Polscy kierowcy ¶miec± na potêgê. GDDKiA podsumowuje akcjê "Droga to nie wysypisko"
Sieć dróg ekspresowych i autostrad w Polsce stale się rozrasta. Choć lubimy z nich korzystać, to nie wszyscy je szanują. Tak wynika z przeprowadzonej przez GDDKiA akcji "Droga to nie wysypisko". Pracownicy firm utrzymaniowych porządkowali otoczenie dróg administrowanych przez GDDKiA. Wnioski płynące z przeprowadzonej akcji są jednak smutne.
Jak informuje Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad, w wyniku przeprowadzonej akcji zebrano ponad 500 ton śmieci, ale zaledwie 30 proc. odpadów pochodziła z koszy na terenie MOP-ów i parkingów. Wygląda więc na to, że otrzymaliśmy nowoczesne drogi, ale jeszcze do nich nie dojrzeliśmy.
Na samym tylko odcinku autostrady A4 pomiędzy węzłami Tarnów Centrum a Sędziszów, który mierzy ok. 50 km, zebrano 9,5 ton śmieci i nie wszystkie pochodziły ze śmietników usytuowanych w Miejscach Obsługi Podróżnych. Z kolei na podobnej długości odcinku autostrady A1 od węzła Łódź Północ w kierunku woj. kujawsko-pomorskiego z samej jezdni zebrano 2 tony śmieci. To ok. 45 proc. wszystkich odpadów zebranych na tym odcinku.
W 2022 r. na samo utrzymanie czystości dróg GDDKiA wydała ok. 80 mln zł. Jak widać kierowcy mają problem, żeby zgromadzić śmieci np. w worku foliowym, który mogą później wyrzucić na stacji benzynowej, w Miejscu Obsługi Podróżnych albo w przydomowym śmietniku. To z kolei wpływa negatywnie nie tylko na estetykę, ale również bezpieczeństwo. Jeżeli np. plastikowa butelka uderzy w szybę innego pojazdu, to zdezorientowany kierowca może wykonać nagły i nieprzewidziany manewr, który najpewniej zakończy się wypadkiem. Jeżeli odpadki trafią w motocyklistę, to skutki czyjejś bezmyślności mogą być opłakane. Za wyrzucanie śmieci na drodze grozi kara od 500 do 5000 zł.
Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze