¯ó³todziób i "przypadkowe" hard enduro w Rumunii [video]
Kumpel mówi, że ma track na dzisiejszego tripa. Ale w sumie, to fajniej będzie kawałek zboczyć i podpiąć się pod inny. To tylko 2 kilometry, więc przecież nie może być bardzo trudno…
A jednak, może być… Przekonałem się o tym w czerwcu, w Rumunii. W sumie to sam pierwszy track może okazać się już nie do końca przejezdny. A to niby dwa kilometry w linii prostej. Tylko, że tak się jechać nie da. Zasięgu nie ma, woda się kończy, a ty nocujesz w środku lasu pod gołym niebem przy ognisku. Brzmi znajomo? Tak właśnie wyglądało moje pierwsze w życiu przypadkowe hard enduro. Czy i jak próbowaliśmy to przetrwać dowiecie się z filmu:
Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze