TOP 5 najpopularniejszych skuterów w Polsce w latach 60
Lata 60. to złoty okres skuterów w Europie, również w tej środkowo-wschodniej zwanej "blokiem socjalistycznym". Skutery były zjawiskiem szerokim, wykraczającym poza motoryzację. Poza samymi walorami trakcyjnymi wkraczały również w życie społeczne. Kilka miesięcy temu pisałem o tym w artykule o subkulturze Modsów, która tworzyli skuterowcy.
Skutery były oczywiście lepsze i gorsze, zobaczmy jak wyglądał ranking tych pojazdów w Polsce. Oczywiście to moja subiektywna ocena i interpretacja źródeł historycznych dotyczących tego tematu. Jeżeli uważasz, że ten ranking był inny, napisz o tym w komentarzu.
W grupie jednośladów skutery były u nas pojazdami elitarnymi - drogimi, eleganckimi i trudno dostępnymi. Te cechy sprawiały, że był również reprezentacyjnymi czy mówiąc kolokwialnie - szpanerskim. Były też w tym pewne pierwiastki kontestacyjne w stosunku do ówczesnej rzeczywistości społecznej.
Podaż skuterów - oferowanych oficjalnie w sklepach za złotówki - był u nas niewielka, ale uzupełniał to liczny import indywidualny. Jak wyglądał ranking skuterów w Polsce w latach 60., według mnie tak:
1. Lambretta LD 125 / 150
2. Vespa
3. Osa M52
4. Peugeot
5. Wiatka
Najbardziej ortodoksyjni polscy Modsi dzielili się na: Lambretowców i Vespiarzy. Oba pojazdy były mniej więcej na tym samym poziomie, ale miłośnicy poszczególnej marki usilnie przekonywali przeciwników o wyższości ich skutera.
Lambretty LD 125 / 150 były u nas chyba najbardziej popularne jako rasowy skuter. Przez pewien czas można je było kupić za złotówki w sklepach Motozbytu. Wyglądały ładnie i finezyjnie, choć sprawiały wrażenie zbyt delikatnych na nasze warunki drogowe. Praktyka pokazywała coś innego - Lambretty były bardzo wytrzymałe i trwałe.
Motorowery w PRL – rzecz o motoryzacji i nie tylko...
Przedwojenna historia to krajowe „setki”, które były ówczesnymi motorowerami. Pamiętne marki: SHL, Podkowa, Niemen, Perkun, Wul-Gum oraz spora gama pojazdów zagranicznych. Powojenna historia motorowerów rozpoczęła się zaś w 1956 roku od modeli Ryś i Żak. Niedługo po nich pojawiły się pierwsze Komary. W kolejnych latach to właśnie motorowery były najliczniej produkowanymi pojazdami silnikowymi w naszym kraju. Każdego roku na rynek trafiało ich 150–200 tysięcy. Krajową produkcję wspierał import między innymi takich marek jak Simson czy Jawa.
O TYM WŁAŚNIE JEST TA KSIĄŻKA "MOTOROWERY W PRL" »Na drugim miejscu, z minimalną różnicą punktów, były Vespy. Egzemplarze jeżdżące po naszych drogach pochodziły głównie z importu indywidualnego lub sprzedaży dewizowej prowadzonej wówczas przez bank Pekao. Oferowały nieco inną stylistykę niż Lambretta. Niektórzy twierdzili, że były bardziej "włoskie" w swojej skuterowości.
Na trzecim miejscu znalazły się polskie Osy M52. Były masywniejsze w budowie od skuterów włoskich, poza tym solidne i nadawały się do dalszej turystyki. Łatwiej było o części zamienne do nich, gdyż były w dużym stopniu zunifikowane z produkowanymi wówczas motocyklami (np. SHL 175). Choć były bardzo ładne, trwałe i sprawne, dla rasowych Modsów (tych dla których na pierwszym miejscu był szpan, a potem dopiero jazda) miały jedną wadę - nie były włoskie.
Czwarte miejsce to skutery Peugeot. Oferowały ciekawą stylistykę, ale były masywne i brak im było włoskiego stylu. Niemniej miały u nas liczne grono sympatyków. Pewien sznyt nadał im fakt, że były "zagraniczne", "z zachodu". A wtedy wszystko co "z zachodu" było lepsze.
Daleko za pierwszą czwórką, na piątym miejscu znalazły się radzieckie skutery Wiatka, będące licencją Vespy. Choć w zarysie wyglądały podobnie do włoskiego wzorca, w rzeczywistości były typowym niechlujnym montażowo niskiej jakości wyrobem radzieckim. Przez pewien czas były u nas dostępne w sprzedaży za złotówki. Choć były imitacją ideowego wzorca (czyli Vespy) polscy Modsi szybko zrazili się do Wiatek za sprawą niskiej jakości, awaryjności i nietrwałości. Ten skuter lekko zakrawał - mówiąc kolokwialnie - na obciach.
Zastanawiam się, czy na piątym miejscu nie powinien znaleźć się skuter CZ, których trochę oficjalnie sprowadzono do Polski? Był to bardzo ciekawy pojazd tylko niezbyt licznie spotykany na naszych drogach.
Ze wspomnianych powyżej skuterów miałem: cztery Osy, Lambrettę LD 125 i Vespę 125. Peugeoty i Wiatki oglądałem wiele razy na imprezach i w garażach moich kolegów.
Tak jak napisałem na początku - to moje subiektywne oceny. Jeżeli uważasz inaczej, napisz to w komentarzu z uzasadnieniem.
Tomasz Szczerbicki
Dziennikarz i autor książek: tomasz-szczerbicki.pl
Komentarze
Pokaż wszystkie komentarze