. W poprzednich dwóch wyścigach czułem, że byłem szybszy od francuskiego kolegi i powinienem wygrać oba biegi. Dlatego do Brna jadę, żeby walczyć o zwycięstwo w swojej klasie. Jego najgroźniejszy rywal, Kenny Foray z zespołu Suzuki GRANDys Duo ze spokojem pakuje się do Brna i też liczy na zwycięstwo. Jednak nikt nie może lekceważyć w walce o najwyższe pozycje duetu LW Bogdanka. Marcin Kałdowski i Daniel Bukowski mają duże apetyty na sukces i z pewnością nie będą biernie przyglądać się walce liderów klasyfikacji generalnej. Ten drugi będzie miał w ten weekend więcej jeżdżenia, ponieważ w ramach Alpe Adria wystartuje też w klasie Supersport.

Tak, więc kibiców WMMP czeka z pewnością emocjonujący weekend, a dodając do tego pogodę, każde rozstrzygnięcia są w Brnie możliwe. Oczywiście codziennie będziemy was informować, co dzieje się w Czechach. W czwartek i piątek przewidziane są treningi wolne, a w sobotę kwalifikacje. Wszystkie wyścigi przewidziane są na niedzielę.