tr?id=505297656647165&ev=PageView&noscript=1 Szczecin, Wyspa Wolin, Świnoujście. Co warto zobaczyć na Pomorzu Zachodnim? (TPM #29)
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
motul belka podroze 950
NAS Analytics TAG
motul belka podroze 420
NAS Analytics TAG

Szczecin, Wyspa Wolin, Świnoujście. Co warto zobaczyć na Pomorzu Zachodnim? (TPM #29)

Autor: Marek Harasimiuk 2022.03.17, 15:27 Drukuj

Przebieg trasy: Świnoujście-Podziemne Miasto-Gosań-Kamień Pomorski-Gryfice-Olszyca-Goleniów-Wolin-Wapnica-Świnoujście (długość trasy około 230 km)

Wolin to największa polska wyspa. Ale, na dobrą sprawę, to kiedy się na nią wjeżdża, czy ją opuszcza, to praktycznie tego nie widać. De facto nie czujemy, że opuszczamy stały ląd i jesteśmy wyspiarzami. Zresztą jeśli chodzi o urozmaicenie polskiego wybrzeża, to dość nam daleko do takiej Chorwacji.

NAS Analytics TAG
PanMarek

"PanMarek" - Pasjonat opery, gór i motocykli + dobra czysta wódeczka (na zgłuszenie).

Żeby jednak nie było iż jestem malkontentem, co to "cudze chwalicie swego nie znacie", to wspomnę, jak mój dobry znajomy Darko z Warażdynu (Chorwacja) był tak ciekawy, jak wygląda Mierzeja Helska, że w czasie jednej z wizyt w Polsce, specjalnie tam się udał i... bardzo mu się podobały te mierzejskie piaski i laski (zwłaszcza te w Chałupach).

My jednak naszą trasę zaczniemy prawie w drugim końcu naszego wybrzeża, bo w Świnoujściu. Nie będziemy jednak przekraczać (promem) Swińskiegoujścia (rzeki) i nie zwiedzimy miasta leżącego głównie na sąsiedniej wyspie, zwanej Uznam, czyli po niemiecku Usedom (a może to jakoś przekręcona, przez Niemców, starosłowiańska, obodrzycko-wielecka nazwa?). Obiekt od którego zaczniemy zwiedzanie leży bowiem na prawym (wschodnim) brzegu Świny i jest to najwyższa na polskim wybrzeżu latarnia. Tak jak ogromna większość aktualnie istniejących nad polskim Bałtykiem latarń, tak i ta latarnia powstała w XIX w. kiedy jeszcze zamieszkujący nad tym morzem ludzie zwali je Ostsee, czyli Wschodnie Morze. Kiedy już zasapani wdrapiemy się po niekończących się schodach (windy nie ma), to roztoczy się przed nami wspaniała panorama. Co prawda południowych wybrzeży Szwecji, ani nawet Bornholmu (duńskiego) nawet przy najlepszej pogodzie nie dojrzymy, ale za to leżący w dole Fort Gerharda, ujście Świny od Zatoki Szczecińskiej do Bałtyku, płynące nią olbrzymie promy pasażersko-towarowe, dźwigi portowe i całe miasto Świnoujście będziemy mieli u swych stóp. Zobaczymy też bezmiar wód morskich (Zatoka Pomorska) i lądowych (Zatoka Szczecińska) oraz przestrzenne, ciemne połacie lasów (Woliński Park Narodowy). Ba, owieje nas rześki wiaterek. Po zejściu z latarni można zwiedzić też fajnie przystosowany do wizyt Fort Gerharda, który w przeszłości (od poł. XIX w), ryglując wejście na Świnę miał zapobiegać wpłynięciu na wody Zatoki Szczecińskiej i zbombardowaniu przez wrogów (Duńczyków do 1864 r, Anglików i ew. Rosjan od 1892 r) Szczecina. Ponieważ jednak zwiedzeniu fortu trzeba poświęcić sporo czasu, a przed nami jest niezwykle ciekawa i czasochłonna atrakcja, więc może "oględziny" tego obiektu zostawimy sobie "na zaś".

01 Latarnia w swinoujsciu

Latarnia w Świnoujściu

02 Widok z latarni na krany portowe

Widok z latarni na krany portowe

03 Widok z latarni na swinoujscie i Zalew Szczecinski

Widok z latarni na Świnoujście i Zalew Szczeciński

Tą osobliwością jest tzw. Podziemne Miasto, które jest niezbyt oddalone od fortu. Zwiastują go znaki przy drodze wyjazdowej w kierunku na Międzyzdroje, Szczecin. Wjazd jest po lewej stronie szosy (przejazd przez tory). Trzeba niestety zostawić motocykle na parkingu i dojść do wejścia oddalonego o kilkaset metrów. To były kiedyś też baterie niemieckiej, ciężkiej artylerii nadbrzeżnej. Pozostały po nich na powierzchni podstawy pod wieże artyleryjskie i wkopane głęboko w ziemię całe zaplecze amunicyjno-socjalne tej bazy. Bardzo jest to skrupulatnie i z głęboką dbałością o szczegóły odrestaurowane. Potem, w okresie zimnej wojny, po licznych przebudowach i przystosowaniach mieściła się tu kwatera główna polskiego skrzydła wojsk Układu Warszawskiego. To stąd, w momencie wybuchu wojny z NATO, miano dowodzić polskimi armiami, które miały gwałtownym szturmem zająć Danię. Zrozumiałe, że wszystko to było "ściśle tajne/poufne i łamane kołem". Sam Jaruzel tu na inspekcje przyjeżdżał, a z nim bywał tu również płk. Kukliński (czyli nasz człowiek w NATO). Do dziś zachowały się mapy pokazujące kierunek natarcia i cała sala operacyjna tej zbrodniczej awantury. Tutaj rodzi się mała dygresja. Dlaczego Dania? Przecież w czasie "potopu" szwedzkiego to Duńczykom pomagali wyjść ze szwedzkiej opresji właśnie Polacy ("jak Czarniecki do Poznania po szwedzkim zaborze", szturm wpław konnicy na wyspę Alsen). A może wzorem Hitlera z 1940 roku trzeba było opanować Danię, aby szachować Brytyjczyków? Już w średniowieczu, na przełomie pierwszego tysiąclecia, Anglosasi płacili okup tzw. Danegeld (okup, duńskiepieniądze), aby tylko wikingowie duńscy (Normanowie) ich nie łupili zbrojnie. A potem Dunowie (król Kanut Wielki był najprawdopodobniej sojusznikiem Bolesława Chrobrego, spokrewnionym przez jego siostrę) i tak zajęli orężnie tron angielski.

04 Wejscie do Podziemnego Miasta

Wejście do Podziemnego Miasta

05 Taka przegrodka tez byla potrzebna w Podziemnym Miescie

Taka przegródka też była potrzebna w Podziemnym Mieście

06 A to juz mapa sytuacyjna sprzed ataku na Danie

A to już mapa sytuacyjna (całe szczęście) sprzed ataku na Danię

07 Sala operacyjna z podgladem na przyszly plac boju

Sala operacyjna z podglądem na przyszły plac boju

08 Jaruzel z Kuklinskim sa starannie wymodelowani

Jaruzel z Kuklińskim są starannie wymodelowani

Historia historią, a zdecydowanie warto poświęcić czas na Podziemne Miasto (Bateria Vineta), zresztą położone wśród lasów i piaszczystych wydm. Jadąc na wschód ciągle jeszcze po Wolinie przeciśniemy się przez Międzyzdroje. Niby też byłoby co tu zobaczyć, a zwłaszcza widok z mola na klifowe wybrzeże, ale tłok panujący w tym kurorcie skutecznie odstrasza od takich wizyt. Jadąc więc dalej warto nie przegapić parkingu przy szosie, z którego można wejść na punkt widokowy. Punkt nazywa się Gosań i to, co zobaczymy z urwistego, nietypowego dla Bałtyku brzegu, jest naprawdę bardzo romantyczne. Z obramowania drzew i krzaków roztacza się nieprzejrzany horyzont siniejącego morza. W duszy nam zagrało, więc niech teraz te rozedrgania wzmocnią/wytłumią wibracje naszych motocykli i jedźmy dalej do Kamienia Pomorskiego.

09 Gosan To stad roztacza sie widok na bezkresne wody

Gosań. To stąd roztacza się widok na bezkresne wody...

