tr?id=505297656647165&ev=PageView&noscript=1 Zakup motocykla używanego - co sprawdzać?
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG

Zakup motocykla używanego - co sprawdzać?

Autor: Lovtza 2009.03.12, 16:22 62 Drukuj

Nerwowe przestępowanie z nogi na nogę wkrótce zastąpi pośpieszne ubieranie się przed jazdą i pierwsze kilometry za sterami motocykla

 Wiosna zbliża się do nas nieubłaganie niczym Armia Czerwona. Nerwowe przestępowanie z nogi na nogę wkrótce zastąpi pośpieszne ubieranie się przed jazdą i pierwsze kilometry za sterami motocykla. Kilometry przejechane z uśmiechem na ustach, z powietrzem chwytanym głęboko w płuca, słowem - nareszcie! Piękne, prawda? Niestety te przyjemności czekają na tych, którzy już posiadają motocykl.

NAS Analytics TAG

Ci, którzy przymierzają się do zakupu swojego motocykla, a szczególnie ci, dla których będzie to pierwszy sezon nie mają tak lekko. Temat ten wraca jak bumerang i niejednokrotnie wałkowaliśmy go na naszych stronach. Wraz z narastającą ilością maili do redakcji na co zwracać uwagę przy zakupie motocykla, oraz coraz częstszymi dyskusjami na ten temat na naszym forum postanowiliśmy nieco usystematyzować ten problem.

Zanim przejdziemy do meritum, chciałbym przekazać wam kilka uwag organizacyjnych, które miejmy nadzieję pozwolą uniknąć przykrych kolizji z polską rzeczywistością.

Co dwie głowy...

Najlepszą rzeczą, od której możesz zacząć zakup używanego jednośladu jest znalezienie kogoś, kto zna się lepiej od ciebie na motocyklach, najlepiej takiego kto zna się na nich bardzo dobrze. Kogoś, kto spojrzy na dany temat chłodno i rzeczowo. Jeśli nie posiadasz takiego kolegi udaj się do dobrego warsztatu motocyklowego i zapytaj o możliwość oceny używanego motocykla przed zakupem. Mechanik albo przejedzie się z tobą na oględziny, albo poprosi o przyprowadzenie maszyny na obdukcję. Oczywiście w dzisiejszych czasach takie usługi są odpłatne, ale to z pewnością dobrze wydane pieniądze.

Kto pyta nie błądzi

Zanim pojedziesz oglądać używany motocykl wypytaj dokładnie właściciela o wszystko co tylko przyjdzie ci do głowy. Zgodnie z tym o czym pisaliśmy wcześniej bądź upierdliwy do bólu i pytaj o każdy detal. Nie zadowalaj się odpowiedziami typu - nic pan nie bój, przyjeżdżaj, będziesz pan zadowolony. Zadowalanie się tego typu bullshitem to najlepsza recepta na potężne rozczarowanie. Sprzedający często kłamią w ogłoszeniach, potem konsekwentnie kłamią w czasie rozmowy telefonicznej. To u nas powszechne, musisz się przed tym zabezpieczać.

System zero-jedynkowy

Nie zostawiaj w swoich dociekaniach miejsca na dowolną interpretację. Odpowiedź typu „opony są w porządku" to żadna odpowiedź. Dla sprzedającego fakt, że z łysej jak kolano opony nie wyłazi oplot oznacza, że ciągle jest ona OK. Niestety dowiesz się tego dopiero na miejscu, czasem po urwaniu się z pracy i zrobieniu samochodem 200-300 km. Dlatego pytaj o głębokość bieżnika w milimetrach, grubość okładzin hamulcowych podobnie, ile motocykl przejechał na danym komplecie napędowym itd. itp. Ile razy widzieliście teksty typu „wystarczy do końca sezonu", „nie wymaga inwestycji", „lać paliwo i jeździć" i temu podobne? Im bardziej sceptycznie podchodzicie do tego co mówi sprzedający, tym lepiej.

 Wydrukuj ogłoszenie

Wydrukuj ogłoszenie i w czasie rozmowy ze sprzedającym rób na nim notatki. Bardzo często po przyjechaniu na oględziny upatrzonego motocykla okazuje się, że właściciel twierdzi zupełnie co innego, niż w czasie rozmowy telefonicznej. W Polsce większość sprzedających to naciągacze i oszuści. Zabezpieczaj się jak to tylko możliwe. Dobrym sprawdzianem rzetelności sprzedającego będzie pytanie czy zwróci on koszty przejazdu w przypadku, gdy stan oferowanego pojazdu będzie niezgodny z deklarowanym. Jeśli w czasie rozmowy zrobiłeś notatki na wydrukowanym ogłoszeniu, to masz większe pole manewru w staraniach o odzyskanie wyrzuconych w błoto pieniędzy.

Przygotuj się merytorycznie

W dzisiejszym świecie o wypatrzonym motocyklu możesz dowiedzieć się praktycznie wszystkiego zanim jeszcze ruszysz się z domu na oględziny. Zawczasu warto sprawdzić wzory malowania, stosowane przez producenta oznaczenia oraz modyfikacje w poszczególnych latach produkcji. To ograniczy możliwość wciśnięcia ci towaru starszego, niż deklarowany. Niestety tego typu próby są dosyć powszechne w Polsce.

Zanim ruszysz się z domu poproś właściciela o numer VIN pojazdu. W najbliższym ASO powinieneś dzięki niemu, za darmo, uzyskać takie informacje jak rok produkcji, rynek przeznaczenia danego pojazdu, moc i wiele innych.

Sprzedawca wiele ci powie...

Najlepiej kupować motocykl od motocyklisty, który nim jeździł. Jeśli w czasie rozmowy ze sprzedającym widzicie, że człowiek ten wie o czym mówi, potrafi odpowiedzieć na stawiane pytania  to jest to dobry znak.

Gorzej jeśli sprzedający nie potrafi odpowiedzieć na żadne pytanie. Jeśli pada wymijający tekst typu „ja się nie znam, ja tylko jeżdżę" to jest źle. Do wyboru macie dwie opcje - albo gość wykręca się od rozmowy o niewygodnych faktach z przeszłości motocykla, albo rzeczywiście się nie zna, co może mieć zgubne skutki dla stanu technicznego oglądanej maszyny. Najgorszy wariant to handlarze, ale o tym za chwilę.

To może okropne co powiem, ale patrz na sprzedawcę. Jeśli stoi przed tobą młodzieniaszek w sportowej odzieży, bez stałego źródła utrzymania i próbuje Ci sprzedać motocykl za 30-40 tysięcy złotych to miej się na baczności. W praktyce oznacza to najczęściej, że owego jegomościa po prostu nie stać na utrzymanie tego motocykla, dlatego zazwyczaj do sprzedaży trafia maszyna, w której praktycznie wszystko trzeba wymienić, o ile zaniedbania w eksploatacji nie doprowadziły już do nieodwracalnych uszkodzeń pojazdu.

Smutnym i charakterystycznym faktem dla polskiego rynku motocykli używanych jest to, że większości naszych motocyklistów nie stać na pojazdy, którymi jeżdżą. Bestia musi być szybka, wielka, głośna. To, czy będzie kasa na nowe opony, poprawny serwis i tego typu duperele to już sprawa nieistotna. Oznacza to, że najczęściej jednoślady oferowane z drugiej ręki domagają się kompleksowego serwisu lub wręcz gruntownego odbudowania. Szczególnie jest to widoczne w przypadku motocykli wycenianych na 5 do 10 tyś pln. Często doprowadzenie maszyny do właściwego stanu technicznego (wymiana opon, napędu, serwis silnika, regeneracja zawieszenia i doprowadzenie do stanu używalności hamulców) może kosztować więcej, niż koszt zakupu samego motocykla.

 Handlarze to najczęściej oszuści 

Kupując od handlarza musisz zmierzyć się z tą trudną prawdą. Prywatnie oceniam, że 9 na 10 handlarzy to oszuści. Różniący się oczywiście gramaturą cechującej ich bezczelności, ale z pewnością nie mówiący prawdy o sprzedawanym pojeździe przyszłemu nabywcy. Ukrywanie stanu technicznego,  a także historii pojazdu, wcześniejszych wypadków, czy nagminne cofanie licznika to dla niektórych działania marketingowe. Dla mnie to oszustwo. Pół biedy, jeśli na szwank narażony zostaje portfel nowego właściciela. Znam jednak z autopsji wiele przypadków, gdy na szwank wystawiane jest zdrowie i życie klienta. A to już zagadnienia, którymi powinien zajmować się prokurator.

Najlepiej z handlarzami w ogóle nie robić interesów. Jeśli to niemożliwe, bądź ostrożny, nawet do przesady ostrożny.

Dziadowskie oszczędności

Dziś sprawdzenie stanu technicznego motocykla jest o wiele prostsze, niż było to kiedyś. Nie oszczędzaj 200-300 pln, szczególnie w przypadku motocykla za grube pieniądze, tylko jedź do sprawdzonego serwisu, aby ktoś obiektywny, znający się na rzeczy obejrzał motocykl chłodnym okiem. Przy okazji pomiar sprężania, analiza składu spalin, pomiar grubości tarcz hamulcowych i wiele innych drobnych rzeczy pozwoli określić, czy dany egzemplarz wart jest zainwestowania.

Zawsze jest gorzej niż myślisz

Często widzi się ogłoszenia, gdzie lekko przeszlifowany motocykl sprzedawany jest w całkiem atrakcyjnej cenie z informacją jak szybko i tanio można tą maszynę naprawić. Nie wierzcie w takie bajki. W 99% przypadków uszkodzenia wynikłe z wypadku/gleby/szlifa są większe, niż widać to na pierwszy rzut oka. Nawet jeśli z zewnątrz jest jedynie lekkie obtarcie owiewek, to nigdy nie macie pewności, że pod nimi nie kryją się pourywane wieszaki, wygięta chłodnica, czy uszkodzony alternator. Odkształcić lubią się wykonane z miękkiego metalu pokrywy silnika, porysować pod owiewkami lubi się rama. Potem całymi miesiącami dochodzili będziecie skąd wycieka chłodziwo lub olej...

 Jazda testowa

Gdy jesteście już mniej więcej pewni upatrzonego egzemplarza koniecznie musicie się nim przejechać. Albo kupujący osobiście, albo ktoś doświadczony w jego imieniu. Nie będę nawet doradzał jak to ustalić ze sprzedającym i jakie przedsięwziąć zabezpieczenia akceptowalne dla obu stron, ale bez jazdy testowej nie wolno niczego kupować. Zaznaczam, że nie mówię tutaj o kilkusetmetrowej przejażdżce, ale o dłuższej wycieczce, gdzie na spokojnie można sprawdzić kolejno wszystkie zasadnicze podzespoły maszyny - silnik, skrzynię biegów, zawieszenie, hamulce.

Długa przejażdżka jest ważna z wielu innych powodów. Jeśli motocykl popracuje przez powiedzmy 30 minut, to nagle na spodzie silnika ukażą się starannie powycierane wcześniej krople oleju. Właśnie dlatego po testowym przelocie warto upatrzonego przecinaka ponownie obejrzeć od stóp do głów.  Przegrzanie silnika, albo dławienie spowodowane zasyfioną instalacją paliwową to kolejne objawy, które ujawniają się często dopiero po kilku kilometrach jazdy.

NAS Analytics TAG

Komentarze 36
Pokaż wszystkie komentarze
Dodaj komentarz

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Ścigacz.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z komentarzy łamie regulamin , zawiadom nas o tym przy pomocy formularza kontaktu zwrotnego . Niezgodny z regulaminem komentarz zostanie usunięty. Uwagi przesyłane przez ten formularz są moderowane. Komentarze po dodaniu są widoczne w serwisie i na forum w temacie odpowiadającym tematowi komentowanego artykułu. W przypadku jakiegokolwiek naruszenia Regulaminu portalu Ścigacz.pl lub Regulaminu Forum Ścigacz.pl komentarz zostanie usunięty.

NAS Analytics TAG
Zobacz również

Polecamy

NAS Analytics TAG
.

Aktualności

NAS Analytics TAG
reklama
NAS Analytics TAG

sklep Ścigacz

    na górę