Chaotyczna organizacja prac drogowych, fatalne oznakowanie. Mia¿d¿±cy raport NIK
Fatalna organizacja prac drogowych, nieużywany system zarządzania ruchem i szereg innych, poważnych zaniedbań zarzuciła NIK Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. To przez opieszałość GDDKiA najczęściej stoimy w korkach.
14-kilometrowy korek na A2 w godzinach szczytu z powodu… koszenia trawy - to tylko jeden z przykładów tego, jak GDDKiA organizuje prace drogowe. Najwyższa Izba Kontroli w opublikowanym niedawno raporcie wytknęła zarządcy krajowych dróg i autostrad, że remonty i inne prace drogowe organizuje chaotycznie i bez uwzględnienia specyfiki ruchu, czego efektem są rosnące zatory i zwiększone niebezpieczeństwo dla kierowców.
Wytyczne? Eeee, po co
Choć zarządcy poszczególnych dróg mają do dyspozycji wytyczne dotyczące sposobu organizacji prac drogowych, rzadko z nich korzystają. Jak wykazała kontrola NIK, na 39 skontrolowanych umów związanych z utrzymaniem dróg, aż 30 wytyczne nie zostały w ogóle uwzględnione.
W efekcie wykonawcy mieli ogromną swobodę w sposobie prowadzenia prac i niemal żadnych zobowiązań związanych z dostosowaniem ich harmonogramu do specyfiku ruchu na danym odcinku drogi. Rezultatem takiej niefrasobliwości były ogromne korki, takie jak wspomniany 14-kilometrowy zator z 29 maja ubiegłego roku, kiedy to w godzinach szczytu koszono trawę na A2.
Martwe tablice
Inspektorzy NIK wskazali także, że GDDKiA nie korzysta z możliwości, jakie daje system zarządzania ruchem, w szczególności tablice świetlne montowane na autostradach. Zdaniem NIK ich prawidłowe działanie mogłoby w znacznym stopniu ograniczyć korki i zminimalizować niebezpieczeństwo związane z tworzeniem się zatoru. Dzięki ostrzeżeniom wyświetlanym na tablicach kierowcy mieliby szansę zjechać wcześniej z autostrady lub zredukować prędkość przed tworzącym się korkiem.
Tymczasem, jak wynika z przedstawionego przez NIK raportu, większość takich tablic, jeśli w ogóle była włączona, wyświetlała prognozę pogody lub numer telefonu do Punktu Informacji Drogowej. Wiele tych urządzeń w ogóle nie zostało włączonych do systemu, choć działały prawidłowo. Co więcej - inspektorzy NIK dotarli do informacji, że informacje wyświetlane na działających tablicach bywały nieprawidłowe.
Najwyższa Izba Kontroli nie zostawiła suchej nitki także na stronie internetowej GDDKiA, która, choć powinna służyć informowaniu kierowców o utrudnieniach w ruchu, jest przestarzała i zaniedbana.
Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze