Dakar 2015 wje¿d¿a do Chile
Zawodnicy jadący w Dakarze przeprawili się wczoraj przez Andy oraz przez pustynię Atakama - jedno z najbardziej suchych miejsc na świecie. Dakarowa stawka wjechała do Chile. Na początku czwartego etapu zawodnicy musieli wjechać na wysokość prawie 5000 m n.p.m.
- Pierwszy raz byłem na tak dużej wysokości. Zaskoczyło mnie, że tam wysoko dopadła mnie straszna senność. Musiałem się zatrzymać i trochę się pobudzić, porobić trochę brzuszków i pompek, żeby nie zasnąć. Dobrze, że ciepło się ubrałem, bo dzięki temu nie zmarzłem, a na dużej wysokości było chłodno - powiedział Kuba Piątek.
Po sześciuset kilometrach dojazdówki zaczął się odcinek specjalny. Choć trasa wiodła w dół, nie można powiedzieć, aby zawodnikom było z górki.
- To nie był mój dzień. Jechałem bardzo spięty i trochę odpuszczałem. To był raczej odcinek na przejechanie, niż na prawdziwe ściganie. Na dzisiejszy biwak wjechaliśmy z potężnej wydmy. Wzdłuż trasy zgromadziło się mnóstwo kibiców, była świetna atmosfera. Atakama bardzo mi się spodobała i nie mogę się doczekać, kiedy na nią wrócę. W Chile pewnie będzie równie trudno, jak w Argentynie. Organizatorzy postarali się nam utrudnić jazdę, to już taki rajd. Najtrudniejszy na świecie - dodał Kuba Piątek.
- Na dzisiejszym etapie trzeba było dużo myśleć, kombinować. Był bardzo nawigacyjny. Mi to pasuje, więc dobrze się z tym czułem, ale wciąż nie mogę złapać swojego rytmu. Jutro kolejny dzień, liczę na to, że będę miał dobre tempo - powiedział Kuba Przygoński.
W czołówce stawki motocyklistów bez zmian. Joan Barreda dosiadający Hondy stoczył zaciętą walkę o zwycięstwo na trasie 4. etapu z Chilecito do Copiapo z Markiem Coma z fabrycznej ekipy KTMa, ubiegłorocznym triumfatorem Dakaru. Barreda okazał się ponownie górą (dla Barredy to drugie w tym Dakarze zwycięstwo etapowe), na mecie miał nad swoim rodakiem czas lepszy o blisko dwie minuty.
W klasyfikacji generalnej Barreda powiększył prowadzenie nad Comą do blisko 13 minut. To całkiem spora przewaga jak na zaledwie 4 dni ścigania się. Na pozycję wicelidera przedarł się Coma, który wypracował jednocześnie blisko 8 minut przewagi nad drugim zawodnikiem Hondy - Portugalczykiem Paulo Gonçalvesem. Gonçalves dziś zanotował gorszy dzień wyraźnie opadając z sił w drugiej połowie dnia i dotarł do mety dopiero na 12. pozycji ze stratą do lidera blisko 15 minut.
W rywalizacji quadów Rafał Sonik prowadził od samego startu odcinka specjalnego i z każdym kilometrem powiększał swoją przewagę nad rywalami. W efekcie wygrał czwarty etap z Chilecito do Copiapo i wrócił na pozycję lidera Rajdu Dakar. - Po prostu złapałem rytm tego odcinka - tłumaczył na mecie z szerokim uśmiechem.
Środa na Rajdzie Dakar przebiegała pod znakiem wjazdu do Chile przez niebotyczne przełęcze oraz pierwszego odcinka specjalnego na potężnych wydmach pustyni Atakama. Po tym, jak organizatorzy nałożyli na niego karę 15 minut, Rafał Sonik ruszył na trasę jako czwarty quadowiec. Wysokości sięgające niemal 5000 m n.p.m. oraz 600 kilometrów dojazdówki, nie zrobiły na nim wielkiego wrażenia. - Zdążyłem się zregenerować fizycznie przed startem, ale byłem kompletnie rozbity psychicznie wczorajszą śmiercią Michała Hernika... Startowaliśmy razem w Maroku i w Abu Zabi. Dziesiątki razy widzieliśmy się na trasie… - powiedział, zawieszając głos.
Dzisiejszy odcinek skończył się późno, niektórzy kierowcy dojeżdżali na biwak dopiero wieczorem. Wśród nich byli Marek Dąbrowski i Mark Powell, którzy dojechali na 36 miejscu, utrzymując piętnastą pozycję w generalce. Krótko po nim, z 40. czasem na metę wpadli Piotr Beaupre i Jacek Lisicki. Duetowi NeoRaid pomogło to ponownie awansować w klasyfikacji, tym razem na 32. miejsce.
Dobre i mocne tempo utrzymywał Krzysztof Hołowczyc. Polak musiał zmieniać koło i odkopywać swój samochód. Popełnił także jeden błąd taktyczny podczas pokonywania ogromnej wydmy. Choć to wszystko kosztowało go kilkanaście minut, zdołał awansować o jedną pozycję w klasyfikacji generalnej. Wygrał Nasser Al-Attiyah, który wraz z goniącym go Ginielem de Villiersem zaczynają powoli uciekać rywalom.
