Paris Supercross przesunięty. Nowy termin jeszcze nieznany
Po tygodniach wysiłków i planowania Larivière Organization ogłosiła konieczność zmiany daty paryskiego Supercrossu znanego również jako Paris Bercy. Trzydziesta ósma edycja tej słynnej imprezy była początkowo zaplanowana na 6-7 listopada w La Defense Arena w Paryżu.
Bercy zawsze słynęło z tego, że na starcie mogliśmy zobaczyć największe gwiazdy supercrossu. W wydarzeniu udział brali między innymi: Jeremy McGrath, Ricky Carmichael, Jeff Emig, James Stewart, Chad Reed, Andrew Short, czy Justin Barcia. W tym roku na liście startowej znaleźli się między innymi: Cooper Webb, Justin Brayton oraz Jett i Hunter Lawrence. Jednak bieżące ograniczenia, w tym nakaz, który wymaga, aby wszyscy podróżni przybywający do Francji z USA byli w pełni zaszczepieni przeciwko COVID-19, zmusiły organizatorów do przesunięcia daty wydarzenia na bliżej nieokreślony termin, a być może nawet ostatecznie do zmiany formatu imprezy.
Reklama
- W okolicznościach szczególnie trudnych wywołanych kryzysem zdrowotnym i przy obostrzeniach dotyczących podróży międzynarodowych, w szczególności ze Stanów Zjednoczonych, zespół Larivière Organization poruszył niebo i ziemię, aby przeprowadzić tę edycję w zaplanowanym terminie - czytamy w oświadczeniu organizatora. - Niestety, pomimo wszystkich wysiłków, Larivière Organization ubolewa, że organizacja wydarzenia w tym terminie stała się niemożliwa i przeprasza widzów za niedogodności spowodowane tą zmianą.
Organizatorzy przez większość zeszłego roku cieszyli się z powrotu Paris Supercross w 2021 po tym, jak został on całkowicie odwołany w 2020 roku, co wydarzyło się po raz pierwszy w historii imprezy sięgającej 1984 roku. Nawet w 2015 wydarzenie w Lille odbyło się niecałe 24 godziny po atakach terrorystycznych w Paryżu.
Wydawało się, że wszystkie niezbędne elementy układanki ułożyły się na początku roku, więc kiedy nadszedł czas, aby zwiększyć sprzedaż biletów, promotorzy ogłosili obecność na starcie Coopera Webba, Justina Braytona i braci Lawrence.
Problemy związane z podróżami międzynarodowymi pojawiły się późnym latem. Następnie wymagania dotyczące szczepień przed wjazdem do Europy uniemożliwiły drużynie USA udział w Motocross of Nations, należało więc spodziewać się, że podobnie będzie w przypadku paryskiego Supercrossu.
Stany Zjednoczone znajdują się obecnie na francuskiej "pomarańczowej liście", która wymaga, aby wszyscy podróżni przyjeżdżający z USA byli zaszczepieni. Istnieje kilka małych luk w tej regule, w tym możliwość odwiedzenia Francji bez szczepienia wyłącznie w "niezbędnych celach", ale tylko po zatwierdzeniu przez rząd i po obowiązkowej siedmiodniowej izolacji.
Na pewno jednym z czynników motywujących teraz organizatorów do działania jest realna obawa, że odwołanie wydarzenia dwa lata z rzędu może utrudnić jego organizację w przyszłości.
- Zespół Paris Supercross postanowił się nie poddawać i ciężko pracuje, aby móc zaoferować publiczności widowisko sportowe godne prestiżu wydarzenia, nawet kosztem kilkutygodniowego opóźnienia i zmiany formatu - stwierdziła Larivière Organization. - Posiadacze biletów nie będą musieli nic robić na tym etapie, a Larivière dokłada wszelkich starań, aby w nadchodzących dniach przekazać szczegóły 38. edycji europejskim kibicom. Warunki zwrotów za bilety lub ich wymiany zostaną przekazane w tym samym czasie.
Komentarze
Pokaż wszystkie komentarze