Nowa strategia rynkowa MV Agusty i odrodzenie marki Cagiva
Timur Sardarov, nowy dyrektor generalny MV Agusty, udzielił wywiadu włoskiemu magazynowi "Motociclismo", w którym nakreślił wizję rozwoju firmy z Varese i powrotu na rynek marki Cagiva.
Kiedy spotkałeś Giovanniego Castiglioniego (syna założyciela i szefa MV Agusty - przyp. red.)?
Około dwa i pół roku temu, w czasie, kiedy narastał konflikt między MV Agustą i AMG (poprzednim partnerem i inwestorem - przyp. red.). Rozmawialiśmy o tym, zostaliśmy dobrymi przyjaciółmi, a teraz partnerami biznesowymi.
Czy motocykle są dla ciebie pasją?
Do tej pory nie były, ale odkąd trafiłem do MV Agusty, zakochałem się zarówno w ludziach tu pracujących, jak i samych motocyklach.
Jaki jest twój związek ze światem sportów motorowych?
Lubię silniki, samochody i motocykle. Ważnym celem jest dla mnie powrót MV Agusty to rywalizacji w wielkim sporcie.
Jaki jest związek między Black Ocean (fundusz należący do rodziny Sardarov - przyp. red.) a MV Agustą? Czy oprócz płynności finansowej wnieśliście coś jeszcze?
Moje doświadczenie polega na budowaniu firm, które dystrybuują udane produkty i usługi - w tym przypadku motocykle. Jestem bardzo zorientowany na najnowsze technologie i pod tym względem MV Agusta jest bardzo ważną platformą produkcyjną. Istnieje wiele ulepszeń, które trzeba wprowadzić w zakresie wsparcia sprzedaży i budowania społeczności użytkowników maszyn tej marki. To jeden z głównych powodów mojego zaangażowania.
Czy jest to wsparcie głównie na poziomie technologicznym?
Nie do końca. Przyniosłem tutaj doświadczenie, którego wcześniej brakowało. Dla mnie ważniejsze niż co się robi jest to, jak się to robi. Nie mam doświadczenia w sektorze produkcyjnym, ale po 18 miesiącach mam jasną wizję, co należy wykonać. Dlatego zostałem dyrektorem generalnym.
Czy studiowałeś rynek i konkurencję?
Tak, przeanalizowałem wiele danych, znam rynek i wiem, co robią nasi konkurenci. Wykonałem analizy na wysokim, nieznanym do tej pory w MV Agusta poziomie. Dlatego jestem bardzo pewien tego, co robimy teraz i co zrobimy w przyszłości.
Czym jest dla ciebie MV Agusta?
To niesamowita marka, ze wspaniałą historią, tworzoną przez niezwykłych ludzi. Oni są jak prawdziwa rodzina. Wiele firm mówi to samo, ale to nieprawda. MV Agusta jest wyjątkowa, jak tylko tu wejdziesz, czujesz to od razu. Pozostałe marki są częścią dużych grup i kierując się głównie celami finansowymi, tracą duszę i korzenie. Jesteśmy jedną z najważniejszych firm całkowicie prywatnych, podejmujemy ryzyko i budujemy absolutnie wyjątkowe motocykle.. MV Agusta to nieoszlifowany diament, które będzie teraz błyszczeć jak nigdy wcześniej.
Jaki jest wasz pierwszy cel?
Priorytetem jest obsługa klienta, czyli aspekt zaniedbywany przez lata. Nie możemy dłużej testować lojalności naszych klientów.
Czy twój związek z MV Agusta będzie długoterminowy?
Tak. Mocno wierzę w przyszłość mobilności dwukołowej, zarówno z silnikami spalinowymi, jak i elektrycznymi. Jestem pewien, że ten segment będzie się rozwijał. Dlatego dla mnie jest to inwestycja długoterminowa. Nie wiem, czy będzie to 10, 15 czy 20 lat, ale na pewno długi okres.
Co możesz powiedzieć o odrodzeniu marki Cagiva (należącej do MV Agusty - przyp. red.)?
Idea "Cagiva Full Electric" to mój pomysł od pierwszego dnia. Mamy przygotowanych kilka strategii, jak ożywić Cagivę, ale wszystkie związane są z elektrycznością. Wierzymy, że z tym napędem mogą odrodzić się nawet takie modele, jak Elefant. To bardzo elektryzująca przygoda.
Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze