Wypadki motocyklowe 2010 - bezpieczniej?
Statystki wypadków drogowych w minionym roku 2010 zostały już oficjalnie podane do wiadomości publicznej. Pierwsze wnioski po porównaniu liczb z rokiem poprzednim są pozytywne – ofiar oraz wypadków jest mniej. Czy rzeczywiście mamy powody do optymizmu? Zapraszamy do naszego raportu na temat bezpieczeństwa motocyklistów w Polsce. Jak podaje Komenda Główna Policji, w 2010 roku wydarzyły się 38 832 wypadki drogowe (jest to mniej o 12,1% niż w 2009 r.), w których 3 907 osób poniosło śmierć (-14,6% w stosunku do 2009 r.), a 48 952 osoby zostały ranne (spadek o 12,7%). Odnosząc powyższe wartości do roku 2008, okazuje się, iż spadki są jeszcze większe i oscylują w granicach od 20% do 28% dla powyższych trzech kategorii. Zmiany są zatem jednoznacznie pozytywne. W 2010 roku na terenie kraju wydarzyły się 3503 wypadki drogowe ze skutkiem śmiertelnym. Wynika z tego, że w co 11 wypadku zginął co najmniej jeden człowiek. W porównaniu z rokiem ubiegłym, kiedy zanotowano 4144 takie zdarzenia, liczba ta uległa zmniejszeniu o 641 wypadków (-15,5%). Ze statystyk wynika, że najwięcej osób, bo 68,8% zginęło na miejscu zderzenia, a pozostałe 31,2% to zgony w szpitalu, mające miejsce w ciągu 30 dni od daty zaistnienia wypadku. Spośród blisko 39000 wypadków na drogach w ubiegłym roku, motocykliści uczestniczyli w 2392 zdarzeniach. Spowodowali oni 990 wypadków, co stanowi 41% z ogółu tych zdarzeń. Na motocyklach zginęło łącznie 259 osób, natomiast rannych zostało 2161. Z winy samych motocyklistów śmierć poniosły 152 osoby, a liczba rannych to 1051. W stosunku do roku poprzedniego, łącznie zanotowano o 31 ofiar śmiertelnych mniej (spadek o 11%), natomiast liczba rannych spadła o 133 osoby (-6%). Z drugiej strony jednak, rok 2010 nie stwarzał najlepszych warunków do jazdy. Mieliśmy albo upał, albo ulewy, a mniej motocyklistów na drogach oznacza w sposób oczywisty mniej wypadków. Dlatego też spadki w liczbach ofiar można było przewidzieć. Teoretycznie wyraźny spadek liczby poszkodowanych motocyklistów może cieszyć, niemniej jednak każda ofiara śmiertelna budzi smutek. Motorowerzyści uczestniczyli w 1971 wypadkach, w których spowodowali 869 (44%) zdarzeń. Zginęło w nich 59 osób, a 947 doznało obrażeń ciała. O ile liczba rannych z winy kierowców małych jednośladów spadła o 18% w stosunku do roku 2009, to ofiar śmiertelnych jest więcej o 44%. Wypadki drogowe wg pojazdu sprawcy (tab. 1):
Źródło: Komenda Główna Policji Ofiary wypadku wg użytkowników dróg (tab. 2):
Źródło: Komenda Główna Policji Motocyklistów zabijają ich własne błędy To nie motocykliści są głównymi sprawcami swoich wypadków, jednak najwięcej użytkowników jednośladów ginie wskutek własnych błędów. Najczęstszymi przyczynami wypadków powodowanych przez kierowców jednośladów, są: nadmierna prędkość, nieprawidłowe wyprzedzanie i niezachowanie bezpiecznej odległości między pojazdami. Niewiele mniej znaczącą przyczyną, jest też nieudzielenie pierwszeństwa. Motocykle rzeczywiście są zdecydowanie bardziej mobilne i zwrotne, ale przy tym mniej widoczne dla kierowców, no i wciąż nie są pojazdami uprzywilejowanymi. Kolejny element tabel to pasażer na motocyklu. Jeździ się z nimi rzadziej, niż w pojedynkę, a do tego zdecydowanie ostrożniej, co również widać w statystykach śmiertelności tej grupy. Główne przyczyny wypadków spowodowanych przez motocyklistów (tab. 3):
Źródło: Komenda Główna Policji |
|
Komentarze 11
Pokaż wszystkie komentarzeStatystyki powinno sie mnozyc razy dwa.Sezon to pol roku max 8 miesiecy wiec te liczby sa przerazajace.Swoja droga ilosc pojebow na motorach jest powalajaca.Rozumiem adrenaline fajnie poczuc,ale ...
Odpowiedzniewypowiadac sie pustaki na temat motorów mozecie tylko oddac czesc poległym na motorach i jak mozna sie wypowiadac niemając pojęcia weko
OdpowiedzBez urazy czytać umiecie ale myśleć już nie bardzo, bo np kto z Was nie jest pieszym? Nie jeden statystyk jak to przeczyta to się powiesi, widząc Wasze rozumowanie i wnioski.
OdpowiedzNiestety rok 2011 już zaczął zbierać swoje niechlubne żniwo. Chłop 31 lat, Wałbrzych. Żal.
Odpowiedzpodobno zajechał mu drogę jakiś facio (60 lat), aczkolwiek ulica (jeśli dobrze piszą ) na której się to wydarzyło, to osiedlowa dróżka, chłopak wstał o własnych siłach ale w nocy umarł na stole oper. nie jestem medykiem, ale czy tomograf wykrył by uszkodzoną śledzionę? jeśli tak to co robili lekarze wałbrzyskich wykańczalni?
OdpowiedzNo chyba wiadomo, że w większości motocyklami jeżdżą młodzi to ja nie wiem czym się tak podniecają w tych statystykach. Dziadka to można tylko na skuterze lub komarze posadzić więc nie wiem co w ...
Odpowiedzna skuterze lub komarze grupa wiekowa 18 -24 również przoduje w niechlubnych statystykach (tab 6 ) pozdrawiam - prawie dziadek ;)
OdpowiedzProponuję zwrócić uwagę na tabelę 4- wiek biorących udział w wypadkach motocyklowych i pozycję 3, czyli od 18 do 24 roku życia. MASAKRA w porównaniu do pozostałych pozycji!
OdpowiedzOstatni raz za nim zacząłem jeździć od nowa zeszły sezon jeździłem jako motocyklista około 11 lat temu i jestem przerażony pomysłami kierowców samochodów na zakończenie życia motocyklisty na ...
Odpowiedz