Szaleństwa ciąg dalszy (piątek)

Nastał kolejny dzień, który zaczął się bardzo ostro, bo od pierwszego Prologu. Są to swoistego rodzaju kwalifikacje do najważniejszego niedzielnego ścigania. Trzeba pamiętać, że swoją chęć startu ogłosiło ponad 1200 zawodników i nie można ich wszystkich puścić na tak piekielnie trudną trasę. Dlatego właśnie stworzono Prologi, które są rozgrywane tym samym torem, co Konigsklasse. Chodzi o to, żeby jak najszybciej wjechać na szczyt - pierwsza pięćsetka się kwalifikuje, a najszybsza pięćdziesiątka startuje w niedzielę z pierwszej linii (dziesięć rzędów po pięćdziesięciu zawodników).

Prolog I

Liczba zawodników chętnych do walki z czasem była powalająca. Na start nie stawali dziesiątkami - stawali setkami! Poziom ich umiejętności i sprzęty, jakich dosiadali, były bardzo różne. Niektórzy przykładali się do swojego startu i ze skupieniem w oczach ruszali na trasę. Inni zaś spokojnie, wręcz rekreacyjnie przejeżdżali przez zawijasy trasy. Sprzęty zaś zaczynały się na wyczynowych endurakach, a kończyły się na skuterkach i różnego rodzaju wynalazkach. Jednakże oglądanie Prologu przez cały dzień (trwał on od 9 do 17!) mijało się z celem i wiele osób udało się do bazy rajdu - my też tak zrobiliśmy.

Jakim zaskoczeniem było, gdy okazało się, że spotkaliśmy naszych wybitnych rodaków...

Bartek Obłucki i Tadek Błażusiak na Erzberg Rodeo

To właśnie tych dwóch niesamowicie utytułowanych zawodników z Polski pojawiło się w Eisenerz. Bartek Obłucki - II V-ce Mistrz Świata w Rajdach Enduro - niestety z powodu kontuzji nie mógł wystartować w zawodach, a szkoda, ponieważ może się on pochwalić wynikami z pierwszej piątki w poprzednich latach. Tadeusz Błażusiak - najbardziej utytułowany trialowiec z Polski, zawodnik Mistrzostw Świata w Trialu - przyjechał, by wypocząć i przy okazji dobrze się bawić w duchu sportowej rywalizacji. Właśnie Tadek reprezentował nasz kraj w zawodach pod opieką Bartka - jak się później okaże, z niesamowitym powodzeniem...

Filmy:

endurocross_rozne_1 endurocross_rozne_2