FIM ogłosiła ostateczny kalendarz wszystkich rund cyklu World Superbike w sezonie 2020. Nie ma w nim rund w Ameryce i Tajlandii, pojawiły się za to wyścigi na torze Oschersleben w Niemczech.

W przyszłym sezonie zawodnicy oraz ekipy startujące w mistrzostwach świata motocykli produkcyjnych będą rywalizować w 13 rundach. Aż 10 z nich odbędzie się w Europie, co niestety w pewien sposób kwestionuje pierwszy człon nazwy "World Superbike". Po dwie rundy odbędą się we Włoszech i Hiszpanii.

Sezon WSBK 2020 rozpocznie się 28 lutego na Phillip Island w Australii. Druga runda odbędzie się dwa tygodnie później w Katarze. To spora zmiana, ponieważ do tej pory wyścigi na torze Losail kończyły sezon. Marzec zapowiada się więc dla Katarczyków bardzo intensywnie - zaledwie tydzień wcześniej odbędzie się tam inauguracyjna runda MotoGP.

Trzecim przystankiem dla superbike’ów będzie Jerez w Hiszpanii, następnie Assen, Imola, Aragonia, Misano i Donnington Park. Brytyjska runda zakończy 5 lipca pierwszą część sezonu, po niej nastąpi 24-dniowa przerwa wakacyjna. Zawodnicy wrócą na tor 31 lipca w Oschersleben, które jest tegoroczną nowością w kalendarzu. Po Niemczech Portugalia, ponownie Hiszpania - tym razem Barcelona, Francja i na zakończenie sezonu Argentyna.

Jak widać z kalendarza WSBK zniknęły dwie rundy - na Laguna Seca w USA i w Buriram w Tajlandii. Oficjalną przyczyną, poza względami finansowo-logistycznymi, są kłopoty kalifornijskiego toru z miejscowymi władzami. Mistrzostwa świata superbike prawdopodobnie powrócą do USA w sezonie 2021, gospodarzem imprezy będzie jednak inny obiekt - tor Barber Motorsports Park w Alabamie.