Chiński motocykl 125 jest tani. Czy warto więc kupować używany? Co z trwałością?
W serii trzech artykułów zastanowimy się, czy motocykl z Chin może być dobry jakościowo, zerkniemy do autoryzowanych stacji obsługi i magazynu części zamiennych, a na koniec podam wam, na co dokładnie uważać podczas zakupu. Jeżeli jeszcze nie czytaliście, pierwszej i drugiej części, to gorąco polecam od nich właśnie zacząć.
Część pierwsza- Motocykl z Chin? Czy to może być dobre?
Część druga- ASO i części zamienne!
Zdecydowałeś się na "chińczyka"? Nowy? Czy może używany?
Jeśli czytałeś moje poprzednie artykuły z tej serii i zdecydowałeś się na zakup motocykla z Chin, to znaczy, że nie bardzo cię wystraszyłem. I dobrze! Zakup chińskiego motocykla nie jest sam w sobie złym wyborem. Ja nawet uważam, że taki zakup może być strzałem w dziesiątkę. Jednak tylko, gdy zrobimy to świadomie, zrobimy konkretny research na forach i znajdziemy dobry okoliczny serwis. Przy tym wszystkim nie możemy zapomnieć o tym, że motocykl kupuje się sercem. On musi się tobie podobać, ma ci się uśmiech na twarzy sam z siebie pojawiać na samą myśl. A przeglądanie się w mijanych witrynach sklepowych ma stać się nałogiem.
Pytanie, które pozostaje to, czy kupić nowy, czy używany motocykl. Na to pytanie dosyć szybko może dać odpowiedź portfel. Jeśli nie stać nas na nowy, to trzeba brać używkę.
Przy decyzji o zakupie używanego motocykla wyprodukowanego w Chinach należy wziąć kilka spraw pod uwagę.
Pierwszą z nich jest dostęp do części zamiennych, specyficznych dla danego modelu. Im straszy model, tym trudniej o części, choć oczywiście zdarzają się modele, które są na polskim rynku w ciągłej sprzedaży od 10 lat. Do tych sprzętów nie będzie problemu z częściami. W przypadku decydowania się na zakup motocykla mniej popularnego na rynku dobrze jest napisać do importera z zapytaniem, jakimi częściami dysponuje i czy w razie czego może zamówić w fabryce.
Drugą bardzo ważną rzeczą jest zakup motocykla z przebiegiem co najmniej 5.000 km, jeżeli jest już po gwarancji. To jest szczególnie ważne przy motocyklach ze średniej półki jakościowej (Fosti, Senke, Benda, Kiden-Tayo, stare Zontesy np. Junak 123).
W tych motocyklach występują tak zwane choroby wieku dziecięcego. Zwykle są to stałe usterki, które prędzej czy później na pewno wystąpią. Często nie są to usterki unieruchamiające sprzęt, jednak wymagające wizyty w ASO. Z doświadczenia mogę powiedzieć, że większość z nich wychodzi do przebiegu 5 tys.km. Kupując więc pojazd z takim przebiegiem macie prawie pewność, że co miało wyjść, już wyszło. Jeśli spotkacie kogoś na "chińczyku" o przebiegu w okolicy 20 tys. (i więcej), to będzie sprzęt chwalił, mówił, że tylko leje, smaruje i jeździ. Taka osoba najpewniej kupiła motocykl już poprawiony, od użytkownika, który chciał się szybko pozbyć - bo za często musiał odwiedzać ASO.
W przypadku używanych "średniaków" z silnikami bez papierowego filtra oleju należy przyjąć, że silnik będzie się kwalifikował do kapitalnego remontu przy przebiegu 50 tys.km. Silniki takie mają oznaczenia 156FMI, 157FMI, 152FMI i 158FMI. Przeważnie są to silniki "klonowane" z jednostek konstruowanych w latach 70. przez Hondę na rynki Afryki, Azji i Ameryki Południowej. Ich główną zaletą jest to, że pojadą praktycznie na każdym oleju silnikowym, a metalowy sitkowy filtr oleju będzie można po prostu wyczyścić. Brak papierowego filtra powoduje jednak, że najmniejsze opiłki, powstające naturalnie w silniku, odkładają się w łożyskach. Przy przebiegach w okolicy wspomnianych 50 tys.km łożyska te potrafią się zatrzeć. Ich wymiana jest ekonomicznie nieopłacalna, bo nowy silnik można kupić za około 2 tys. zł (rok 2023).
Zipp nitro zbierał 10lat temu same pochwały. Pochodzi z fabryki Loncin, tak samo jak współczesny Voge.
Bardzo przestrzegam też przed zakupem motocykli, w których poprzedni właściciel chciał poprawić ich osiągi. Ja wiem, że 10 KM to nie jest wysoka moc i że tuning wydaje się kuszącą opcją, ale wiem też, że te "dłubnięte" motocykle najczęściej nie jeżdżą tak, jak powinny. Zmiana gaźnika, czy dysz, oczywiście może poprawić osiągi, ale to trzeba zrobić umiejętnie, a domorosły polski mechanik często nie ma wymaganych kwalifikacji. Jeśli do motocykla dostaniecie poprzedni gaźnik w gratisie, to pół biedy, w razie problemów można przywrócić stan poprzedni. Najgorzej jednak, jeśli motocykl ma zwiększoną pojemność na 150cc, czy 163cc poprzez zmianę cylindra i tłoka. W takim przypadku nie dość, że to nie poprawia osiągów spektakularnie i często się psuje, to jeszcze narażacie się na jazdę bez uprawnień. Jeśli spowodujecie wypadek takim motocyklem, to ubezpieczyciel może podać was do sądu o zwrot wszystkich kosztów, łącznie z ewentualną rentą dla poszkodowanego!
Zmiana całego silnika na 150cc, czy nawet na 175cc wydaje się lepszą opcją, jeśli chodzi o działanie motocykla, jednak taką przeróbkę bardzo łatwo wykryć. Wystarczy odczytać numer seryjny silnika, litera znajdująca się po prawej stronie litery M oznacza wprost pojemność silnika ( I- to 125, J-150, K-175 itd.)
Literowe oznaczenie pojemności w kodzie silnika.
Więc jeśli od razu wiesz, że potrzebujesz więcej mocy, rób kategorię A i kupuj, co tylko chcesz.
Oczywiście używany motocykl to także koszty wymiany części eksploatacyjnych. Chińskie opony montowane na pierwszy montaż wytrzymują na polskich drogach około 30 tys.km. Dla porównania, opony markowe, przeznaczone na asfalty europejskie, wytrzymają połowę tego. Chiński łańcuch, jeżeli jest zadbany, wytrzyma około 7-10 tys.km. Przy takim przebiegu warto sprawdzić stan zębatki zdawczej.
Nie dajcie sobie wmówić, że przy wymianie łańcucha musicie wymieniać cały komplet napędowy. Przy mocach 10-12 KM można, moim zdaniem, korzystać ze szkoły naszych dziadków. Co dwie-trzy wymiany zębatki przedniej i łańcucha, wymieniamy tylną.
Jeżeli nie mamy smykałki do mechaniki, to musimy znaleźć serwis, który będzie nam motocykl ogarniał. O ewentualnych problemach z serwisami pisałem (tutaj-link do treści Zobaczmy, co słychać w ASO.).
Jeżeli zdecydujemy się na używany sprzęt z wyższej półki jakościowej (Zongshen, Loncin-Voge, Keeway, nowe Zontesy), możemy je potraktować jak używane motocykle japońskie - czyli nie napalać się i wziąć ze sobą kogoś, kto sprawdzi stan techniczny motocykla. Sprzęty te są już na tyle dopracowane, że nie mają chorób wieku dziecięcego. Silniki, chłodzone cieczą, wyposażone w papierowy filtr oleju, powinny też osiągać większe przebiegi, niż opisywane chińskie średniaki.
Marki z chińskiego segmentu premium chcą zaistnieć w Europie, dbają więc o to, aby importer miał odpowiedni zapas części zamiennych. Tak samo jednak, jak w przypadku chińskich średniaków, przed zakupem znajdźcie serwis w waszej okolicy, który podejmie się ewentualnego serwisu motocykla. Serwisy mają to do siebie, że wolą serwisować motocykle kupione u nich - jeśli używkę kupujecie lokalnie to spoko.
Jeśli portfel Ci mówi, że możesz się szarpnąć na nówkę, choćby na raty - to bierz!
Nie ma nic piękniejszego niż odbiór pachnącego nowością, błyszczącego motocykla. Takiego, którym jeszcze nikt nie jeździł. Masz też spokojną głowę o części zamienne, bo do nowych motocykli jest wszystko dostępne. Nie licz jednak na to, że kupując nowy motocykl, będziesz lał i jeździł.
Pamiętaj, że kupujesz motocykl na gwarancji, a ta zobowiązuje cię do odpłatnych wizyt serwisowych w celu wymiany oleju. Dobrze wcześniej poznać stawkę takich wizyt i wziąć pod uwagę przy planowaniu wydatku na motocykl. Dodatkowo dojdą zapewne jakieś, nieodpłatne wizyty w serwisie w celu regulacji, usunięcia niedoróbek produkcyjnych lub błędów montażu końcowego w serwisie.
Nowy motocykl należy też docierać - przez pierwszy tysiąc kilometrów należy stosować się do wskazówek podanych w instrukcji. Między innymi nie powinno się osiągać maksymalnych obrotów silnika. Nie powinno się też w tym czasie jeździć dalekich tras motocyklem, więc zaraz po zakupie nie spełnicie swoich marzeń o dalekich podróżach. Co oznacza, że prawdziwe osiągi motocykla poznacie dopiero po tym tysiącu kilometrów
Ale hej! Jak się uprzecie, to dotrzeć motocykl da się w 10 dni po 100 km :-).
Voge 125 z fabryki Loncin. Z Zipp Nitro dzieli go dekada - widoczny bardzo duży skok jakościowy.
Zakupu nowego motocykla nie należy traktować jako inwestycji, utrata wartości w ciągu pierwszych dwóch lat jest, w przypadku sprzętów z Chin, dosyć duża. Jeśli więc nie wiecie, czy motocykl o pojemności 125cc jest dla was, wybierzcie tańszy lub używany. Jeśli się przekonacie, że akurat ta pojemność jest dla was idealna, to zawsze będziecie mogli sprzedać używkę i kupić nową 15 konną z wyższej półki.
I tak wiem, że zaraz w komentarzach pojawią się opinie, że nikt nie kupuje drugi raz 125-tki, bo osiągi i prędkość nie ta. Większość motocyklistów jest przekonana, że apetyt na prędkość i moc wzrasta u wszystkich z każdym kolejnym motocyklem.
Segment 125 jest oczywiście często trampoliną, od której odbijamy się w kierunku prawa jazdy kat A i motocykla o większej pojemności. Ale segment ten rządzi się też własnymi prawami i dosyć często zdarza się tak, że 125 jest pojemnością docelową, na przykład dla kogoś, kto kupuje taki motocykl wyłącznie na tanie dojazdy do pracy lub na ryby, okazyjnie robiąc krótkie wycieczki.
Jak podaje PZM na prawie 24 tys. nowych, zarejestrowanych w Polsce w 2022 roku, motocykl, aż 10 tys. to 125-tki. Niestety PZM nie podaje, ile używanych motocykli o pojemności 125 zarejestrowano w Polsce w zeszłym roku.
Jak widzicie, zakup motocykla nie jest tak łatwy jakby się wydawało. Warto jednak wziąć wszystkie aspekty pod uwagę, aby później móc się cieszyć z podróżowania na dwóch kołach.
Życzę wam samych dobrych wyborów. Mam nadzieję, że zobaczymy się w trasie.
LwG Beniamin
Komentarze 2
Pokaż wszystkie komentarzePomykam RKF125 już 3 lata. Przelatałem ponad 17 tys. Km. Moto serwisuję, o łańcuch dbam. Jedyne co musiałem zmienić to linkę sprzęgła w tym roku.
OdpowiedzNie kupuj gówna. Tanie chinole wykonane są z plasteliny. Wiem z autopsji.
OdpowiedzPieer doliszz Pan... teraz każda marka posiada chinskie podzespoły.. druga sprawa ze nie każdego stać na " markowy" sprzęt.. i jednak warto aby młody nabierał praktyki na tego typu moto niż ma kupić przerobioną 125tke z bog wie jakim przebiegiem gdzie ceny czesci tez sa wygórowane bo to np honda, kawa, suka itp itd
Odpowiedz