10 Morze nasze morze

"Morze, nasze morze"

W Dziwnowie, w niezauważalny sposób, opuścimy wyspę Wolin i po kilku kilometrach zatrzymamy się przed Wieżą Piastowską z Bramą Wolińską w Kamieniu Pom. Oczywiście w Kamieniu najwybitniejszym zabytkiem jest katedra ze wspaniałym klasztornym wirydarzem (obudowane, spacerowe podwórko dla mnichów z rozmaitymi roślinami i krzakami) ale i zwiedzenie nadzwyczaj bogatego Muzeum Kamieni w Wieży Piastowskiej będzie znakomitą pamiątką i wywrze na nas ogromne wrażenie. Widok z wieży na rozlewiska Dziwny jest też ogromnie przestrzenny. Teraz pojedźmy jeszcze na przejażdżkę na Wyspę Chrząszczewską. Płaska wyspa leży przy Zalewie Kamieńskim, utworzonym na rzece Dziwnie. Tutaj oczywiście przede wszystkim warto zobaczyć sterczący z płytkiej wody potężny granitowy głaz zwany Królewskim. Ponieważ wyspa nie jest zbudowana z granitu tylko wszędzie jest pokryta ziemią, więc ten głaz to naprawdę dziwo (polodowcowe).

11 Kamien Pomorski Wieza Piastowska ze wspanialymi zbiorami rozmaitych kamieni

Kamień Pomorski. Wieża Piastowska ze wspaniałymi zbiorami rozmaitych kamieni.

12 Krolewski Kamien na Wyspie Chrzaszczewskiej

Królewski Kamień na Wyspie Chrząszczewskiej

Wracamy do Kamienia i kierujemy się na Gryfice. Jest tutaj bardzo bogato wyposażone muzeum Pomorskiej Kolejki Wąskotorowej. Oczywiście są tutaj Bramy Wysoka i Kamienna oraz Baszta Prochowa. Jest stylowy rynek z kościołem z boku. Widok z mostu na Regę jest też uroczy. Ale na to wszystko (z braku czasu) można rzucić okiem z siodełka, natomiast po muzeum trzeba sobie spokojnie pospacerować. Kolejki wąskotorowe to specjalizacja tego rejonu Polski, który jest spuścizną po zaborze pruskim. Było tutaj cała sieć takich kolejek, obsługujących ruch towarowy i pasażerski, ale obecnie są już prawie w zupełnym zaniku wyparte przez transport samochodowy. Czasem jeszcze pełnią funkcję turystyczną.

13 Skansen kolejek waskotorowych w Gryficach

Skansen kolejek wąskotorowych w Gryficach

14 Niech nam si e wydaje ze umiemy kierowac nie tylko motocyklami

Niech nam si ę wydaje że umiemy kierować nie tylko motocyklami

Po opuszczeniu Gryfic kierujemy się na Golczewo, ale do niego nie dojeżdżając, za Uniborzem, odbijamy na Nowogard. Koło Olszycy zaczynamy się rozglądać za znakiem opisującym drogę do najgrubszego w Polsce drzewa bukowego. To drzewo wygląda jakby z jednego pnia wyrosło ich kilka.

Przed Nowogardem natkniemy się na szeroką obwodnicę i nią dotrzemy do Goleniowa. Jeśli już wbijemy się w to miasto to tylko po to, aby sfotografować się przy pozostałości dawnych murów czyli Bramie Wolińskiej. Jak Brama Wolińska to znaczy zaczynamy powrót na opuszczoną dzisiaj wyspę Wolin. Tutaj odbijamy się od Iny, czyli czwartej rzeki zakreślającej obszar naszego zwiedzania. Przez Puszczę Goleniowską docieramy do mostu na Dziwnie, który wprowadzi nas znowu na wyspę Wolin.

