Jorge Lorenzo ³amie obojczyk na Assen
Jorge Lorenzo już od jakiegoś czasu nie zalicza Assen do swoich najszczęśliwszych torów, ale teraz będzie mógł chyba mówić o prawdziwym fatum. Na czwartkowym mokrym wolnym treningu Hiszpan zaliczył potężnego high sida i upadając na asfalt złamał lewy obojczyk. Do wypadku doszło w najszybszej części toru, na prawym zakręcie o nazwie Hoge Heide w chwili gdy Lorenzo poruszał się z prędkością 238 km/h. Bezpośrednią przyczyną utraty przyczepności miało być najechanie na kałużę. W trakcie sesji cały czas padał deszcz i warunki zmieniały się na coraz gorsze.
Broniący tytułu Mistrza Świata zawodnik zespołu Yamahy zabrany został natychmiast do centrum medycznego, gdzie stwierdzono złamanie obojczyka z lekkim przesunięciem. Złamanie na szczęście nie okazało się skomplikowane, ale wymagało interwencji chirurgicznej, aby zespolić kość i umożliwić Lorenzo jak najszybszy powrót na tor. Sam zainteresowany chciał poddać się operacji jak najszybciej, nawet jeszcze tego samego dnia w lokalnym szpitalu. Niestety w Assen wszystkie sale operacyjne zajęte były pod zabiegi ratujące zdrowie i życie, dlatego złamany obojczyk Lorenzo miał siłą rzeczy niższy priorytet. W rezultacie jeszcze wczoraj wieczorem Jorge wrócił samolotem do Hiszpanii. Dziś we wczesnych godzinach porannych (operacja rozpoczęła się w piątek o 2.00 w nocy i zakończyła około 4.00 nad ranem) zawodnik Yamahy został udanie zoperowany w szpitalu w Barcelonie. Rzecz jasna Jorge nie zobaczymy w sobotnim wyścigu w Assen.
Sytuacja w której znalazł sie Hiszpan jest nie do pozazdroszczenia. Choć złamanie obojczyka, czyli "branżowa" kontuzja w sportach motocyklowych, leczy się relatywnie łatwo i szybko, w kalendarzu MotoGP już za dwa tygodnie mamy GP Niemiec na Sachsenring. Tydzień później karuzela MotoGP przenosi się do Stanów Zjednoczonych na Laguna Seca. Oba te tory mają sporo zakrętów w lewą stronę, które obciążały będą bark zawodnika.
Zaistniała sytuacja otwiera jednocześnie szybszą drogę do tytułu dla Daniego Pedrosy. Rzecz jasna Dani zapewne wolałby zdobyć tytuł przez walkę na torze, a nie dzięki pechowi rywali, ale punkty w generalce liczone są zawsze tak samo - niezależnie od tego jak są zdobywane, czy też tracone. Pedrosa ma w tej chwili 7 punktów przewagi nad Lorenzo, ale po weekendzie, o ile nie wydarzy się nic nieprzewidzianego, ta różnica zapewne znacząco się powiększy.
Komentarze 5
Poka¿ wszystkie komentarzeja go nie lubie, ale faktycznie mala satysfakcja dla daniego jak wygra nie majac glownego (chodz nie jedynego) rywala
OdpowiedzNo có¿ ... najlepszym siê zdarza :/
Odpowiedzszkoda Jorge ... mój faworyt do tytu³u mistrza w tym sezonie.
Odpowiedzszkoda Jorge ... mój faworyt do tytu³u mistrza w tym sezonie.
Odpowiedzszkoda Jorge ... mój faworyt do tytu³u mistrza w tym sezonie.
Odpowiedz