Projekt Nasz Dakar - historia prawdziwa
"Od redakcji: Paweł Stasiaczek, Norbert Madetko i Michał Hernik to trójka off-roadowych przyjaciół, którzy pewnego dnia postanowili wziąć udział w rajdzie Dakar. Kierując się zasadą, iż nie ma rzeczy niemożliwych, a wszystkie marzenia leżą w zasięgu ręki, postanowili rozpocząć przygotowania do realizacji swojego niezwykle ambitnego planu. Poniżej zapraszamy Was do krótkiego wprowadzenia, w którym dowiecie się od czego zaczęła się ich off-roadowa przygoda, skąd wziął się pomysł na Dakar i w jaki sposób przygotowują się do tego arcytrudnego przedsięwzięcia."
Naszą pierwszą przygodę z motocyklami enduro rozpoczęliśmy jesienią 2005 roku. Nie znaliśmy się wówczas nawzajem – Norbert był z innej grupy, a Pawła z Michałem łączyły jedynie wspólne korzenie na polu zawodowym. Michał i Norbert mieli wówczas sporadyczny kontakt z motocyklami. Były to jednak maszyny z kategorii szosowych – MZ ETZ 150, Junak czy Honda Transalp. Paweł na motocykl enduro przesiadł się w zasadzie bezpośrednio z roweru. Podczas swoich pierwszych jazd ukochaną Yamaha WR250 miał na sobie kask rowerowy i rowerowe ochraniacze. Przez rok pokonywaliśmy wyłącznie proste trasy enduro, zdobywając podstawowe doświadczenie i umiejętności jazdy motocyklem offroadowym. W międzyczasie, stopniowo zdobywaliśmy niezbędne wyposażenie do jazdy w terenie. Podczas pierwszych zakupów łupem padły buty i kask motocyklowy. Niestety, jak to zazwyczaj bywa – człowiek uczy się na własnych błędach – więc pozostałe ochraniacze kupowaliśmy dopiero po doznaniu pierwszych stłuczeń i kontuzji, mając nadzieję, że ochronią nas przed kolejnymi obrażeniami.
Drogi naszej trójki ostatecznie skrzyżowały się w roku 2007, kiedy nasi wspólni znajomi zmontowali z nas "krakowską drużynę nr 2", którą wybraliśmy się na zawody enduro do Rumunii. Pojechaliśmy tam we czwórkę z Piotrem Kaczorem. Tak spodobał nam się Rajd Enduromania, że jeździliśmy w rumuńskie góry przez kolejne trzy lata, zdobywając najpierw czwarte, potem drugie, a na koniec upragnione pierwsze miejsce w tym międzynarodowym rajdzie, co już wtedy uważaliśmy za ogromny sukces.
Fascynacja jazdą enduro przyniosła kolejny etap naszego motorozwoju – długodystansowe wycieczki motocyklowe. Na pierwszy ogień poszły wówczas podboje Mazur i Bieszczad. Ponownie wybraliśmy się do Rumunii, jednak tym razem na kołach, prosto z Polski. W międzyczasie zorganizowaliśmy wyprawę do piaszczystej Tunezji, prowadzącą przez Sycylię. Następnie kilkukrotnie odwiedziliśmy Maroko i Zachodnią Saharę, aż ostatnio wylądowaliśmy w Mali i Burkina Faso – krajach środkowej Afryki.
W końcu nadszedł etap spełniania marzeń. Pawłowi zamarzyło się pojechać starym Peugeotem 405 w wersji kombi do Afryki. Była to podróż rocznicowa – Paweł kończył wówczas 40 lat. Eskapada ta była prowadzona śladami naszego awanturniczego idola – pisarza Cizii Zyke. Niemniej jednak postanowiliśmy lekko zmodyfikować scenariusz naszej wycieczki i pojechać nie Peugeotem, a 30-letnim białym Mercedesem 240D kombi, zwanym popularnie "Beczką". Przed wyjazdem doszliśmy również do wniosku, że pojedziemy nieco dalej niż wspomniany wcześniej Cizia Zyke i w ten sposób dotarliśmy aż do Kamerunu (mieliśmy na pokładzie przesyłkę, którą chcieliśmy dostarczyć do polskiej misji w Yaounde).
Podczas wyprawy do Kamerunu, Michałowi zamarzyło się, aby w ramach jego czterdziestych urodzin wystartować w rajdzie Dakar. W Beninie podczas naprawy naszego auta uznaliśmy, że pomysł jest genialny, choć na pewno nie łatwy do zrealizowania. Po krótkim namyśle wspólnie zdecydowaliśmy się, że w roku 2015 weźmiemy udział w Dakarze.
Wraz z nastaniem wiosny 2013 roku rozpoczęliśmy przygotowania naszej formy od treningów na torze w Bodzowie. Kolejnym krokiem był wybór motocykli rajdowych. Po chwili poszukiwań, ostatecznie trafiliśmy do stajni Marka Dąbrowskiego i Jacka Czachora, gdzie zakupiliśmy trzy jednakowe modele KTM 450 Rally, na których wystartujemy. Nakręceni przez mistrzów, zaczeliśmy ćwiczyć pod ich okiem w Sulejówku i w Maroku. Po drodze zdołaliśmy wystartować w kilku rundach Pucharu Polski Cross Country, uzyskując wymagane podstawowe licencje rajdowe.
W końcu dotarliśmy do etapu, w którym przed nami pojawił się najważniejszy sprawdzian – start i ukończenie Rajdu Maroka. Rajd ten uważany jest przez specjalistów jako ostatni i najważniejszy sprawdzian zawodników przed rajdem Dakar. Jest on jednocześnie drugim najdłuższym i najtrudniejszym rajdem motocyklowym – zaraz po rajdzie Dakar. Pełni sił i mocno zmotywowani ruszyliśmy na nasze ostatnie treningi przed Rallye Oilibya of Morocco 2013. Przez kilka dni jeździliśmy po bezdrożach i pustyniach Maroka. Biorąc pod uwagę, że nigdy wcześniej nie braliśmy udziału w tak dużym przedsięwzięciu, radziliśmy sobie nadzwyczaj dobrze. Niemniej jednak w czasie trwania rajdu niejednokrotnie borykaliśmy się ze swoimi słabościami, brakiem koncentracji czy problemami technicznymi naszych motocykli. Ostatecznie udało nam się zaliczyć nasz najważniejszy dotychczas przeddakarowy egzamin. Przy okazji zostaliśmy również zauważeni przez organizatora rajdu Dakar – francuską firmę ASO, a także zyskaliśmy uznanie naszych mentorów w osobie Marka Dąbrowskiego i Jacka Czachora.
W sezonie zimowym wybraliśmy się do Hiszpanii, na pierwsze w naszej karierze lekcje motocrossu. Sympatyczny Hiszpan Ricky Costa przez sześć dni męczył nas na torach motocrossowych wokół Malagi. Był to bardzo wyczerpujący, ale i owocny trening, po którym wróciliśmy do kraju bogatsi o nowe, offroadowe doświadczenia. Tym czasem z niecierpliwością czekamy na kolejny start w rajdach Cross Country. 3-7 kwietnia startuje Puchar Świata Cross Country 2014, gdzie w najtrudniejszych warunkach zamierzamy zweryfikować przede wszystkim efekty naszych zimowych przygotowań kondycyjnych. Trzymajcie kciuki!
Więcej informacji o naszych przygotowaniach znajdziecie również na naszej stronie internetowej oraz profilu na Facebooku. Informujemy również, że we współpracy z portalem Ścigacz.pl będziemy na bieżąco informować Was o naszych poczynaniach podczas ostatniego sezonu przygotowań do zbliżającego się Rajdu Dakar. Co jakiś czas będą pojawiać się publikacje, na podstawie których będziecie się mogli zapoznać ze sposobem przygotowywań do Dakaru "od kuchni". Serdecznie zapraszamy do śledzenia naszych poczynań!
|
Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze