Coraz więcej Polaków jeździ bez OC
Z danych zebranych w ubiegłym roku przez Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny wyłania się dosyć ponury obraz poziomu przezorności Polaków. Okazuje się bowiem, że po polskich drogach porusza się coraz więcej pojazdów bez polisy OC. "Szacujemy, że liczba nieubezpieczonych posiadaczy pojazdów rośnie proporcjonalnie do wzrostu liczby samochodów w Polsce i wynosi obecnie około 250 tys. – oceniła w zeszłym roku prezes Funduszu Elżbieta Wanat–Połeć.
Brak OC jest problemem przede wszystkim dla osób poszkodowanych w wypadku. W przypadku gdy sprawca nie posiada polisy okres likwidacji szkody wydłuża się wielokrotnie, a osobom poszkodowanym często potrzebne są środki na wykonanie naprawę lub leczenie i rehabilitację. UFG, który w takich sytuacjach bierze na siebie roszczenia poszkodowanych poinformował że w grupie adresowanych do kierujących roszczeń, nie przekraczających 100 tys. zł, Fundusz uruchomił w ubiegłym roku ponad 500 spraw. W przypadku drobnych spraw, w których odszkodowanie nie przekracza 10 tysięcy złotych wszczęto ponad 3000 spraw. Kierowcy, wobec których Fundusz wszczyna postępowania muszą zapłacić średnio 11,8 tys zł, czyli ponad dwadzieścia razy więcej, niż wynosi średnia składka za komunikacyjne OC w Polsce.
W Polsce opłacanie składki OC jest ustawowym obowiązkiem. W przypadku wykrycia kierowcy uchylającego się od tego obowiązku, kierujący pojazdem osobowym, w tym motocyklem, zagrożony jest karą 2-krotności najniższej płacy krajowej, co w praktyce oznacza grzywnę 3000zł. W przypadku spowodowania wypadku nieubezpieczonym pojazdem, kierujący musi liczyć się z koniecznością pokrycia wszystkich strat, w tym np. rent i zadośćuczynień osobom poszkodowanym z własnej kieszeni.
Przypominamy też, że liczbę tykających na naszych drogach bomb zegarowych, czyli pojazdów nie posiadających ubezpieczenia OC, powiększa liczba kierowców nie posiadających uprawnień do kierowania pojazdami. Wśród motocyklistów, zgodnie z szacunkami Policji, około 20% kierujących nie posiada odpowiednich uprawnień. W ankiecie przez nas przeprowadzonej wygląda to jeszcze gorzej, bo aż 32% ankietowanych przyznało się do jazdy bez prawka.
Jazda bez uprawnień, w trakcie zaistnienia wypadku jest w praktyce taktowana tak, jak jazda pod wpływem alkoholu – ubezpieczyciel przerzuca wszystkie koszty pokrycia strat na kierowcę, który złamał warunki ubezpieczenia OC.
Przykłady najwyższych regresów prowadzonych w ubiegłym roku przez UFG:
- prawie 500 tysięcy złotych: nieletni, pijany motocyklista poruszający się niezarejestrowanym motocyklem – bez OC - uderzył w rowerzystkę, która zginęła na miejscu. Kobieta osierociła kilkoro dzieci. Wypłata obejmuje przede wszystkim zadośćuczynienia dla członków rodziny;
- ponad 400 tysięcy złotych: młody, nietrzeźwy motocyklista, bez uprawnień, najechał na tył roweru, poważnie raniąc rowerzystkę. Wypłata obejmuje m.in.: rentę dla poszkodowanej, koszty opieki, zadośćuczynienie;
- ponad 250 tysięcy złotych: młody kierowca zabrał ojcu samochód bez OC. Podczas jazdy zjechał na lewy pas ruchu i zderzył się z innym autem, w którym dwie osoby odniosły rozległe obrażenia. Wypłata obejmuje przede wszystkim renty skapitalizowane dla ofiar tego wypadku;
Od lutego ubiegłego roku nieubezpieczonych sprawców wypadków czekają poważniejsze konsekwencje finansowe. Po nowelizacji ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych UFG jest zobowiązany do dochodzenia nie tylko odszkodowania, wypłaconego ofiarom wypadku, ale również wszystkich kosztów związanych z obsługą tej wypłaty. Nieubezpieczony kierowca musi zatem liczyć się z koniecznością zapłacenia:
- kary za brak OC (dla samochodów osobowych pełna stawka to 3 tys. złotych),
- mandatu podczas kontroli drogowej (50 złotych),
- odszkodowania za spowodowany wypadek, wraz z kosztami UFG.
Wszystkie powyższe obciążenia i tak nie zwalniają z konieczności późniejszego wykupienia polisy OC.
Zapraszamy do dyskusji oraz wypełnienia ankiety na temat tego w jakim zakresie Wy ubezpieczacie swoje motocykle.
Komentarze 6
Pokaż wszystkie komentarzeGrzywna za brak opłaconego OC wzrosła do 3200 z 3000 - http://www.ubezpieczenie-samochodu.org/artykuly/80-od-stycznia-wieksza-kara-za-brak-oc - ale to nie jest tak naprawdę główny powód do ...
Odpowiedz\"nieletni, pijany motocyklista poruszający się niezarejestrowanym motocyklem...\" \"młody, nietrzeźwy motocyklista, bez uprawnień...\" Jaki motocyklista? Człowiek, względnie debil na ...
OdpowiedzDokładnie kolego... Jestem tego samego zdania!
OdpowiedzNaprawdę? Mnie nie obraża. Polecam nervosol, albo (lepiej) mamtowdupiol i dystansol.
OdpowiedzDokładnie trewq - jesteśmy pośmiewiskiem Europy bez szans na godne życie. Nie mogę już patrzeć na te rządowe kur... z apetytem jak łasuch!!!
OdpowiedzGdzie panowie kupujecie NW? Gdzie są jakieś dobre warunki? Standardowa polisa OC w PZU nie obejmuje motocyklistów. Wszystkich innych (nawet tych na skuterach, ale nie motocyklistów ;p )
Odpowiedzja mam właśnie w PZU i obejmuje NNW :)
OdpowiedzMee too
OdpowiedzChciałem kupić we wrześniu, ale w regulaminie niestety nic na temat motocyklistów. Pani z biura potwierdziła, że niestety nic z tego. To znaczy kupić sobie mogę, ale w przypadku wypadku na motocyklu i tak mnie nie obejmie.
OdpowiedzAviva - Ubezpieczenia dla Kierowców 5% zniżki przy zakupie online bezpłatne ubezpieczenie assistance możliwość rozłożenia płatności na raty do 60% zniżki za bezszkodową jazdę Sprawdź: http://iwchi.ebrokerpartner.pl/short/pipn
OdpowiedzOC na motocykl kosztuje tyle co pełny bak paliwa więc każdy rozsądny człowiek powinien mieć OC.
OdpowiedzCo tu duzo gadac, Polacy nie maja kasy!!! Kolejne rzady zrobily z nas dziadów na tle europy....
OdpowiedzZgadza się, powód to zwyczajny brak pieniędzy bo OC jest czasami przesadnie drogie. O ile w moim przypadku płacę za motocykl ok. 300zł/rok, co jest całkowicie do przyjęcia, tak za samochód płacę ok. 1700zł/rok! i to przez to że jestem jeszcze w wieku, za który dostaję zwyżki... Paranoja...
OdpowiedzZgadzam się z tobą kolego. Tez tak płaciłem do póki nie skończyłem 26 lat. Obecnie place za auto 380zł (samo OC) a za motocykl 130zl (OC i NNW). Wniosek jest jeden że młodzi jeżdżą bez OC bo jest za drogie. A najciekawsze jest to że nieważne czy masz szkodę czy nie - płacisz horrendalne sumy za OC jeśli nie masz skończone 26lat (a u niektórych ubezpieczycieli nawet więcej).
OdpowiedzWysokie stawki OC dla "młodzieży" wynikają tylko i wyłącznie z faktu, że ta grupa powoduje statystycznie najwięcej wypadków. Więc to nie jest tak, że młodzież jeździ bez OC, bo jest za drogie tylko wynika to z faktu, że młodzież powoduje najwięcej wypadków i dlatego ma najdroższe polisy i dlatego musi płacić więcej. Nauka kosztuje. A to że stosowana jest odpowiedzialność grupowa? No coż, nie pierwsza to niesprawiedliwość na tym świecie...
OdpowiedzZgadzam się z tobą kolego. Tez tak płaciłem do póki nie skończyłem 26 lat. Obecnie place za auto 380zł (samo OC) a za motocykl 130zl (OC i NNW). Wniosek jest jeden że młodzi jeżdżą bez OC bo jest za drogie. A najciekawsze jest to że nieważne czy masz szkodę czy nie - płacisz horrendalne sumy za OC jeśli nie masz skończone 26lat (a u niektórych ubezpieczycieli nawet więcej).
Odpowiedz