Powiêkszamy przewagê na GS Trophy 2014!
Dzisiejszy poranek przywitał nam piękną pogodą i znakomitym śniadaniem ociekającym syropem klonowym. W bardzo dobrych nastrojach ruszyliśmy na stary szlak kolejowy, z którego przed kilkoma laty zdjęto tory. Teraz to trasa dla quadów i motocykli. Warto przy tym dodać, że nie jest to zwykła trasa, ponieważ wiedzie ona zboczem górskiego pasma, a widoki rozciągające się z niej warte są miliony dolarów.
To właśnie na tej trasie czekał nas pierwszy dzisiejszy test. Jego robocza nazwa to „Zepsuty most”, który należało objechać przepychając ręcznie motocykl. Nie brzmi to specjalnie skomplikowanie, ani trudno, ale przygotowując się do wykonania zadania mieliśmy lekkie ciarki na plecach i zapanowała nerwowa atmosfera. Przede wszystkim pierwsza połowa objazdu prowadziła ostro w dół, tak że kierowca musiał hamulcem spowalniać motocykl biegnąc obok niego. Następnie po ciasnym nawrocie zaczynało się ostre pchanie pod górę, tak ostre, że części ekip motocykle zjeżdżały do tyłu. Wypluwając płuca wykonaliśmy to w 27 sekund, wprawiając w osłupienie sędziów i konkurencję. Druga ekipa Meksyku była wolniejsza o 2 sekundy, na trzecim miejscu o sekundę wolniej test ukończyli Brytyjczycy. Najwolniejszej ekipie wykonie zadania zajęło 3,5 minuty…
Karel Řeháček o dzisiejszym dniu: „Największe wrażenie zrobił na mnie dzisiaj stary szlak kolejowy, z którego mieliśmy niewiarygodne widoki na okoliczną przyrodę. Dzisiejsze testy poszły nam znakomicie, szczególnie podobał mi się konkurs drwali, gdzie można było sprawdzić się w posługiwaniu takimi narzędziami jak piła i siekiera. Wygląda na to, że w centralnej Europie nadal potrafimy się z nimi obchodzić!”
Jutro ruszamy na leśne bardzo trudne szlaki w okolicznych górach. Po dzisiejszej inspekcji motocykli i ocenie stanu ogumienia czujemy na samą myśl o tym lekkie mrowienie w żołądkach. Pocieszające jest jedynie to, że nie pozostaje nam nic innego, jak dać sobie radę!
Good fight, good night!
|
Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze