BMW F800GS Adventure - głodny przygód
To była tylko kwestia czasu. BMW R1200GS Adventure osiągnęło zaskakujący sukces rynkowy i wyznaczyło pewne standardy w klasie dużych turystycznych enduro. Pomogli panowie McGregor i Boorman, ale sukces Beemek nie opierał się tylko na telewizyjnej medialności, bo były to cholernie dobre motocykle. Z kolei F800GS zyskało naszą sympatię, ponieważ było wygodne, miało jedne z najlepszych zawieszeń w historii i nie dało się zajechać obojętnie, co byś mu robił. Właśnie tak wygląda receptura na dobry sprzęt. BMW, ponieważ pracują tam bardzo mądrzy ludzie, postanowiło połączyć fakty i dodać słowo „Adventure” do F800GS. Na twarzach wszystkich, którzy uwielbiają ruszyć w bardzo „długą” powinien teraz klarować się szczery, szeroki uśmiech.
Walory estetyczne
„Stara, dobra Beema” chciałoby się napisać. I w zasadzie miałoby się rację. BMW nie zdecydowało się na drastyczną zmianę wzornictwa z dwóch powodów. Nikt nie kupuje tych motocykli dla wyglądu, a i tak cechują się już one dość ekscentrycznym designem. To raczej przypadek „love or hate” i chyba nie ma sensu za bardzo rozwodzić się nad designem F800GS Adventure, także dlatego, że w zasadzie nie różni się od od wersji podstawowej. Jasne, jest kilka drobiazgów, widoczna jest zmiana przy zbiorniku paliwa (który teraz ma znacznie większą pojemność, ale o tym za chwilę). Oprócz tego, to nadal ten sam motocykl. Warto dodać, ze Adventure będzie seryjnie sprzedawany z osłoną silnika, gmolami i handguardami, które wcześniej można było zakupić z listy akcesoriów. BMW w materiałach prasowych pisze, że udało się uzyskać zrównoważony wygląd mimo zastosowania wielkiego zbiornika paliwa. Sami oceńcie czy to, co mają na myśli się sprawdza.
Dromader
Zdecydowanie największą zmianą, która na pewno ucieszy wszelkich długodystansowych podróżników, jest znaczne powiększenie pojemności zbiornika paliwa. Zamiast 16 litrów mamy teraz 24 litry. W naszym redakcyjnym garażu F800GS gościł wielokrotnie i za każdym razem zaskakiwało nas, jak niewielkie spalanie można osiągnąć. Nie jest absolutnie żadnym problemem zejść na trasie w okolice 3,5 – 4 litrów, a jeśli ktoś ma czas i się uprze, może zawalczyć o jeszcze mniejsze wartości. Przy zbiorniku o pojemności 16 litrów zasięg nie sprawiał problemów, wynosząc ponad 400 km. Teraz można atakować okolice 600 km zasięgu, co jest już naprawdę poważnym wynikiem. Docenią to wszyscy, którzy lubią zapuszczać się tam, gdzie nie ma restauracji Magdy Gessler i bankomatów.
Sprawdzone rozwiązania
Prawda jest taka, że dwucylindrowy silnik BMW nie wymagał poprawek, bo jest dostatecznie dobry. Między innymi właśnie dlatego bawarski koncern stosuje tą jednostkę w kilku sprzętach, które cały czas są lubiane i kupowane. Do rzeczy jednak. To nadal bardzo dynamiczna jednostka, która na papierze nie zwala nikogo z nóg (85 KM, 83 Nm), ale w praktyce jest to bardzo rozrywkowy motor, który lubi, a nawet powinien być brutalnie kręcony, bo wtedy czuje się najlepiej. Na pewno prędzej czy później ten silnik będzie zmodernizowany i wzmocniony, ale musimy na to poczekać, bo obecnie na danie główne dostaliśmy nowego R1200GS, a wersję Adventure osiemsetki potraktujmy jako „Spokojnie, pamiętamy o tobie”. Pisząc o F800GS nie sposób nie wspomnieć o zawieszeniu. To z całą pewnością jedna z najlepszych konstrukcji jakie obecnie można znaleźć w motocyklu. Naprawdę istnieje niewiele przeszkód na drodze, z którymi motocykl by sobie nie poradził, sunąc po nierównościach jak luksusowy jacht po niezmąconej tafli oceanu. W F800GS Adventure będzie można zamontować elektroniczne regulowane zawieszenie, podobnie jak w tegorocznym zwykłym modelu, co daje ogromne możliwości dostosowania motocykla do warunków na drodze. Do tego będzie można też zamówić ESA II z trybem Enduro, który jak nie trudno się domyślić stworzony został z myślą o jeździe poza utwardzonymi trasami. Skoro mowa już o rzeczach akcesoryjnych, to można będzie zamówić także kontrolę trakcji, znaną z innych modeli BMW pod nazwą ASC.