15 Przed Brama Wolinska w Goleniowie

Przed Bramą Wolińską w Goleniowie

Zaraz za mostem jest miejscowość Wolin i tutaj też można się zatrzymać, aby zwiedzić to, co było kiedyś (przed ponad tysiącem lat) potężnym grodem obronnym. Nie mnie wyrokować kto był dłużej jego właścicielem Słowianie czy Wikingowie. A może był jakiś "dogowor" dotyczący wspólnego łupienia innych plemion słowiańskich i skandynawskich? Jako ciekawostkę dodam, że nawiązując do tych wzmiankowanych przeze mnie Duńczyków, to podobno w Jomsborgu (aktualnie, prawdopodobnie Wolin) zmarł król duński Harald Sinozęby (Kanut Wielki był jego wnukiem) raniony w potyczkach ze swymi następcami, w tym synem Swenem Widłobrodym (fajne mieli przydomki!). W każdym bądź razie tam gdzie historia jest wątpliwa, górę biorą rozmaici fantaści i tworzą, często niestworzone budowle. A zatem jedziemy tam gdzie faktycznie krajobraz jest przepiękny, a historia udokumentowana. Zaraz za Dargobądzem odbijamy z głównej drogi w lewo na Wapnicę, Wicko i Lubin. Znajdziemy tutaj przepięknie mieniące się sztuczne, bo powstałe po wydobyciu kredy, Jezioro Turkusowe. Zobaczymy też resztki po nieskończonej wyrzutni pocisków. Nie wiedzieć dlaczego, temu niezwykle skomplikowanemu działu (armacie), nadaje się miano wyrzutni rakietowej V3. Ta ogromniasta rura miała wystrzeliwać pociski na odległość ponad 100 km. Oczywiście, jak to armatnie, były to pociski niekierowane. U stóp tej wyrzutni jest muzeum wojskowe. Ten rejon (Uznam i Wolin) w czasie II wojny światowej został namierzony przez Aliantów i był tęgo bombardowany. Zniszczono wytwórnię rakiet V2 w Peenemuende na Uznam i całe mnóstwo innych obiektów niemieckich, a dopełnili dzieła zniszczenia i grabieży "sołdaci" Krasnej Armii w czasie powojennej okupacji. Tak więc są to smętne szczątki dawnych wojennych projektów Wehrmachtu. Ostatnim punktem w tym zakątku wyspy jest punkt widokowy na Górze Lelowej, z którego roztacza się przestrzenny widok na Zalew Szczeciński i całe mnóstwo maleńkich wysepek przy brzegu Wolina. Wydaje mi się, że to ten zalew, powinien być uważany za największe w Polsce jezioro. Jest dużo większy od Śniardw. Wpływająca do niego Odra opuszcza go przez wąziutkie gardła Świny i Dziwny, wypływając do Bałtyku.

16 Tak wyglada Jezioro Turkusowe na planszy

Tak wygląda Jezioro Turkusowe na planszy...

17 a tak w rzeczywistosci

...a tak w rzeczywistości

18 Przed bunkrem w Wapnicy

Przed bunkrem w Wapnicy

19 Tak mialo wygladac dzialo V3

Tak miało wyglądać działo (V3)...

20 a tyle z niego pozostalo

...a tyle z niego pozostało

21 Przepiekny widok na Zalew Szczecinski z Gory Lelowej

Przepiękny widok na Zalew Szczeciński z Góry Lelowej

No i tak dobiegła końca nasza wycieczka motocyklowa. Wieczorkiem kiedy będzie pogoda, to warto wpaść na rozległą i piaszczystą plażę koło Świnoujścia i tam zażyć kąpieli. A jeśli woda będzie chłodna, to po wyjściu z niej i przed powrotem piechotą do domu... trzeba zadbać, aby nie ulec przeziębieniu przed następnymi wycieczkami. Zresztą co robić, to widać na zdjęciu.

22 Na plazy slonce prazy

"Na plaży słońce praży"...

23 a kiedy chlod przenika to przed powrotem do domu po jednym zawsze mozna

...a kiedy chłód (po kąpieli) przenika to przed powrotem do domu (oczywiście piechotą) "po jednym zawsze można!"

NAS Analytics TAG

Komentarze
Pokaż wszystkie komentarze
Dodaj komentarz

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Ścigacz.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z komentarzy łamie regulamin , zawiadom nas o tym przy pomocy formularza kontaktu zwrotnego . Niezgodny z regulaminem komentarz zostanie usunięty. Uwagi przesyłane przez ten formularz są moderowane. Komentarze po dodaniu są widoczne w serwisie i na forum w temacie odpowiadającym tematowi komentowanego artykułu. W przypadku jakiegokolwiek naruszenia Regulaminu portalu Ścigacz.pl lub Regulaminu Forum Ścigacz.pl komentarz zostanie usunięty.

motul belka podroze 420
NAS Analytics TAG

Polecamy

NAS Analytics TAG
.

Aktualności

NAS Analytics TAG
reklama
NAS Analytics TAG

sklep Ścigacz

    na górę