Zapis wypadku Jorge Lorenzo
Podobnie jak w przypadku "rekordowego" wypadku Marca Marqueza Alpinestars opublikował zapis czwartkowej gleby Jorge Lorenzo, w której Hiszpan doznał złamania obojczyka. Dane pochodzą z komputera zainstalowanego w kombinezonie Air-Tech, sterującego aktywacją wewnętrznej poduszki powietrznej.
Rzecz jasna Alpinestars upublicznia te dane, aby pochwalić się niezawodnością i skutecznością swojego rozwiązania (inni producenci twierdzą bowiem, że elektroniczne inicjowanie poduszki jest niewystarczająco niezawodne; inni, jak chociażby Spidi, polegają na mechanicznych wyzwalaczach). Oczywiście nie zmienia to faktu, że dane zebrane przez czujniki w kombinezonie Lorenzo są arcyciekawe.
Zaledwie 0,22 sekundy po tym jak czujniki wychwyciły, że kierowca stracił panowanie nad pojazdem poduszka powietrzna była już napełniona. Po locie szybowym trwającym ponad pół sekundy zawodnik Yamahy przyziemił lewym ramieniem z przeciążeniem 23,75g, po czym o ziemię uderzyły jego lewy bark i klatka piersiowa. To właśnie to uderzenie złamało lewy obojczyk Hiszpana, a jego siła wykroczyła poza skalę pomiarową czujników, czyli 25G.
Jak wiemy Lorenzo jeszcze tego samego dnia gdy doznał kontuzji, wrócił do Barcelony i został zoperowany. Lekarze zespolili kość przy pomocy tytanowych płytek i śrub. W piątek wieczorem Jorge wrócił do Assen z zamiarem udziału w zawodach. Co ważne w sobotnim wyścigu zawodnik Yamahy zajął niewiarygodne piąte miejsce, dzięki czemu Dani Pedrosa powiększył swoją przewagę w klasyfikacji generalnej o zaledwie dwa punkty!
Komentarze 1
Poka¿ wszystkie komentarzeA mi sie silami natury 3 miesiace musial zrastac.. tez lewy .. ciekawe czy 25 G przekroczylem..
Odpowiedz