Puchar Polski Moto3 od podstaw - wstęp
Po sezonie startów w Motoyoungtimer Cup i serii publikacji o budżetowym ściganiu, w przyszłym roku wspólnie zgłębimy temat Moto3 w Polsce.
Sporty motorowe, w tym motocyklowe wyścigi płaskie, stają się coraz popularniejszą formą aktywności w naszym kraju. Wzrost zainteresowania widoczny jest wyraźnie choćby podczas treningów Speed-Day organizowanych na Torze Poznań - w mijającym sezonie frekwencja dopisywała w każdej edycji w której miałem przyjemność uczestniczyć. Efekt? Nie najgorsza frekwencja podczas amatorskich wyścigów Speed-Day Trophy. Chyba nareszcie nadchodzą czasy zwiększonej dostępności i popularności sportów motocyklowych także wśród amatorów. Mam nadzieję, że mój cykl artykułów o budżetowym ściganiu miał w tym procesie choćby ułamkowy wkład i udało mi się namówić was do wypadu na tor.
Cykl artykułów jaki miałem przyjemność realizować dla was podczas tegorocznych zmagań, oraz pochlebny feedback na temat tego projektu ze strony czytelników, nakłonił mnie do kontynuowania działalności wyścigowo-redaktorskiej. Czytając artykuły Tomka Rabińskiego o klasie Moto3 postanowiłem, że w sezonie 2016 wystartuję w Pucharze Polski klasy Open Moto3 (wraz z zespołem AIM, który mocno pracuje nad rozwojem klasy w Polsce). Ideą pucharu Moto3 jest wprowadzenie zawodników do wyższych klas mistrzowskich i miejscem potocznie zwanym „kuźnią talentów” przy możliwie niskim nakładzie finansowym. Analizując i kalkulując planowany budżet na sezon 2016 okazuje się, że jest duża szansa, aby budżet zamknął się w dużo niższej kwocie aniżeli Puchar Motoyoungtimer, który opisywałem przez cały sezon 2015.
Puchar Moto3 2016 liczyć będzie conajmniej kilku zawodników. Ja ze swojej strony, wraz ze Ścigacz.pl (i przy pomocy w/w zespołu AIM), przygotuję dla was cykl artykułów o moich przygotowaniach i startach w Moto3. Całość obejmować ma bardzo szerokie spektrum zagadnień związanych zarówno ze stroną formalną zawodów, jak także zakupem odpowiedniego motocykla czy przygotowaniem fizycznym. Spróbujemy znaleźć odpowiedź na to jakie kupić części do modyfikacji swojej maszyny, jak samemu wykonać niektóre przeróbki, a co zlecić wykwalifikowanemu serwisowi. Ponadto chcę podzielić się z wami wiedzą na temat treningu własnego ciała i umysłu. Wreszcie podczas sezonu ukażą się relacje z zawodów, podobnie jak miało to miejsce podczas artykułów tegorocznych.
Już wkrótce pierwszy artykuł, w którym pokażę mój punkt widzenia na wybór i zakupu odpowiedniego sprzętu do startów w Moto3. Jeżeli macie pomysły, pytania, sugestie - piszcie do mnie na Facebook’u (Kamel Racing) lub w komentarzach pod tekstem. Nie pozostaje nic innego jak… wziąć się do roboty!
Foto: Archiwum, Alpe Adria
Komentarze 6
Pokaż wszystkie komentarzeWitam chłopaki , widzę tutaj trochę sprzecznych informacji i rozmyślań nad sprzętami, mogę pomóc w zakupie i przygotowaniu 125 do klasy moto3. Jeśli chodzi o sprzęt tani, mocny z dostępnością ...
OdpowiedzHejka, Proszę o kontakt mailowy mam parę poważnych pytań. Pozdrawiam serdecznie
Odpowiedztymtrans.mt@gmail.com Konrad
OdpowiedzWitam chłopaki , widzę tutaj trochę sprzecznych informacji i rozmyślań nad sprzętami, mogę pomóc w zakupie i przygotowaniu 125 do klasy moto3. Jeśli chodzi o sprzęt tani, mocny z dostępnością ...
Odpowiedzdo komentarza Beavisa dodałbym, ze wyscigi motocyklowe to nie tylko jazda ale i umiejetnosc dostosowania motocykla pod siebie. Myslac o wyzszych klasach w przyszlosci trzeba się tego uczyc od ...
Odpowiedzdo komentarza Beavisa dodałbym, ze wyscigi motocyklowe to nie tylko jazda ale i umiejetnosc dostosowania motocykla pod siebie. Myslac o wyzszych klasach w przyszlosci trzeba się tego uczyc od ...
OdpowiedzW kolejnym artykule chciałbym przeczytać coś na temat regulaminu dotyczącego moto3 ( ilość startów, przebieg wyścigu, reg. dotyczący motocykla, wiek zawodnika, wymagania badania, licencje itp)
OdpowiedzZasadnicze pytanie dotyczy motocykli. Jakie motocykle nadają się do moto 3 i czy jest to klasa faktycznie zwana kuźnią talentów? Chodzi mi tu głównie o to czy są to motocykle drogowe w owiewkach ...
OdpowiedzBył artykuł o tym czym można śmigać w polskim moto3, z tego co pamiętam, to prócz wspomnianych Moriwaki można jeździć drogowymi 125 2T (Aprilia RS125, Honda NSR125, Cagiva Mito) i 250 w 4T (Ninja 250 i CBR250R). Można jeszcze 125 w 4T ale to chyba większego sensu nie ma. Wszystkie z tych motocykli oczywiście trzeba poprzerabiać pod wyścigi, czyli tak jak wspomniałeś chociażby te owiewki torowe.
OdpowiedzNo tak ale należałoby oddzielić właśnie profesjonalistów od amatorów. Jeżeli ktoś ma sponsorów, odpowiedni budżet i podrasowany motocykl, który ma co najmniej 10 KM więcej, gdzie w tej klasie liczy się każdy KM i kg kierowcy, znaczy tyle, że z miejsca wygrywa. "Kuźnia talentów" i zachęcanie do ścigania powinno się odbywać w ten sposób, aby stworzyć równe szanse dla ludzi, chcących podjąć próbę. W Polsce jest wielu ludzi, którzy chcieliby tego spróbować, ale nie każdego stać na moriwaki i nie każdy ma sponsora. A jaki jest sens startować w wyścigach, w których nie można wygrać tylko przez budżet? Powinna być odpowiednia klasa dla amatorów lub profesjonalne zespoły powinny być osobno oceniane od typowych amatorów. Bo zachęcać ludzi do czegoś co na starcie kosztuje ponad 20 tyś. zł moim zdaniem mija się z celem. Jak dla mnie amatorska klasa wymagałaby motocykla drogowego w torowych owiewkach i oponach i to wszystko, żeby każdy kto stanie na lini mógł mieć szansę na wygraną, a dalej to już tylko umiejętności by to zweryfikowały.
OdpowiedzJaką wygraną, minimum jeden sezon trzeba poświęcić na naukę jazdy. To, że potrafisz się poruszać po ulicy, to nie znaczy, że umiesz jeździć po torze. Moc ma znaczenie drugorzędne, jeśli nie potrafisz powtarzalnie pokonywać zakrętów. W tym sezonie miał być słownie 1 wyścig na torze Motopark Koszalin (niestety odwołany), tor kręty, techniczny, szans na duże prędkości mało, raczej o zwycięstwie decyduje technika jazdy, a nie moc.
OdpowiedzI właśnie dlatego np. tacy Czesi są od nas lepsi. Bo zamiast patrzeć na wszystkich w koło, marudzić i ciągać nosem idą się BAWIĆ na torze! Co Cię obchodzi, że inni mają Moriwaki i budżet? Kup RS125 za grosze, przerób i leć na tor się dobrze bawić. W Polsce wyścigi motocyklowe to i tak wyścigi o pietruszkę i pucharki. Jedynym sposobem by zacząć "robić" dobrych zawodników jest ściganie się! A jeżeli wszyscy w koło będą jęczeć, że trzeba specjalnie dla nich klasę zrobić to będzie tak jak jest teraz. 3 motocyklistów na 15 różnych klas z czego żaden nie nadaje się do MŚ. I sorry, nie łykam biadolenia o tym, że w Hiszpanii jest lepiej. W Hiszpanii w klasach jest taka rywalizacja, że nie ma mowy o "amatorskim" ściganiu, nie w Moto3, nie na RS125 za 6,000 zł. A u nas możesz kupić RS, zrobić licencję i jak będziesz dobry to objedziesz i chłopaków na Moriwaki.
Odpowiedz