5 najbardziej ekscytujących supermoto
Selekcja najbardziej ekscytujących supermoto jest jak decydowanie, z którym aniołkiem Victoria's Secret chciałbyś uprawiać seks na kuchennym blacie. Jeśli masz w ogóle taką opcję, wygrywasz.
Kiedy ludzie wymyślali supermoto, nudziarze od rozsądku byli zamknięci w piwnicy. To była tak prosta recepta, że nie mogła się nie udać. Bierzesz motocykl enduro, wrzucasz go na szosowe obuwie i ustawiasz zawieszenie tak, aby można było rano, wieczór, we dnie, w nocy latać w dymiących powerslide'ach. Selekcja najbardziej ekscytujących supermoto jest jak decydowanie, z którym aniołkiem Victoria's Secret chciałbyś uprawiać seks na kuchennym blacie. Jeśli masz w ogóle taką opcję, wygrywasz. My jednak zdecydowaliśmy się znaleźć pięć najbardziej ekscytujących supermociaków. Dlaczego? Bo lubimy sobie stawiać wyzwania i próbować się z nimi zmierzyć.
KTM 950 Supermoto - Total Badass!
Zawodnicy i miłośnicy niemądrych, lekkich jednocylindrówek stwierdzą, że ten sprzęt na tle innych supermoto jest jak prosiak wśród łabędzi. Być może, ale przestajesz się śmiać, kiedy to coś cię wyprzedzi na 4-biegowym wheelie przy prędkości 160 km/h nawet specjalnie się nie męcząc. Tak musiało się stać, bo w kratownicowej ramie tego piekielnego tworu wariatów z Mattighofen siedział potężny piec widlasty LC8. W dwa wielkie cylindry paliwo tłoczyły gaźniki i to prawda, SM lubił sobie pokaszleć przy odpalaniu w zimne poranki, ale Bruce Dickinson też musi sobie odchrząknąć, żeby chwilę później rozsadzić Royal Albert Hall. 950 SM miał też jedno z najlepszych zawieszeń motocyklowych znanych człowiekowi. Perfekcyjnie progresywne, stabilne i umożliwiające czytanie ci nawierzchni drogi. KTM 950 Supermoto to Weekened Blaster. W sobotę zabierasz go na kiepskie, kręte drogi klasy B, albo na jakiekolwiek inne zakręty i sprawiasz, że goście na sportowych litrach wracają do domu ze smutną miną.
Husqvarna Nuda 900R - Szach Mat
Po pierwsze - Nuda 900R wygląda obłędnie. Przypomina piękną dziewczynę, która wpada w szał, kiedy przychodzisz do domu ze śladami szminki na koszuli. Po drugie - z technicznego punktu widzenia nie można było popsuć idei tego motocykla. No bo jaki może być efekt, kiedy Huska zadba o zawias (Ohlins+Sachs) i heble Brembo, podczas gdy dawcą silnika jest żywiołowe R2 z BMW F800R? Silnik z BMW F800R został wypakowany i teraz ma 100 KM i 100 Nm, a motocykl z płynami wazy 195 kg. Nuda przyspiesza wspaniale płynnie, oddaje moc dokładnie w taki sposób jak chcesz, pozwala ci wariować, ale cały czas wszystko masz pod batutą prawej dłoni. A kiedy w pełnej kontroli wychodzisz z zakrętu, na gumie, w akompaniamencie obłędnie brzmiącego silnika zastanawiasz się, czy na pewno musisz już wracać do domu.
Aprilia SXV550 - Gorąca Krew
Aprilia SXV550 to egzotyka wśród supermoto. Wygląda jak supermoto, jeździ jak supermoto, nie lubi poruszać się na obydwu kołach jak supermoto, ale jest wyjątkowe. Wszystko przez silnik. To jednostka V2, która wielością niewiele odbiega od arbuza. Mimo to, udało się z niej wykrzesać 70 KM, ale nie to jest wspaniałe. Wspaniałe jest połączenie charakterystyki tego silnika (coś jakbyś jechał nie V2, ale dwoma singlami naraz), reakcji na dodanie gazu i masy. 122 kg + 70 KM +agresywna geometria ramy. Wyciągnij z tego równania pierwiastek szaleństwa. Miałeś wrażenie, że jedziesz o połowę lżejszym Ducati Multistrada 1200.To prawda, remonty trzeba było robić równie często jak wymieniać olej, a były one dwa razy droższe niż w typowych supermociakach. Pytanie, czy wolisz jeździć nudnym motocyklem o nieskazitelnej niezawodności, czy co wieczór na mieście mieć przejażdżkę swojego życia?
