Włoch wygrywa na hiszpańskiej ziemi. Balda miał fenomenalne tempo od piątkowych treningów i zgarnął dosłownie wszystko. Marquez na deskach, wśród dziewięciu pechowców.

Lorenzo Baldassarri wygrywa z przewagą prawie trzech sekund, zostawiając za swoimi plecami Miquela Oliveirę i Francesco Bagnaię.

Włosi i Portugalczyk na podium po wyścigu Moto2, na torze Jerez, im. Angela Nieto. To było piękne show, a zawodnik Pons HP40 pokazał piękne i stabilne ściganie. Awans do MotoGP i jazda od 2019 roku w barwach Alma Pramac Ducati, są w pełni zasłużone. Oliveira nie miał tempa na walkę o zwycięstwo, lecz drugie miejsce jest zdecydowanym sukcesem zawodnika, który już ma "w kieszeni" kontrakt z Tech3 KTM w MotoGP na przyszły rok.

Najniższy stopień podium był zagadką do końca wyścigu. "Pecco" Bagnaia obronił trzecie miejsce przed goniącym Xavim Vierge, wykręcającym naprawdę dobre czasy. Brakło 0,7 sekundy i dobra, czwarta pozycja przed własnymi kibicami. Piąte miejsce dla Mattii Pasiniego, za nim Brad Binder i Marcel Schrotter. Ósmy Sam Lowes, który w końcu dojechał do mety. Iker Lecuona i Fabio Quartararo zamykają dziesiątkę.

Wywrotki zaczęły się już na pierwszym okrążeniu, gdzie namieszał Luca Marini - przyrodni brat Valentino Rossiego. Do grupy pechowców dołączył niestety Alex Marquez, przez do teraz wiele traci do czołówki tabeli. Prowadził przez dwa pierwsze okrążenia, by potem jadąc na trzeciej pozycji, zakończyć walkę w trakcie dziesiątego kółka, wypadając z toru.

Big moment in the #Moto2 Championship as @alexmarquez73 crashes out! 😖#SpanishGP pic.twitter.com/QYculskTRi

— MotoGP™🇪🇸🏁 (@MotoGP) 6 maja 2018

Poza asfaltem znaleźli się również: Eric Granado, Stefano Manzi, Zulfahmi Khairuddin, Danny Kent, Joe Roberts i Steven Odendal.

W "generalce" prowadzi Bagnaia (73 punkty), za nim Baldassarri (64 punkty) i Oliveira (63 punkty). Alex Marquez traci do lidera aż 26 oczek i musi zacząć gonić rywali już na Le Mans, by móc walczyć o wymarzony tytuł w pośredniej klasie.