tr?id=505297656647165&ev=PageView&noscript=1 Szuzuki VS 1400 Intruder. Porażająca siła rażenia. Historia i dane techniczne
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG

Szuzuki VS 1400 Intruder. Porażająca siła rażenia. Historia i dane techniczne

Autor: Lech Wangin 2024.10.27, 18:27 Drukuj

Po wprowadzeniu silnika Evolution i modelu Softail, Harley-Davidson odrabiał straty na rodzimym rynku i amerykańskie motocykle zaczęły zdobywać popularność również w Europie. Wraz z popularnością Harleya wybuchła również moda na choppery, która na naszym kontynencie zaczęła się tlić już w poprzedniej dekadzie. Nie mogło to ujść uwadze agresywnie rozwijających się producentów japońskich, którzy chcieli mieć swojego przedstawiciela w każdej niszy. Najlepiej zrozumieli styl i ducha Harleya-Davidsona ludzie z Suzuki. Modele z serii Intruder szybko stały się hitem po obu stronach oceanu.

Pierwsze próby stworzenia motocykli mających idealnie trafiać w gusty amerykańskich motocyklistów miały miejsce już w późnych latach 70. i przybrały postać tzw. softchopperów. Na dłuższą metę nie był to jednak zabieg udany i Japończycy zrozumieli, że lepiej przypodobają się gustom amerykańskich motocyklistów, jeśli zaproponują motocykl z silnikiem widlastym. W efekcie pojawiła się seria szosowych dragsterów z silnikami V4. Największy sukces odniosła Yamaha V-Max. Konkurowały z nią Honda VF 1100C i Suzuki GV 1200 Madura. W przeciwieństwie do Yamahy modele te jednak nie odniosły oczekiwanego sukcesu. By bardziej zbliżyć się do harleyowych klimatów, Yamaha wypuściła swojego pierwszego dwucylindrowego widlaka XV 1000, który później przepoczwarzył się w Virago. Jednak najlepiej odrobili lekcję projektanci z Suzuki.

NAS Analytics TAG

Pierwsze uderzenie nastąpiło w 1985 roku w postaci Intrudera VS 750. Motocykl miał piękną klasyczną linię noszącą wszystkie cechy choppera. Dominującym elementem w sylwetce motocykla był dwucylindrowy silnik o wąskim kącie rozwarcia cylindrów. Byli już bliscy ideału, ale po pierwsze pojemność silnika była zbyt mała, by jazda mogła mieć odpowiedni smak, a poza tym chłodzenie cieczą kłóciło się z klasycznym klimatem. Nie trzeba było jednak długo czekać, bo już rok później Japończycy wytoczyli działo o porażającej sile rażenia. VS 1400 Intruder miał wszystkie cechy rasowego choppera i z miejsca podbił serca motocyklistów zarówno w USA jak i w Europie.

W opracowaniu linii motocykla pomagali amerykańscy współpracownicy i to widać. Motocykl ma czyste linie, których harmonii nic nie zakłóca. Ma typowo chopperową sylwetkę z długim widelcem i dużym rozstawem osi. Przestrzeń w ramie szczelnie wypełnia potężny silnik z gęsto żebrowanymi cylindrami. Obrazu dopełniają kroplowy zbiornik paliwa, schodkowa kanapa z sissy barem i kusy tylny błotnik w kształcie kaczego ogona. Widelec zdobi mały chromowany reflektor i kierownica typu bawole rogi. Wrażenie robi mięsista tylna opona o szerokości 170 mm rozpięta na małej feldze o średnicy 15 cali. Potężne tłumiki wywołują skojarzenia z amerykańskim muscle car’em. Karoserię kryje metalizowany lakier, a jego doskonałym uzupełnieniem jest połysk polerowanego aluminium oraz elementy pokryte chromem. Spojrzenia przyciągają również gęsto szprychowane koła. Jednocześnie wszelkie kable i przewody starannie ukryto. Jednym słowem, duży Intruder wzbudzał fascynację swym wyglądem kiedy się pojawił i, jeśli mam być szczery, u mnie wzbudza ciepłe uczucia do dziś.

Gołym okiem widać, że Suzuki wzięło na celownik Harleya-Davidsona, jednak nie można tu mówić ani o kopii ani o podróbce. Intruder VS 1400 to ich autorska interpretacja harleyowego stylu. By się o tym przekonać wystarczy zagłębić się w szczegóły konstrukcyjne silnika. Ma on wprawdzie taki sam kąt rozwarcia cylindrów i nawet minimalnie większą pojemność (1360 vs 1340 ccm), ale na tym podobieństwa się kończą. Tłoki mają średnicę 94 mm, a ich skok wynosi 98 mm. W silniku Suzuki korbowody nie są umieszczone na jednym czopie wału jak w H-D, lecz ich czopy są przesunięte względem siebie o 45 stopni, dzięki czemu silnik pracuje jak jednostka V2 90°, czego konsekwencją jest bardziej równomierna praca na wolnych obrotach i przede wszystkim znacznie mniejsze wibracje. Druga zasadnicza różnica w stosunku do Harleya to system rozrządu. Suzuki ma rozrząd OHC, a więc w każdej głowicy obraca się napędzany łańcuchem pojedynczy wałek rozrządu napędzający dwa zawory ssące i jeden wydechowy  za pośrednictwem dźwigienek wyposażonych hydrauliczną kompensacją luzów zaworowych. Powietrzne chłodzenie silnika jest tu wspomagane przez olej, który jest natryskiwany na denka cylindrów, a głowica tylnego cylindra posiada dodatkowy kanał olejowy w okolicy komory spalania. Poza tym, w przeciwieństwie do Harleya, silnik, sprzęgło i skrzynia biegów tworzą razem jeden zwarty zespół napędowy. W pierwszych modelach (czyli w Europie do 1991roku, a w USA do 1996) skrzynia biegów ma tylko cztery przełożenia i biorąc pod uwagę charakterystykę silnika nie potrzeba ich więcej. W silniku Suzuki zastosowano jeszcze jeden techniczny trik. By ułatwić życie rozrusznikowi i akumulatorowi silnik wyposażono w automatyczne dekompresatory.

Wynika z tego jasno, że jednostka napędowa Suzuki jest nowocześniejszą konsytuacją niż H-D Evo. Nie dziwne więc, że przewyższa go mocą (67 KM przy 5000 obr/min) i momentem obrotowym (108 Nm przy 3400 obr./min). W efekcie Intruder jest szybszy i przede wszystkim znacznie żwawszy od Harleya. Prędkość maksymalna wynosi 167 km/h, a przyspieszenie do 100 km/h zajmuje 5,2 s. Na papierze może nie brzmi to jakoś specjalnie spektakularnie, ale każdy kto jeździł tym motocyklem twierdzi, że wyrywa do przodu jak dziki i startując spod świateł, przynajmniej na pierwszych metrach, może spokojnie konkurować z maszynami sportowymi. I o to właśnie chodzi w chopperach - mają spektakularnie startować z miejsca a w trasie zapewniać wyluzowaną jazdę bez konieczności trzymania silnika na wysokich obrotach. Poza tym, mają budzić respekt donośnym rykiem, łechtać ego właściciela smukłą lecz jednocześnie muskularną sylwetką, podkreśloną pięknym lakierem i starannym wykończeniem.

Przy tych wszystkich cechach Intruder okazał się bardzo udaną konstrukcją odznaczającą się dużą trwałością i niezawodnością, toteż w trakcie produkcji nie wprowadzono w nim zbyt wielu zmian, a te które wprowadzono podyktowane były koniecznością spełnienia coraz bardziej restrykcyjnych norm. Nawet wprowadzenie piątego biegu nie poprawiło nic w dynamice motocykla, a raczej wprost przeciwnie, ale było jednym ze środków mających spowodować, że Intruder będzie cichszy. Coraz ostrzejsze normy spowodowały również, że w późniejszych rocznikach moc spadła do 61 KM, co zaowocowało lekkim spadkiem osiągów. W 2005 roku VS 1400 zmienił nazwę na Boulevard i odtąd oferowany był tylko w USA. Jego produkcję ostatecznie zakończono w 2008 roku. Mimo wszystko jednak VS 1400 do końca swych dni pozostał jedynym nieamerykańskim motocyklem, który potrafił bezbłędnie oddać charakter i ducha choppera. Chwała mu za to i wielka szkoda, że już ich nie produkują.

NAS Analytics TAG

NAS Analytics TAG
Zdjęcia
NAS Analytics TAG
Komentarze
Pokaż wszystkie komentarze
Dodaj komentarz

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Ścigacz.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z komentarzy łamie regulamin , zawiadom nas o tym przy pomocy formularza kontaktu zwrotnego . Niezgodny z regulaminem komentarz zostanie usunięty. Uwagi przesyłane przez ten formularz są moderowane. Komentarze po dodaniu są widoczne w serwisie i na forum w temacie odpowiadającym tematowi komentowanego artykułu. W przypadku jakiegokolwiek naruszenia Regulaminu portalu Ścigacz.pl lub Regulaminu Forum Ścigacz.pl komentarz zostanie usunięty.

NAS Analytics TAG
Zobacz również

Polecamy

NAS Analytics TAG
.

Aktualności

NAS Analytics TAG
reklama
NAS Analytics TAG

sklep Ścigacz

    NAS Analytics TAG
    na górę