Valentino Rossi zdradza plany na przyszłość
VR46 udzielił wywiadu jednej z włoskich stacji radiowych, w którym podzielił się swoimi przemyśleniami na temat aktualnej rywalizacji w MotoGP. Spróbował również wybiec w przyszłość i opowiedział o swoich planach po zakończeniu kariery na motocyklu.
Najważniejsze pytanie dla fanów 38-letniego Rossiego dotyczy oczywiście daty zakończenia jego startów w MotoGP. Valentino przyznał się, że że jest wręcz uzależniony od rywalizacji w tym cyklu i chciałby startować tak długo, jak tylko będzie miał szansę na najlepsze wyniki. Jednocześnie stwierdził, że inżynierowie Yamahy mają bardzo dużo pracy przed nadchodzącym sezonem.
W tym roku Valentino nie był do końca zadowolony ze swojego motocykla, co również odbiło się na wynikach. Jak sam twierdzi, aby skutecznie rywalizować w przyszłym sezonie z Marquezem, potrzebny będą duże poprawki w konstrukcji ramy i silnika. Zarówno Rossi, jak i jego partner z teamu Maverick Vinales, wykonali w tym roku kawał ciężkiej roboty, a piłeczka jest teraz po stronie ekipy technicznej.
Przy okazji dostało się nieco Johannowi Zarco, z którym "Doktor" miał w tym sezonie kilka niebezpiecznych sytuacji na torze. Francuski zawodnik był rewelacją sezonu, natomiast sam Valentino twierdzi, że jeździ on zbyt niebezpiecznie i rzadko używa hamulców. Porównał go przy tym do młodego kierowcy Formuły 1, Maxa Verstappena, który również jest krytykowany za jazdę na krawędzi bezpieczeństwa.
Valentino jest świadomy, że jego kariera motocyklisty nie potrwa już zbyt długo, więc swoje oczy kieruje ku rywalizacji na czterech kołach. Twierdzi, że za kierownicą aut wyścigowych może spędzić kolejne dziesięć lat po przejściu na emeryturę w MotoGP. Planuje starty w rajdach, marzy mu się również udział w 24-godzinnym wyścigu w Le Mans.
Komentarze
Pokaż wszystkie komentarze