Austriacy zaprezentowali oficjalnie całą rodzinę Freeride E. W jej skład wchodzą crossowych model Freeride E-SX, endurowy model Freeride E-XC oraz najnowsze dziecko - Freeride E-SM. Wszystkie trzy pojazdy wykorzystują tą samą platformę napędową, różni je jedynie strojenie zawieszeń oraz dobór kół. Model SX nie jest wyposażony z oczywistych względów w oświetlenie.

Pojazdy napędzane są silnikiem o mocy 16kW (22KM) i momencie obrotowym 42Nm (dostępnym od 0 obr.) wykorzystującym prąd o napięciu 300V. Jako źródło zasilania wykorzystano baterię litowo-jonową o pojemności 2,6kWh. Czas ładowania to 80 minut. Pojazdy nie są wyposażone w skrzynię biegów, silnik ma tylko jedno przełożenie. Zasięg modelu XC określany jest na 50km jazdy na pełen gaz.

KTM na swojej prezentacji sporo mówił o bez emisyjnym napędzie (ciekawe skąd bierze się energia elektryczna do ładowania baterii elektrycznych pojazdów…) i trudno oprzeć się wrażeniu, że patrząc na rodzinę KTM Freeride E, patrzymy na przyszłość…