Wszystkie KTMy z silnikiem LC4
Chyba nie myśleliście, że zabraknie tutaj LC-czwórek? Jeśli chodzi o czystą, nierozcieńczoną frajdę z jazdy, moc, przyspieszenia, dźwięk, energiczność i uciechę, wszystkie supermoto wyposażone w silnik LC4, począwszy od 625 SMC, poprzez 660-tki, na nowych 690-tkach skończywszy były uosobieniem wszystkiego, co kojarzymy z supermoto. Najnowszy model 690 SMC to prawdopodobnie jeden z lepszych motocykli, które teraz można kupić nie tylko dlatego, że na pokładzie jest najmocniejszy silnik jednocylindrowy dopuszczony do ruchu, ale dlatego, że to cywilizowany wariat, który nie zrazi cię swoimi fochami czy niekończącymi się naprawami jak Aprilia SXV550. Jeśli chodzi o mnie, koronę zgarnia nowy SMC 690. Nie tylko jest to najmocniejsze drogowe supermoto jednocylindrowe jakim możesz wyjechać z salonu, ale o dziwo kulturalny motocykl, któremu nerwy puszczają tylko wtedy, kiedy mu na to pozwolisz.
BMW HP2 Megamoto - Das Boot
"Megamoto". Jak nie chcieć tego motocykla? BMW podjęło kiedyś katastrofalną próbę wypuszczenia supermoto, która nazywała się G650 Xmoto, ale nawet Niemcy uznali, że to było efektowne fiasko. Ujmijmy to w ten sposób, za każdym razem kiedy jeździliśmy GS'ami, doświadczając poręczności, świetnego zawieszenia i tego genialnego silnika marzyliśmy, żeby ktoś zbudował na tym supermoto. No i stało się. Był w produkcji przez 4 lata. Kosztował tyle, że nawet prezes Polsatu łapał się za głowę. Jednak wrażenia jakie dostarczała ta bawarska bestia były nie do opisania. Przede wszystkim - silnik. Te boxery były jak bezustannie gotowy do walki pitbull, odkręcałeś gaz, a przednie koło dynamicznie, jednak płynnie w pełni kontrolowalnie leciało ku niebiosom. Co ciekawe, z tyłu mieliśmy autorski Paralever, ale z przodu klasyczne USD z pełną regulacją. Efekt? Perfekcyjne wyważenie i świetna kolaboracja z mocą silnika i sposobem jej oddawania. Mimo tego, że Megamoto miało ciężki wał napędowy, silnik wielkości pralko-suszarki i było ogólnie duże, z płynami ważyło tylko 196 kg. To nie było supermoto, które cię przerażało. To było supermoto, które cię porażało swoją kompetentnością w zapewnianiu emocji.
Bardzo dzikie karty.
To nie wyczerpuje tematu. Podtrzymuję to, co napisałem na początku. Z supermoto nie możesz wyjść słabo, nudno i mało ekscytująco. Daj swojej offroadowej 125-tce szosowe gumy i twardsze zawieszenie i bądź najbardziej uśmiechniętym człowiekiem na mieście. Kilka sprzętów zasługuje jednak na specjalne wspomnienie. Czy ktoś z Was kojarzy Hondę CR500AF? To taki KTM 1290 Super Duke R wśród dwusuwowych enduro. Bestia, której wszyscy się bali. Oficjalnie nie opuszczała fabryki jako SM, ale wystarczyło trochę modyfikacji, aby pozwolić się przestraszyć także na asfalcie. Albo popsuć dzień komuś na R1 na Track Day'u. Wysokopojemnościowe Husqvarny z serii TE także dawały ci należytą dozę radości (pamiętacie film z dwoma gośćmi na TE610 w górach?). Duże Husabergi (570!) nienawidziły, kiedy prowadziłeś je na obydwu kołach, a Aprilia Dorsoduro 1200 dawała ci poczucie, że jesteś królem ulicy.
To nie jest ranking
Generalnie mamy tutaj trend dwóch szkół. Pierwsza to wielkolitrażowe Godzille, ze zdecydowanie zbyt dużymi silnikami i gabarytami. Monstra, które wycisną z ciebie ostatnie poty i umiejętności jazdy. Druga to lekkie diabły tasmańskie, jednocylindrowe tornada, którymi jeździ się jak turbodoładowanym rowerem. Obojętnie na co się zdecydujesz, prawdopodobieństwo, że do domu wrócisz z depresją jest zerowe. Jeśli chcesz podczas jazdy motocyklem mieć maksymalną dawkę frajdy, emocji, ekscytacji i dreszczów, odpowiedź jest tylko jedna.
Komentarze 4
Pokaż wszystkie komentarzeRozróżniłbym "prawdziwe" lekkie supermociaki jak ktm smr450, exc, przerobione yz450, wr, rozwiercone drz, itp. od Dorsoduro, Hypermotarda, Nudy, KTM 950. To jest troche inny świat. Można mówić że ...
Odpowiedzte trzy które wymieniłeś to cos bardziej pomiędzy supermoto a nakedami - ale już ktm supermoto 950 i jego hardcorowy brat 950 superenduro R maja m.zd. bardziej hardcorowe silniki i lepsze, bardziej sportowe zawieszenie (oboma ktmami trochę jezdzilem)
OdpowiedzNo właśnie... I klasyfikacja robi się trudniejsza. Ale ciągle pozostane przy tym, że tym sprzętem żeby ogarniać w stylu SM naprawde trzeba mieć wysokie umiejętności, a upuszczenie sprzęta skończy się kosztowniej - to jednak masa koło 200 kg. Poza tym jednak definicja motocykla SM powinna wychodzić ze sportu, a wystarczy obejrzeć jakiekolwiek zawody zeby zobaczyć co to rasowe SM. Wychodzi, że gama motocykli SM jest bardzo zróżnicowana, dużo bardziej niż np "sporty". Mamy "street-SM", "big-SM" i "prawdziwe SM". Przy czym jak dla mnie tylko motocykl z tej ostatniej grupy pozwoli przeciętnej osobie na zawadiacką jazdę, jazde po chodach, skoki, wjazd w teren. Przedewszystkim masa a nie moc. Jak ktoś chce faktycznie poczuć SM to prędzej poleciłbym komuś WR250 niż cokolwiek o masie 160+. Kilka filmików: https://www.youtube.com/watch?v=800htz1GI-0 https://www.youtube.com/watch?v=NdS3-NFZe1k https://www.youtube.com/watch?v=t9aPtNC-rIs Pozdro!
OdpowiedzZgadzam się całkowicie - supermoto m.zd. to jednak masa do 150kg i silnik jednocylindrowy, do tego drogie zawieszenie i hamulce. Te które maja pod 200 kg nie nadaja się do takich zastosowan jak np. krótkie odcinki szutrowe, nierówny teren etc a i w zakrętach tym się jedzie bardziej jak nakedem. Szkoda ze w Polsce lekkie supermoto są mało popularne - może powodem jest mały wybór używek w niskich cenach albo kult mocy...
Odpowiedzducati hypermotard sp evo jak dla mnie jeden z lepszych SM. Tylko te cholerne lusterka
OdpowiedzTu kolesie przetestowali supermoto i nakedy i SM wins! http://www.youtube.com/watch?v=V3dU3_y6gFQ
Odpowiedzsupermoto, jeżeli maja wysokobudżetowe zawieszenie, to jedne z najlepszych motocykli jakie można kupic
Odpowiedz