Świetnie swój, o połowę krótszy etap pokonała załoga ciężarówki. Jarek Kazberuk i Robin Szustkowski zameldowali się na mecie z 14. czasem, mimo że drugi z wymienionych przez cały dzień mocno uskarżał się na samopoczucie i ból głowy spowodowany upałem oraz wysokościami. Szybka i brawurowa jazda przez wydmy pozwoliła polskiej Tatrze Jamal wykonać gigantyczny skok o 11 pozycji na 22. lokatę w "generalce".
- To był długi odcinek. Jesteśmy bardzo zmęczeni. Coraz bardziej zgrywamy się z Markiem Powellem i liczę na to, że pod względem nawigacyjnym na kolejnych etapach będzie jeszcze lepiej - powiedział Marek Dąbrowski.
Kuba Przygoński zajmuje 23 miejsce, a Kuba Piątek 43. Stawce motocyklistów wciąż przewodzi Hiszpan Joan Barreda Bort, który po dzisiejszym odcinku zwiększył przewagę nad kolejnym rywalem z pięciu i pół do prawie trzynastu minut. Za plecy Barredy wskoczył jego rodak, Marc Coma. Najszybszym kierowcą był dziś Katarczyk Nasser Al-Attiyah, który prowadzi również w klasyfikacji generalnej i mimo dwóch minut kar ma przewagę przeszło ośmiu minut nad Ginielem De Villiersem z RPA.
Piąty odcinek z Copiapo do Antofagasty będzie liczył 458 km. Zawodnicy będą mieli dodatkowo do przejechania 174 km dojazdówki. Nie będzie lekko - zawodnicy będą musieli zmierzyć się na trasie m.in. z fesz-feszem.
Trasa rajdu Dakar 2015 przebiega przez terytorium trzech państw: Argentyny, Boliwii i Chile. Rajd ruszył 4 stycznia z Buenos Aires, by po sześciu dniach dotrzeć do najbardziej wysuniętego na północ punktu trasy - Iquique w Chile. Stamtąd rajdowcy ruszą do Boliwii, gdzie rywalizacja odbędzie się na solnym płaskowyżu położonym na wysokości powyżej 3,5 tysiąca m n.p.m., a następnie powrócą na terytorium Chile, by przebić się przez wysokogórskie pasmo Andów z powrotem do Argentyny. Rajd zakończy się po 14 wyczerpujących etapach, 17 stycznia w Buenos Aires. Łącznie motocykliści pokonają 9295 kilometrów (OS-y 4752 km), a samochody 9111 kilometrów (OS-y 4578 km).
Motocykle
4. etap:
1. Joan Barreda (ESP) + 3:27.28
2. Marc Coma (ESP) + 1.59
3. Pablo Quintanilla (CHL) + 2:49
…
22. Jakub Przygoński (POL) + 23.14
47. Jakub Piątek (POL) + 44.32
Klasyfikacja generalna:
1. Joan Barreda (ESP) 13:10.33
2. Marc Coma (ESP) + 12.49
3. Paulo Goncalves (PRT) + 20.29
…
23. Jakub Przygoński (POL) + 1:18.50
43. Jakub Piątek (POL) + 2:53.32
Samochody
4. etap:
1. Nasser Al-Attiyah (QAT) 3:09.18
2. Nani Roma (ESP) + 2.40
3. Giniel de Villiers (RPA) + 2.59
…
12. Krzysztof Hołowczyc (POL) + 18.06
36. Marek Dąbrowski (POL) + 55.51
40. Piotr Beaupre (POL) + 1:04.30
Klasyfikacja generalna:
1. Nasser Al-Attiyah (QAT) 12:30.44
2. Giniel de Villiers (RPA) + 8.15
3. Yazeed Al-Rajhi (SAU) + 23.33
…
5. Krzysztof Hołowczyc (POL) + 43.30
15. Marek Dąbrowski (POL) + 2:05.30
32. Piotr Beaupre (POL) + 4:45.22
Quady
4. etap:
1. Rafał Sonik (POL) 4:11.35
2. Ignacio Casale (CHL) + 3.26
3. Mohamed Abu-Issa + 13.14
Klasyfikacja generalna:
1. Rafał Sonik (POL) 16:04.55
2. Sergio Lafuente (URY) + 3.49
3. Ignacio Casale (CHL) +13.32
Ciężarówki
4. etap:
1. Andriej Karginow (RUS) 2:06.51
2. Edward Nikolajew (RUS) + 0.03
3. Airat Mardiejew (RUS) + 6.13
…
14. Robin Szustkowski/Jarek Kazberuk/Filip Skrobanek +39.11
Klasyfikacja generalna:
1. Airat Mardiejew (RUS) 10:39.26
2. Andriej Karginow (RUS) + 1.45
3. Edward Nikolajew (RUS) + 1.57
…
22. Robin Szustkowski/Jarek Kazberuk/Filip Skrobanek (POL) + 3:36.08
Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze