WSBK: czarne chmury nad rund± w Katarze. Przyczyna? Niewidoczna go³ym okiem
Epidemiolodzy wciąż zastanawiają się nad sposobem powstrzymania koronawirusa, a tymczasem ten nieproszony gość z Azji coraz mocniej chwieje światową gospodarką. Szczególne powody do obaw może mieć firma Dorna, organizator wyścigów serii MotoGP i WSBK. Do dwóch odwołanych już dwóch rund najprawdopodobniej dojdzie trzecia - wyścigi World Superbike w Katarze, zaplanowane na 13-15 marca.
Każdy, kto prowadzi jakąkolwiek działalność, dąży do optymalizacji logistyki i minimalizacji kosztów. To zupełnie naturalne, w świecie wielkich wyścigów również. Dlatego pomysł Dorny, by w odstępie zaledwie tygodnia zorganizować w Katarze rundę MotoGP i WSBK wydawał się znakomity. Wszelkie instalacje, w tym telewizyjne, postawione na potrzeby wyścigów prototypów miały być użyte ponownie za kilka dni, a ekipy WSBK transportujące z Australii do Europy motocykle i wyposażenie mają przecież Katar po drodze. Niestety, to co w normalnych warunkach powinno funkcjonować jak w zegarku, w obliczu epidemii koronawirusa stało się organizacyjną katastrofą.
Władze Kataru wprowadziły obowiązkową, 14-dniową kwarantannę dla osób przyjeżdżających z niektórych krajów, m.in. z Włoch. Z tego powodu na tor Losail nie dotrą zawodnicy i ekipy klasy królewskiej MotoGP, odbędą się jedynie wyścigi Moto2 i Moto3, których obsada jest już na miejscu, po przeprowadzanych kilka dni temu testach. W identycznej sytuacji, co koledzy z MotoGP są teraz pracownicy teamów WSBK oraz inne osoby zaangażowane w te zawody, m.in. fotografowie sportowi. Wielu z nich po rundzie w Australii zdążyło już wrócić do domów, a do Kataru mieli lecieć za tydzień. IRTA, czyli stowarzyszenie skupiające ekipy wyścigowe wystosowało do władz tego państwa specjalne pismo, zawierające listę specjalistów, którzy w drodze wyjątku mieliby ominąć kwarantannę, by wziąć udział w zaplanowanej rundzie. Nie dało ono jednak żadnego rezultatu.
Jeśli więc nie wydarzy się cud i władze Kataru nie odwołają sytuacji nadzwyczajnej - a póki co nic na to nie wskazuje - runda WSBK na torze Losail zostanie odwołana. To oczywiście nie tylko strata dla kibiców, ale też potężny cios finansowy dla Dorny, która w tym momencie traci już trzecie zawody. Brak wyścigu klasy królewskiej to w zasadzie utrata większośc wpływów z GP Kataru, do tego odwołana cała runda w Tajlandii i teraz WSBK. Nie ma na razie informacji, czy będą one przeniesione na inny termin, np. na sam koniec sezonu. Byłoby to jednak bardzo kosztowne, gdyż wymagałoby przygotowań praktycznie od zera.
Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze