Rafa³ Sonik - mocne otwarcie Dakaru 2015
Po 175-kilometrowym oesie Sonik nie był zadowolony z mocy swojego Raptora, mimo to osiągnął doskonały, drugi czas.
Rafał Sonik przed rozpoczęciem pierwszego etapu tegorocznego Rajdu Dakar obawiał się o prędkość maksymalną swojego quada. Choć po 175-kilometrowym oesie nie był zadowolony z mocy swojego Raptora, miał powody do zadowolenia, bo osiągnął doskonały, drugi czas. Kapitan Poland National Team ustąpił tylko Chilijczykowi Ignacio Casale. Drugi w zeszłorocznym Rajdzie Dakar Rafał Sonik dość ostrożnie wypowiadał się o niedzielnym otwarciu rywalizacji. Skłaniały go do tego dwa powody. Pierwszy to fakt, że pierwszy etap zmagań traktuje zawsze jako fatum, które musi przełamać, by dojechać do mety. Drugim powodem był seryjny silnik Yamahy, który nie ma tak dobrych osiągów, jak modyfikowane motory miejscowych quadowców.
Moim założeniem na dzisiaj było zmieścić się pomiędzy piątym, a dziewiątym miejscem. Wziąwszy pod uwagę, że większość lokalnych zawodników ma poprzerabiane silniki, które pozwalają im być o 10-20 km/h szybszym na prostych, mój wynik jest naprawdę zaskoczeniem - komentował na mecie oesu Rafał Sonik.
Etap z czasem 1:37.08 wygrał Ignacio Casale. Ubiegłoroczny triumfator również narzekał na moc silnika, ale także problemy ze skrzynią biegów. Kapitan Poland National Team zameldował się na mecie nieco ponad minutę po Chilijczyku i mimo świetnej pozycji odczuwał też trochę niedosytu.
Boję się przeróbek silnika, ale za ostrożność płacę mniejszą prędkością. Dziś mieliśmy proste i płaskie fragmenty, które ciągnęły się przez kilka kilometrów. Taki typ trasy dla mojego quada jest w zasadzie najgorszym z możliwych. Nie mogłem wykorzystać tu swoich umiejętności… - dodał Polak na mecie odcinka.
Meta 175-kilometrowego odcinka specjalnego nie oznaczała jednak końca etapu. Zawodnicy mieli do pokonania jeszcze 518 km drogi dojazdowej do biwaku w miejscowości Villa Carlos Paz, gdzie na ogół swoją bazę ma Rajd Argentyny, należący do cyklu WRC. W poniedziałek zaplanowano aż 518 km oesu w bardzo wymagającym terenie. Organizatorzy informowali, że nawet najbardziej doświadczeni kierowcy mogą mieć tam problemy z odnalezieniem właściwej drogi.
Nawigacja w tym rajdzie to dla mnie priorytet. W zeszłym roku jeden błąd i strata niemal dwóch godzin pozbawiły mnie zwycięstwa. Teraz chcę uniknąć choćby najmniejszej pomyłki. Ten etap będzie więc dużym wyzwaniem - zakończył Rafał Sonik.
Wyniki I etapu:
1. Ignacio Casale (CHL) 1:37.08
2. Rafał Sonik (POL) + 1.07
3. Sergio Lafuente (URY) + 1.23
4. Mauro Almeida (URY) + 2.41
Komentarze 1
Poka¿ wszystkie komentarzeJak to mówi±, nie sprzêt a technika
Odpowiedz