Motocyklowe sposoby na awaryjne sytuacje i okoliczności. Ich autorami jesteście Wy
Wracamy do tematu motocyklowych patentów. Ułożyłem listę z Waszych komentarzy. Niektórych pomysłowych rozwiązań nie znałem. Ten ziemniak mnie zaskoczył.
Mniej więcej tydzień temu podzieliłem się z Wami motocyklowymi patentami, które wypróbowałem w trakcie krótszych i dalszych wypadów motocyklowych. Zazwyczaj były to awaryjne sytuacje i konieczność kombinowania z bardzo prostej przyczyny - często wybieram ciuchy "cywilne" zamiast motocyklowych. Nie jest to mądre, nikomu nie polecam, a jedynie stwierdzam fakt.
Okazało się, że nie tylko ja korzystam czasami z niestandardowych rozwiązań, bo w komentarzach zamieściliście sporo swoich pomysłów. Zebrałem wszystkie porady, część uzupełniłem o szczegóły i informacje, które uzyskałem od motocyklowych wiarusów.
I jeszcze jedno. Rzeczywiście 90 procent tych sposobów przestaje być użyteczna, gdy zastosujemy nowoczesną odzież motocyklową, ale rozprawiamy o dwóch skrajnych sytuacjach. Pierwsza to stosunkowo krótkie przejazdy i atak złych warunków pogodowych, gdy po prostu nie przygotowałeś się w wystarczającym stopniu. Drugi wariant to bardzo długie, wielodniowe podróże. Zresztą sami o tym wspominacie. Podczas tych tras "domowe patenty" nabierają sensu. Weźcie to pod uwagę.
Spray ze spirytusu i wody
To sprytny sposób na odświeżenie wnętrza kasku. Każdky motocyklista, który ściągał to nakrycie głowy po całym dniu jazdy w promieniach słoneczka, na pewno wie, z czym trzeba się mierzyć. Przygotowanie preparatu jest bardzo proste, a najlepszy jest spirytus rektyfikowany. Potrzebna będzie jeszcze zimna woda przegotowana oraz spryskiwacz. Aby rozcieńczyć 500 ml spirytusu o stężeniu 96 proc., należy go wymieszać z 200 ml wody. W ten sposób otrzymamy ok. 690 ml roztworu 70 proc. Do pojemnika spryskiwacza wystarczy wlać wodę, a następnie alkohol. Zakręcić i wstrząsnąć.
Jedna uwaga. Warto wiedzieć, że po wymieszaniu uzyskana ciecz będzie miała mniejszą objętość niż suma jej składników. Przyczyną tego zjawiska jest reakcja chemiczna, jaka zachodzi między etanolem a wodą. Przy okazji rośnie temperatura mieszaniny. Roztwór początkowo będzie wyraźnie ciepły.
Ziemniak na wizjerze
Brzmi kuriozalnie, ale to jedna z waszych metod na deszczowe warunki i problem z wizjerem. Ziemniak nadaje się też do usunięcia silnych zabrudzeń, smug i zacieków z wizjera. Wystarczy przeciąć warzywo na pół i potrzeć nim zewnętrzną powierzchnię szyby. Nadmiar soku trzeba oczywiście usunąć.
Skrobia z ziemniaków tworzy naturalną barierę. Dzięki niej wizjer staje się bardziej odporny na wszelkiego rodzaju zabrudzenia i nie "paruje" tak szybko. Ziemniaczaną metodę stosowano niegdyś z powodzeniem do oczyszczania szyb samochodowych, zarówno do zewnętrznych, jak i wewnętrznych powierzchni.
Wazelina albo lakier do włosów
Nie chodzi o poprawę fryzury, tylko posmarowanie szwów butów. Dzięki temu nie będą tak szybko przemakać. Z kolei posmarowanie rękawic kremem albo balsamem sprawi, że nie będą się kruszyć i łuszczyć.
Taśma izolacyjna
Bartek podzielił się z nami metodą na uporczywy, wielodniowy deszcz. Aby rękawice pozostały suche, należy użyć gumowych rękawiczek do mycia armatury sanitarnej i nałożyć je na rękawice motocyklowe, co pozwoli zachować je suche.
Z kolei worki foliowe można nałożyć na buty i okleić taśmą izolacyjną, która dokładnie przylega i nie zahacza o żaden element motocykla. Ten patent sprawdził się Bartkowi podczas trzytygodniowej wyprawy bałkańskiej - w wyjątkowo kiepskich warunkach pogodowych.
Gazety
Właściwie to jedna z najstarszych metod, którą kiedyś sam musiałem wypróbować i potwierdzam jej skuteczność, natomiast pojawiła się też w Waszych komentarzach. Gazety można włożyć w spodnie i pod kurtkę. Ja wkładałem warstwy tej izolacji pomiędzy koszulę z długim rękawem na bluzę. Oczywiście mówimy o sytuacji awaryjnej, a nie pomyśle na kilogram makulatury w sakwach, dla ochrony w zimniejsze dni.
Worki na śmieci
Worki już były, ale głównie jako alternatywny element ubioru. Marta proponuje, aby była to pierwsza rzecz, w którą pakujemy ubrania, zanim schowamy zapasową odzież w torby i do sakw. To da nam stuprocentową pewność, że nie zamokną.
Jedna uwaga. Niektóre worki są bardzo kiepskiej jakości i dosłownie rozlatują się w rękach po włożeniu i wyciągnięciu paru rzeczy. Najczęściej można je odróżnić po tym, że folia jest bardzo cienka.
Nawilżane chusteczki dla bobasów
Znacie ten ból tyłka po kilku lub kilkunastu godzinach jazdy? Kiedy trzeba skorzystać z toalety i pozostać w niej nieco dłużej, warto mieć nawilżane chusteczki z dodatkiem pantenolu. Środek ten łagodzi podrażnienia skóry i rzeczywiście działa kojąco oraz ochronnie.
Chusteczki są zawsze wilgotne, umieszczone w szczelnym woreczku, z którego łatwo można je wyciągnąć po jednej sztuce. Mogą zastąpić papier toaletowy, ale także mydło i ręcznik. Warianty dla bobasów są przebadane przez specjalistów pod kątem mikrobiologicznym. Trzeba jedynie zwrócić uwagę, żeby nabyć te dziecięce, a nie zwyczajne chusteczki nawilżane, które w większości są perfumowane i zamiast załagodzić podrażnienia, mogą je nawet nasilić.
Ten ziemniak mnie zaskoczył
Ziemniak był super, natomiast wcale nie uważam, że wyczerpaliśmy temat. To jak, zaczynamy wątek awaryjnych napraw motocykla? Ale nie w doskonale wyposażonym warsztacie, lecz przy drodze, z tym co mamy pod ręką. Mieliście takie przygody? Dajcie znać w komentarza
Komentarze 2
Pokaż wszystkie komentarzeOd teraz wożę że sobą ziemniaki, i można się posilić, i wizjer przetrzeć 😁👍🧐
OdpowiedzBardzo ciekawy materiał - dzięki. Dobrze by było opisać jakie gadżety warto spakować do podręcznego a jakie do bagażu na dużą wyprawę. Na początek proponuję wpisać na listę taśmę amerykańską i ...
Odpowiedz