Ucieczka przed Policją... dla sportu
Jeleniogórscy policjanci po pościgu zatrzymali motocyklistę, który dopuścił się szeregu wykroczeń w ruchu drogowym. Za popełnione wykroczenia uzyskałby jednorazowo około 140 punktów karnych. Teraz za nie odpowie przed sądem. Co ciekawe, operator motocykla tłumaczył się już po fakcie, że zrobił to dla sportu.
9 maja 2014 około godziny 15.20 policjanci na ulicy Konstytucji 3 Maja w Jeleniej Górze zauważyli motocyklistę, który na ograniczeniu prędkości do 50 km miał na liczniku 153. Policjanci postanowili zatrzymać go do kontroli drogowej. Motocyklista jednak nie reagował. Kolejny sygnał do zatrzymania policjanci dali mu na ul. Wrocławskiej. Ponownie zmierzyli mu prędkość i na ograniczeniu do 80 km kierujący miał 193 km. Funkcjonariusze dali mu kolejny sygnał do zatrzymania, jednak motocyklista tylko przyspieszył, zawrócił na stacji paliw i zaczął uciekać w kierunku centrum miasta. Uciekając dopuścił się kolejnych wykroczeń między innymi kilka razy wyprzedzał na podwójnej ciągłej, na przejściu dla pieszych, na skrzyżowaniu wjechał na czerwonym świetle, jechał pod prąd i po niewłaściwej stronie jezdni.
Po kilkunastu minutach ucieczki motocyklista wjechał na jedno z miejskich targowisk. Kiedy okazało się, że nie ma możliwości wyjazdu, wówczas nie zastosował się do znaku nakazu skrętu i wyjeżdżając doprowadził do kolizji z mercedesem. Wówczas został zatrzymany. Piratem drogowym okazał się 29-letni mieszkaniec Jeleniej Góry.
Policjanci wyliczyli, że za popełnione wykroczenia 29-latek uzyskałby jednorazowo około 140 punktów karnych. Zatrzymali mu prawo jazdy, motocykl został odholowany na policyjny parking, a kierowca za popełnione wykroczenia odpowie przed sądem.
Niestety dla dolnośląskiego operatora motocykla, który wykazał się takim parciem na pucharek, mamy rozczarowującą wiadomość. Sprawdziliśmy regulaminy PZM i nie ma takiej dyscypliny sportów motocyklowych jak "Konkursowa ucieczka przed Policją". Pozostaje jedynie nadzieja że sąd wlepi śmiałkowi jakąś finansową nagrodę pocieszenia.
Komentarze 10
Pokaż wszystkie komentarzetakie zabawy są bardzo niebezpieczne. Pomijam niebezpieczną jazdę. Uciekający "dla sportu" do końca nie wie, z jakiego powodu jest ścigany. Policja zajmuje się różnymi sprawami i nigdy nie wiadomo,...
OdpowiedzCóż, jedna czarna owca na drodze psuje wizerunek środowiska na równi z pieniaczami w necie.
OdpowiedzCóż, jedna czarna owca na drodze psuje wizerunek środowiska na równi z pieniaczami w necie.
Odpowiedzjak mozna dac sie zlapac litrowym moto jakiemus psu w wytachanej kiji, ktora ledwo sama siebie ciagnie????
OdpowiedzTo policjanci potrafią liczyć do 140? :) Wracając do tematu-póki w Polsce nie będzie większej ilości torów takie sytuacje będą miały miejsce. Gość szukał adrenaliny i znalazł ją jeżdżąc ,,niezbyt ...
OdpowiedzJasne, a dlatego że kobiety tak rzadko dają to muszę "niezbyt mądrze" je gwałcić...
OdpowiedzKobiety często dają (dlatego jest mało gwałtów) a torów jednak jak na lekarstwo ...
Odpowiedzbronił go nie bede bo faktycznie przegiął lekko... ale ciekaw jestem ilu z was... jeździ tak bardzo przepisowo... nie wyprzedza na podwojnej ( nie przekracza jej przejezdzajac obok ...
OdpowiedzUciekanie przed policja z premedytacja, a przekroczenie predkosci lub wyprzedzenie na podwojnej to nie to samo.
Odpowiedz