Dwudziesta pierwsza edycja mistrzostw świata motocykli produkcyjnych rozpocznie się już najbliższy weekend od wyścigów na pustynnym torze Losail w Katarze.

Tym razem, poza przetasowaniami w kalendarzu i na liście startowej, klasa Superbike doczekała się także istotnej zmiany przepisów. Oprócz czterocylindrowych motocykli o pojemności 1000ccm, do rywalizacji dopuszczono dwucylindrowe maszyny z jednostkami napędowymi o wielkości 1200ccm.

Ta modyfikacja, podyktowana naciskami Ducati na włoskich organizatorów, prowadzoną przez braci Flamminich firmę FGSport, wywołała obawy, iż serial World Superbike znów zdominują twiny z Bolonii.

Obawy te są tym bardziej uzasadnione, iż na nowych maszynach włoskiego producenta zasiądzie sześciu wyjątkowo konkurencyjnych jeźdźców.

Głównym kandydatem do mistrzowskiej korony jest gwiazda zespołu Xerox Ducati, 39'letni już Troy Bayliss. Australijczyk dosiądzie jednego dwóch fabrycznych modeli 1098R zaopatrzonych w specjalne, powiększone do 1200ccm silniki, a jego partnerem będzie młody Włoch, Michele Fabrizio. „Baylisstic", który liczy, iż uda mu się w tym roku wywalczyć swoją trzecią mistrzowską koronę w WSB, faktycznie dominował podczas zimowych testów, jednak sezon rozpocznie z ledwie wyleczoną kontuzją obojczyka, złamanego kilka tygodni temu podczas jazd na rodzimej wyspie Filipa. „W zeszłym roku mieliśmy na tym torze spore problemy z uwagi na brak mocy z porównaniu do konkurencji, jednak liczę, że dzięki nowemu modelowi Ducati, w tym tygodniu wszystko pójdzie po naszej myśli." - przyznał Australijczyk.

Z uwagi na ograniczoną ilość przeróbek w porównaniu z maszynami czterocylindrowymi, po piętach fabrycznemu duetowi Xerox Ducati deptać będą także prywatni zawodnicy korzystający z modelu 1098R. Wśród nich głównymi kandydatami do walki o zwycięstwa, a być może nawet mistrzowski tytuł, są reprezentanci włoskiej ekipy Sterigarda Go Eleven: Włoch Max Biaggi i Hiszpan Ruben Xaus. „W tym roku nie liczy się dla mnie nic innego poza zwycięstwem w cyklu World Superbike." - przyznał Biaggi, który rok temu właśnie w Katarze zadebiutował w cyklu mistrzostw produkcyjnych, wygrywając swój pierwszy wyścig na Suzuki GSX-R 1000.

Szybkie i równe tempo utrzymywał podczas zimowych testów były fabryczny zawodnik Ducati, Lorenzo Lanzi, który ścigał się będzie w tym roku w barwach zespołu RG. Trzecia pozycja w pierwszym wyścigu w Katarze w poprzednim sezonie może sugerować, że jeśli nie w całym sezonie, to przynajmniej na Losail Włoch może być poważnym kandydatem do walki o czołowe pozycje. Szóstym zawodnikiem dosiadającym Ducati 1098R będzie Czech Jakub Smrz, który zaliczy w tym roku swój drugi sezon w World Superbike po opuszczeniu Mistrzostw Świata Grand Prix klasy 250ccm.

Aż trzech zawodników wystawi w tym sezonie najlepsza ekipa ubiegłego roku, Hannspree Ten Kate Honda. Holenderski zespół rozstał się co prawda ze swoim mistrzem świata z sezonu 2007 - Brytyjczyk James Toseland „awansował" bowiem do MotoGP - jednak pod nieobecność „Pianisty" z brytyjskiego Sheffield, skompletował wyjątkowo silny skład. Trudno powiedzieć który z trzech reprezentantów Ten Kate grał będzie w pierwsze skrzypce w zespole. Ubiegłoroczny Mistrz Świata klasy Supersport zgodnie z obietnicą otrzymał od ekipy przepustkę do WSB. Za Turkiem Kenanem Sofuoglu, bo o nim mowa, przemawia znajomość zarówno torów, jak i metod pracy kuzynów Ten Kate. Dosiadając CBR1000RR tytuł Mistrza Wielkiej Brytanii klasy Superbike zgarniał z kolei debiutujący w WSB Japończyk Ryiuchi Kiyonari, który jednak w tym roku do swojej dyspozycji otrzyma zupełnie nowy model CBR'ki. Największym doświadczeniem pochwalić może się zaś Hiszpan Carlos Checa, którzy po wielu latach właśnie dzięki ofercie Ten Kate postanowił opuścić królewską klasę MotoGP. Niezależnie od tego który, możemy być pewni, że reprezentant czołowego zespołu Hondy w World Superbike walczył będzie podczas każdej rundy o czołowe pozycje. Forma ekipy Ten Kate w pewnym stopniu stoi jednak pod znakiem zapytania, gdyż zawodnicy zaliczyli na nowych maszynach zaledwie trzy dni jazd testowych w Almerii.

Nowych modeli CBR1000RR dosiądą także - Włoch Roberto Rolfo, który z fabrycznego zespołu trafił w tym sezonie pod skrzydła ekipy Althea, Australijczycy Karl Muggeridge i Russel Holland w barwach DFX, Shuhei Aoyama i Luca Morelli w Alto Evolution oraz doświadczony Gregorio Lavilla w barwach Vent Axia VK. „Na starcie ustawi się w tym roku aż piętnaście fabrycznych motocykli, dlatego musimy być realistyczni, jeśli chodzi o nasze cele." - powiedział Lavilla, który wraca do World Superbike po kilku latach spędzonych w Brytyjskich Superbike'ach na fabrycznym Ducati. „Przed nami spore wyzwanie, ale podczas zimowych testów szło nam nieźle, dlatego jesteśmy pewni siebie." - zakończył Hiszpan, który podobnie jak pozostali prywatni zawodnicy Hondy, w dwóch pierwszych rundach sezonu wystartuje na ubiegłorocznym modelu CBR1000RR.

Mistrzowski tytuł jest także jedynym celem fabrycznego duetu zespołu Yamaha Motor Italia. Japończyk Noriyuki Haga dzięki świetnej formie w drugiej połowie poprzedniego sezonu niemal w pełni zredukował ogromną przewagę Toselanda w klasyfikacji generalnej. Ostatecznie zabrakło dwóch punktów, jednak Nitro-Nori na wylot rozgryzł już nowy model R1'ki, który w poprzednim sezonie sprawiał dość sporo problemów. Na znacznie lepsze niż rok temu rezultaty liczy także australijski weteran, Troy Corser. Były, dwukrotny mistrz serii WSB rok temu wyścigi w Katarze zaczynał z pole position, więc może sporo namieszać nie tylko na Losail, ale w całym sezonie. Na regularne finisze w pierwszej dziesiątce liczą także David Checa i Sebastien Gimbert, reprezentanci debiutującej w WSB ekipy Yamaha France, prowadzonej przez doświadczonego Christophe'a Guyota.

Spore wyzwanie czeka w tym roku Kawasaki, którego czołowy zespół, PSG-1 Corse korzystać będzie z nowego modelu ZX-10R. Zawodnicy ekipy, Francuz Regis Laconi i „zdegradowany" z MotoGP Japończyk Makoto Tamada, mogą jednak mówić o sporym pechu. Podczas niedawnych testów w Katarze nie mogli porządnie przetestować motocykli, gdyż uszkodzeniu podczas transportu uległ kontener z silnikami nowych maszyn. Pecha miał także debiutujący w WSB w barwach prywatnej ekipy Kawasaki Pedercini Włoch Ayrton Badovini, który sezon rozpocznie z kontuzjowanym obojczykiem.

Po utracie tytularnego sponsora, firmy Corona i głównej gwiazdy, Maxa Biaggiego, do ostatniej chwili pod znakiem zapytania stał start belgijskiego zespołu Alstare Suzuki. Francis Batta zdołał jednak zgromadzić niezbędne zaplecze finansowe i podobnie jak ekipa Ten Kate, wystawi w tym roku aż trzech zawodników. Do doskonale znanego kibicom Yukio Kagayamy dołączą Hiszpan Fonsi Nieto (w poprzednim sezonie PSG-1 Corse Kawasaki) oraz Niemiec Max Neukirchner, który po udanej końcówce sezonu awansował w prywatnej ekipy Suzuki Germany.

Odejście firmy Corona, meksykańskiego producenta piwa, oznaczało spore zmiany nie tylko dla Alstare Suzuki, ale także całej serii World Superbike, której Corona była tytularnym sponsorem. Z paddocku zniknął nie tylko darmowy alkohol ale spora suma pieniędzy. Wolne miejsce, mimo zainteresowania brytyjskiej firmy ubezpieczeniowej - Bennetts (sponsor tytularny British Superbike), zajął ostatecznie tajwański producent telewizorów - HANNspree, który jest także głównym sponsorem ekipy Ten Kate.

Jak informowaliśmy już wcześniej, kalendarz World Superbike składał się będzie w tym roku a czternastu wyścigów, z możliwością rozegrania piętnastej, na torze Sentul w Indonezji. Wciąż trwają także prace budowlane na portugalskim obiekcie Portimao, na którym odbędzie się oficjalne zakończenie sezonu. Na początku czerwca zawodnicy po raz pierwszy udadzą się także na amerykański tor Miller Motorsport Park, zaś dwa tygodnie później po dziesięcioletniej przerwie powrócą na niemiecki Nurburgring.

Pierwsza runda cyklu już w ten weekend. Wszystkie trzy wyścigi tradycyjnie już odbędą się w Katarze w sobotę, zaś relacje obejrzeć będzie można na kanale Eurosport 2. Jutro oficjalną premierę będzie także miała nowa odsłona oficjalnej strony www mistrzostw - www.worldsbk.com, na której organizator planuje nieodpłatnie umożliwić kibicom oglądanie wyścigów na żywo. Tym którzy przegapią ściganie portalu Ścigacz.pl zaserwuje obszerne relacje oraz szereg ciekawostek zza kulis.