Silnik z R1 w gokarcie - dużo dymu, dużo jazdy bokiem
Jeśli ktoś decyduje się na wsadzenie silnika z Yamahy R1 to raczej nie ma zamiaru stworzyć czegoś do wieczornych przejażdżek przy świetle zachodzącego słońca. Ma zamiar zrobić dużo dymu, hałasu i jeszcze trochę dymu.
Reklama
Widzieliśmy już gokarta z piecem R1 na drogach publicznych, a tutaj możemy zerknąć na równie szalony wynalazek, który jeździ zazwyczaj bokiem na zamkniętym pasie lotniska. Dźwięk, szybkość zmiany kierunku, powerslide'y, zwinność. Wszystko to wygląda wspaniale ale mamy jedynie obawy o stan mięśni karku u kierowcy przy nagłych zwrotach.
Komentarze 1
Pokaż wszystkie komentarzeOgień !!! Też taki chcemy :)
Odpowiedz