Ścigacz.pl

Toprak Razgatlioglu i Yamaha rozstaną się z końcem sezonu 2023. W sieci pojawiła się oficjalna informacja. Całkiem niedawno pojawiły się pierwsze wskazówki, że może dojść do takiej sytuacji. Jednocześnie zawodnik wskazał, że nie będzie próbował swoich sił w MotoGP.

Toprak Razgatlioglu ma kontrakt z Yamahą do końca sezonu 2023. Niedawno pojawiły się plotki, że producent chce zapłacić mu 1,5 mln euro za kontynuację. Jednocześnie jego manager - Kenan Sofuoglu powiedział, że BMW i Honda wyrażają zainteresowanie tureckim zawodnikiem. Podtrzymywał też opinię, że Razgatlioglu powinien zostać w klasie Superbike.

- Czuję, że potrzebuję nowego wyzwania w kolejnym sezonie. Pomimo że była okazja spróbować w MotoGP, to nie czułem tego samego połączenia z motocyklem MotoGP, jakie mam z motocyklem superbike. Jeżeli jednak mam pozostać w World Superbike, to potrzebuję nowego celu i ambicji. Przykro mi opuszczać Yamahę, zarówno marke jak i zespół, bo wypracowaliśmy bardzo dobrą relację, ale zmiana jest częścią każdego sportu i czymś normalnym dla profesjonalisty - skomentował Razgatlioglu.

Przez chwilę wydawało się, że Razgatlioglu może skończyć w MotoGP. Zarówno zawodnik, jak i jego manager podkreślali, że aby to się stało, to musiałby otrzymać fotel w zespole fabrycznym. Miejsca są jednak zajęte, bo producent chce, aby Franco Morbidelli został na swoim stanowisku, choć nie prezentuje najlepszej formy.

Po testach w Jerez Lin Jarvis powiedział, że jeżeli coś ma się zmienić w fabrycznym składzie, to potrzebny jest kierowca, który wsiądzie na motocykl i od razu będzie szybki. Razgatlioglu z kolei był o sekundę wolniejszy niż Cal Crutchlow, który pełni rolę kierowcy testowego. Sytuacja w zespole MotoGP Yamahy ma się wyklarować w okolicach letniej przerwy. Plany Topraka Razgatlioglu na sezon 2024 jeszcze nie są znane.