Z czym BMW F800GS Adventure musi konkurować?
Tutaj w zasadzie nic się nie zmienia. Poza tym, że teraz, dzięki wielkiemu zbiornikowi paliwa (w tej chwili największemu w klasie) Beema robi się jeszcze bardziej konkurencyjna. Na pierwszej linii oporu mamy Triumpha Tigera 800XC. Jest mniej wygodny, mniej komfortowy na kiepskich drogach, ale ma wspaniały silnik. Suzuki V-Strom 650 także stanowi dla BMW zagrożenie, bo zminimalizowano w nim wady i wyposażono w kuloodporny silnik, który jest bardzo dynamiczny i zużywa niewiele paliwa. Do tego dochodzi Yamaha XT660Z Tenere, która mocno odstaje mocą i dynamiką, ale także ma potężny zbiornik paliwa i świetne właściwości offroadowe. Na pytanie czy F800 Adventure odniesie sukces nie można odpowiedzieć jednoznacznie. Warto jednak przypomnieć sobie, co się stało kiedy na rynek wszedł R1200GS Adventure. Stał się po prostu opcją dla bardziej wymagających podróżników, którzy większość swojego czasu na motocyklu spędzają w trasie i potrzebują konkretnych rozwiązań czyniących ją bardziej komfortową.
Różnice między F800GS a F800GS Adventure
F800GS | F800GS Adventure | |
Zbiornik paliwa | 16 l | 24 l |
Wysokość siedzenia | 880mm | 890mm |
Wysokość obniżonego siedzenia | 850mm | 860mm |
Masa z płynami | 214 kg | 229 kg |
Wymiary (dł/sz/wys) | 2300/920/1345mm | 2305/925/1450mm |
|
Zobaczcie też jak F800GS sprawdził się w Alpach, oraz jak wypadł w porównaniu z poczciwą, nieśmiertelną Yamahą XTZ750 Super Tenere.
|
Komentarze 5
Pokaż wszystkie komentarzeKoledzy ja kupilem Tigera 800...jezdzilem na BMW 800 moim skromnym zdaniem Tiger jest o wiele lepszy....a silnik....bajka ...zuzycie paliwa troche wieksze ale ja mam 3 cylindry a nie dwa ...no i ...
OdpowiedzMnie natomiast zawsze ciekawi przy okazji podawania informacji dotyczących spalania, przy jakich to średnich prędkościach, dajmy na to na autostradzie, można uzyskać taki wynik? Dla porównania, mój...
OdpowiedzNie sądzę, żebyś chciał grzać tyle GSem non stop bo się na nim zwyczajnie zmęczysz. Może ta nowa szyba coś poprawia ale GSem żeby odczuwać podobny poziom komfortu trzeba po prostu jechać ze 20 wolniej. Dodatkowo kufry podnoszą spalanie o pół litra.
OdpowiedzNo właśnie o to mi chodzi, jak z porównaniem prędkości, czyli, żeby było miarodajnie musimy uznać, że mówimy o prędkościach na autostradzie rzędu 130-140 km/h. W takim przypadku jestem przekonany, że Z też znacznie obniżyłby średnie spalanie, może nie do 4 l/100, ale myślę, że 5/100 jest realne.
OdpowiedzNo ale takie filmiki mozna na kazdy sprzet odszukac :) stary ja mam Fiata Pande z 2003 roku, jest w mojej rodziwnie od nowosci od tego czasu nic sie nie zepsulo [ nie liczac eksploatacji ] i co ...
OdpowiedzZanim kupicie BMW zobaczcie to - : http://www.youtube.com/watch?v=QhK_vOqZSok&feature=player_embedded
OdpowiedzWiem, że to cholernie przykre ale zdarzyć się może każdej marce. Kwestia tylko jak podejdzie do tego serwis. Dla mnie najważniejsza jest opieka posprzedażna. Kierując się tym kryterium zrezygnowałem z BMW.
OdpowiedzGdyby twoja wiedza nie opierała się tylko na filmikach z YT mógł byś zauważyć że w dzisiejszych czasach wszyscy producenci motocykli mają takie wpadki. Zdarza się nawet najlepszym.
OdpowiedzTu chodzi o konkretny przykład człowieka ,który wydał 90 tyś. zł. na kupę złomu. To nie jest zabawne.
Odpowiedzjako różnicę do poprzednika należy także wskazać nowy tłumik Akrapovića :) piękne brzmienie
Odpowiedz