Czeladź pod natłokiem motocyklistów - niedziela na BP
Tłum. Tak można określić mnogość osób, które odwiedziły stację BP w Czeladzi. Wraz z frekwencją dopisała także pogoda i jak zwykle, atrakcje
Ktokolwiek odpowiada za pogodę w tym roku, okazał się wyjątkowo łaskawy. Ubiegłoroczna edycja Motocyklowej Niedzieli na BP, która miała miejsce w Katowicach była, cóż, zrujnowana bezustannie sączącym się deszczem. W tym roku imprezę w sercu Śląska zdecydowano przenieść z Katowic do Czeladzi, co jak zauważyliśmy w zapowiedzi, wzbudziło kontrowersje. To, czy Czeladź faktycznie może być uznana za miasto Śląskie zostawmy prezesowi Kaczyńskiemu.
Stacja jest ulokowana przy najsłynniejszym miejscu Czeladzi – centrum handlowym M1. Każdy wie gdzie to jest, co potwierdziło się rekordową frekwencją. Wszyscy, wliczając w to hostessy i organizatorów, byli zaskoczeni liczbą ludzi, którzy odwiedzili BP. Motocykle stały dosłownie wszędzie, podobnie jak ich właściciele. Zaskakujące, jak wielu odwiedzających oblegało stanowisko ratownicze, na którym można było dowiedzieć się, co i jak dokładnie robić w przypadku osoby poszkodowanej. Dobrze widzieć, że motocyklistów interesuje nie tylko sama jazda, ale także tematy bezpieczeństwa i ratowania życia.
Kolejka do hamowni tradycyjnie wiła się po terenie całej stacji. Każdy chciał sprawdzić, jak bardzo kłamie producent jego motocykla. Mnie osobiście zaszokował wynik poczciwej SV650, w której jedyną modyfikacją był przelotowy tłumik – 82 KM! Można? Dosłownie kilka metrów dalej znajdowała się prawdopodobnie największa atrakcja wszystkich edycji Motocyklowej Niedzieli, czyli plac freestylowy. W rolach głównych – Raptowny i Pasio, którzy jak zwykle pokazali „jak się to robi”. Wcześniej w tym samym miejscu odbywała się Motocyklowa Giętara. Sposób w jaki niektórzy pokonywali pachołki spowodował upadek wielu szczęk na ziemię.
Ciekawym pomysłem na promocję marki wykazał się dealer Harleya-Davidsona, Arrow. Nie było co prawda jazd motocyklami testowymi, ale było coś w rodzaju hamowni (nazywanej JumpStart), do której był przymocowany V-Rod Muscle. W skrócie, można było sobie pojeździć motocyklem w miejscu, doświadczyć wzrostu hałasu wraz z odkręcaniem manetki, zmieniania biegów, itd. Idealny sposób, aby bezstresowo przekonać żonę do zakupu Harleya. Skoro już jesteśmy przy temacie PR, to widząc stanowiska niektórych wystawców, mimo usilnych prób nie można było odpędzić się od skojarzeń z handlarzami na odpuście. Wystawić, co jest do wystawienia, usiąść sobie w cieniu na krzesełku i czekać. Przykład, jak powinno się postępować z odwiedzającymi był nieopodal.
Czeladzka edycja niedzieli na BP była chyba najbardziej zróżnicowaną z dotychczasowych jeśli chodzi o motocykle. Było dosłownie wszystko. W pełni ubrane Goldwingi, choppery deflorujące uszy, wściekłe dwusuwy i ich wściekli kierowcy, stunt-psy (i jeden stunt-dzik), MZ ETZ w gablotowym stanie. Było nawet kilka działających włoskich motocykli. Warto było odwiedzić tą imprezę już dla samego faktu tego, co miała do zaprezentowania.
Pogoda dopisała, było o wiele przyjemniej niż tydzień wcześniej we Wrocławiu, gdzie można było grillować kiełbasy trzymając je w powietrzu. Dopisali także ludzie i lokacja. Słowem - impreza się udała. Motocyklowa Niedziela na BP to idealny sposób na propagowanie motocyklizmu, nie tylko wśród motocyklistów. Myślę jednak, że idealnym jej odbiorcą i uczestnikiem będzie ktoś, kto zwyczajnie przyjedzie zatankować motocykl na tą samą stację, na której zwykle go tankuje i przy okazji będzie mógł pooglądać pokazy stuntu, ratownictwa, trialu i setki innych motocykli. Niedzielę na BP w Czeladzi zdecydowanie zaliczamy do udanych i zapraszamy na ostatnią edycję już za tydzień do Gdyni.
|
Komentarze 3
Pokaż wszystkie komentarzeDLA ZAINTERESOWANYCH "STUNT-DZIK" JEST NA SPRZEDAŻ. WIĘCEJ INFO GG 5205053
OdpowiedzImpreza bardzo przyjemna, więcej miejsca niż w Wrocławiu. Prośba do autora relacji, prosił bym o wrzucenie informacji kto i na czym wygrał Giętarę :) (Oscar Kubicki, Yamaha TDM 850 3VD)
Odpowiedz"Było nawet kilka działających włoskich motocykli" pozdro dla fanów Dukatów ;)
Odpowiedz