Pasio i zdana matura na półmetku WMMP - III runda na Slovakiaring
Kolejna, III już z kolei runda Wyścigowych Motocyklowych Mistrzostw Polski oraz bardzo aktywny tydzień z nią związany już za nami. Przede wszystkim, egzamin dojrzałości zakończył się dla Adriana zdecydowanie lepiej niż I runda WMMP. Adrian jest już po wynikach, więc ma już czystą głowę do walki o punkty do Mistrzostw Polski.
5. czerwca, tuż przed rundą na Słowacji, Adrian zaprezentował w Czeladzi swoje stuntowe tricki podczas pokazu na motocyklowej niedzieli na stacji BP. Stamtąd wyruszył prosto do Poznania na imprezę Platinum Yamaha Street Experience, gdzie wraz z kolegami z teamu udzielał instrukcji, jak najlepiej przejechać nitkę poznańskiego toru wyścigowego. We wtorek po zakończeniu imprezy i przepakowaniu niezbędnego sprzętu wyruszył na tor Slovakiaring gdzie już od środy odbywały się wolne treningi. Pogoda była wyśmienita, wszystko szło zgodnie z planem. W sobotę odbyły się kwalifikacje, po których Adrian stanął na starcie na trzeciej pozycji wśród Polaków. Niedzielny wyścig odbył się na suchym torze, chociaż pogoda zmieniała się dosłownie co minutę. Ostatecznie Adrian ukończył wyścig na bardzo dobrym, trzecim miejscu:
Adrian Pasek:
„Był to dla mnie bardzo ciężki tydzień. Dużo czasu spędzonego w podróży, przepakowywanie, itp. były bardzo męczące, co odbijało się znacząco na mojej jeździe. Na samym początku nie mogłem się odnaleźć na torze Slovakiaring, nie mogłem przypomnieć sobie prawidłowej nitki toru. Kilkudniowy trening zrobił swoje i powoli odzyskiwałem wiarę w siebie. Czasy były coraz lepsze, co pozwoliło mi bardziej optymistycznie patrzeć na niedzielny wyścig. Niedzielny warm-up przed wyścigiem odbył się na mokrym torze. Bardzo mi to odpowiadało gdyż uwielbiam jeździć po mokrym, co było widać po czasach jakie uzyskiwałem. Po cichu liczyłem nawet na rywalizację w deszczu. Wyścig odbył się jednak na suchym asfalcie. Od startu praktycznie przez cały wyścig utrzymywałem II pozycję mając na ogonie Artura Wielebskiego. Na ostatnich okrążeniach w walkę wdał się czeski zawodnik i po małym incydencie ukończyłem zmagania na III pozycji. Był to dla mnie niezapomniany i najlepszy wyścig w mojej krótkiej karierze. Walka z Arturem dostarczyła mi moc wrażeń i wiele doświadczeń. Kolejny wyścig będzie pewnie jeszcze ciekawszy, a ja postaram się wyciągnąć wnioski z ostatniego. Następna runda w Moście, już nie mogę się doczekać!
Chciałbym podziękować rodzinie i znajomym, firmie Szerbud oraz Teamowi Yamaha Poland Position, bez których moje, a w zasadzie nasze wspólne sukcesy nie byłyby możliwe! Tymczasem wybieram się na „wschodni odpoczynek”, również na motocyklach! Pozdrawiam!”
|
Komentarze
Pokaż wszystkie komentarze