Chip pod skórą uruchamia Teslę. Zostań swoim kluczykiem
Od kosmicznej technologii wznoszących się pionowo drzwi typu "falcon wing", po wysuwane klamki, które znajdują się w jednej płaszczyźnie z samochodem - samo wsiadanie do Tesli ma być częścią niezwykłego doświadczenia.
Teraz właściciele Tesli mogą nawet stać się swoimi własnymi kluczykami do samochodu. Ale żeby tak się stało, trzeba wpierw przeprowadzić operację na kierowcy. Serio.
Podobnie jak Apple Pay, NFC - czyli standard komunikacji bliskiego zasięgu, wykorzystuje bezprzewodową transmisję danych, aby kierowcy mogli wsiąść do swoich Tesli i ruszyć w drogę za pomocą małego stuknięcia w telefon, zegarek lub pierścionek. Ale teraz jest to możliwe również po wszczepieniu podskórnego chipu NFC. Niekonwencjonalnym kluczykiem Tesli postanowił zostać niejaki Brandon Dalaly.
Właściwie to chodzi nawet o dwa implanty. Jeden do samochodu Tesli, a drugi do domu. Na filmie zamieszczonym przez Dalaly’ego w Internecie widać, jak człowiek zajmujący się piercingiem wsuwa chip z aplikacją Tesli pod skórę prawej ręki Dalaly'ego. W innym fragmencie nagrania maleńkie zielone światło błyska pod skórą między kciukiem a palcem wskazującym lewej ręki, gdy zaczipowany Delaly otwiera inteligentny zamek Ultraloq UL1 na czymś, co wydaje się być drzwiami jego domu.
@elonmusk
— Brandon Dalaly (@BrandonDalaly) August 16, 2022
Finally decided to take my phone key issues in to my own hands... literally. Tesla key chip implant. pic.twitter.com/RVK8ZaePoI
I bardzo pięknie, bo znika problem ze zgubionymi kluczykami do auta lub mieszkania. Ale tak sobie myślę, że przecież samochody Tesli nie są na razie odporne na warunki pogodowe, na przykład zimno i mróz, a zatem drzwi tych pojazdów mogą zamarzać w niskich temperaturach. Dlatego mogę sobie wyobrazić naszego bohatera bezskutecznie pocierającego gołym nadgarstkiem swoją Teslę. W dwudziestostopniowym mrozie.
Technologia cały czas idzie do przodu, ale nie spodziewałem się, że futurystyczne wizje z filmów w rodzaju "Johnny Mnemonic" tak szybko staną się rzeczywistością. Czekamy teraz na pierwszego odważnego, który będzie chciał za pomocą chipa pod skórą odpalać swój motocykl. Ktoś chętny?
Komentarze 1
Pokaż wszystkie komentarzeCzyli zaczipowany jak bydło? Tfffuuuu! Wystarczy, że idiotów zaigłowali na coś czego jeszcze nikt nie pokazał pod mikroskopem, nie wpisał do listy chorób zakaźnych.......itd,itd... Pozdrawiam ...
Odpowiedz