Jednym z nowo opracowanych elementów, które pozwoliły Andrei Dovizioso wygrać ostatnie GP Kataru, była karbonowa nakładka na wahacz, kierująca strugę powietrza na tylne koło. Cztery ekipy - Aprilia, KTM, Honda i Suzuki - złożyły oficjalny protest, twierdząc, że jest to niezgodna z przepisami technicznymi Moto GP ingerencja w aerodynamikę.

Co jest przedmiotem tego coraz ostrzejszego sporu? Niewielka część w formie małego pługa, wykonana z karbonu i przymocowana do dolnej części wahacza. Jej kształt powoduje "zagarnianie" strugi powietrza i kierowanie jej na tylne koło. Ducati twierdzi, że odpowiada to wyłącznie za chłodzenie tylnej opony. Tymczasem zespoły, które złożyły protest, są zdania, że część ta jest niedozwolonym elementem aerodynamicznym.

Odpowiedni wniosek został złożony tuż po wyścigu, jednak dyrektor techniczny MotoGP Danny Aldridge go oddalił. Protestujące zespoły były na to przygotowane i wcześniej sporządzone pismo trafiło bezpośrednio do FIM. Tam skarga również przepadła. Ostatnia instytucja to izba odwoławcza MotoGP, gdzie sprawa może być badana miesiącami. Jest jednak mało prawdopodobne, by protest przyniósł jakikolwiek skutek, a  wyniki osiągnięte przez trzech kierowców Ducati, korzystających ze spornego elementu - Dovizioso, Petrucciego i Millera - zostały anulowane.

Do akcji protestacyjnej nie dołączyła Yamaha. Być może dlatego, że sama korzystała w zeszłym roku z podobnego rozwiązania, którego zadaniem było odprowadzanie wody z okolic tylnego koła w deszczowych warunkach.